Netflix wyda pół miliarda euro na filmy i seriale z Niemiec, Austrii i Szwajcarii
Netflix szuka nowych hitów w Europie. Platforma zwróciła się teraz w stronę krajów niemieckojęzycznych i zapowiedziała 19 projektów z Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Wśród nich znajdzie się coś dla każdego. Serwis planuje bowiem wydać 500 mln euro na filmy, seriale i programy typu reality.
Netflix podbija Europę. Platforma szuka nowych hitów na starym kontynencie i właśnie zwróciła się w stronę krajów niemieckojęzycznych. Serwis zapowiedział bowiem aż 19 projektów z Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Wśród nich są nowe seriale, filmy i programy typu reality. To całkiem logiczny ruch.
W branży streamingowej Netflix ciągle nie ma sobie równych. Jednakże wraz z rozwojem i ekspansją Disney Plus czy HBO Max czuje już oddech konkurencji na szyi. Dlatego platforma coraz częściej i więcej inwestuje w produkcje spoza Stanów Zjednoczonych, szukając potencjalnych hitów w różnych zakątkach świata.
500 mln euro na niemieckojęzyczne projekty Netfliksa
Na celowniku Netfliksa jest również Polska. W najbliższym czasie możemy spodziewać się powiększenia biblioteki platformy o całkiem sporo zrealizowanych u nas "originalsów". Ale są też inne kraje. Jak podaje Deadline, podczas Content Remote Show 2022, platforma zwiększy swoje wydatki w państwach niemieckojęzycznych. Mówimy tu o inwestycjach rzędu 500 mln euro (ponad 2,25 mld zł).
Pieniądze te mają zostać wydane na 19 projektów z Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Składa się na to dziewięć seriali, pięć filmów i pięć programów typu reality. Wśród nich:
- serial na podstawie niemieckiego bestsellera "Achtsam Morden"
- oparty na prawdziwych wydarzeniach serial "King of Stonks"
- przepełniony akcją i napięciem serial "Kleo"
- utrzymany w stylu spaghetti westernów film "Blood and Gold"
- film "od kobiet dla kobiet" "Faraway"
- thriller science fiction "Paradise"
- "Queer Eye Germany"
Netflix - priorytetem są mocne i lokalne historie
Przedstawicielka Netfliksa Katja Hofem stwierdziła, że priorytetem dla platformy są "mocne, lokalne historie z wiarygodnymi bohaterami". Są to szumne zapowiedzi. Jak to jednak będzie wyglądało, dopiero się przekonamy. Pewne jest, że miłośnicy produkcji niemieckojęzycznych, nie będą mogli narzekać na nudę.