Oscary co roku krytykowane są za In Memoriam i nic się nie zmienia. Kogo pominięto tym razem?
Oscary 2023 rozdane, a w sieci od kilku godzin toczą się dyskusje na temat gali. I tym razem nie zabrakło specjalnej części In Memoriam, którą organizatorzy poświęcają zmarłym w minionym roku osobistościom ze świata kina. Rok w rok na sekcję spada sporo krytyki, bowiem niemal za każdym razem okazuje się, że kogoś pominięto. Nie inaczej było dziś w nocy.
In Memoriam to hołd dla zmarłych gwiazd kina i telewizji - aktorów, reżyserów, scenarzystów, producentów i innych artystów. Problem polega na tym, że ta upamiętniająca twórców sekcja zawsze kogoś pomija - również teraz, podczas rozdania Oscarów 2023.
Tegorocznemu segmentowi towarzyszyło wspaniałe wykonanie przez Lenny’ego Kravitza utworu „Calling All Angels” oraz poruszające przemówienie Johna Travolty. Aktor wspominał swoją przyjaciółkę i partnerkę z planu dwóch filmów - Olivię Newton-John. Akademia uczciła pamięć m.in. Angeli Lansbury, Jeana-Luca Godarda, Raya Liotty, Raquel Welch, Vangelisa czy Burta Bacharacha. W trakcie emisji widzowie szybko wyłapali kilka nazwisk, których zabrakło na liście.
Czytaj także:
- Gdzie obejrzeć "Wszystko wszędzie naraz"? Ten film zgarnął wszystkie najważniejsze nagrody
- Był pocałunek i łzy radości. "Wszystko wszędzie naraz" z historycznym rekordem na gali SAG
- Znamy zwycięzców najpopularniejszych nagród filmowych. Kto triumfował na tegorocznych Oscarach?
- Oscary 2023: "Wszystko wszędzie naraz" rozbiło bank. A jak poradzili sobie jego konkurenci?
Oscary 2023: In Memoriam. Kogo pominięto?
- Anne Heche. Aktorka zmarła w wieku 53 lat w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym, do którego doszło 5 sierpnia ubiegłego roku w Los Angeles. Tuż po nim zapadła w śpiączkę i już się z niej nie wybudziła. Zmarła 12 sierpnia. Ma na koncie ponad 70 występów, m.in. w filmach "John Q", "Donnie Brasco", "Koszmar minionego lata"
- Paul Sorvino. Amerykański aktor, śpiewak operowy i rzeźbiarz znany z filmu "Chłopcy z ferajny". Miał 83 lata. Od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem.
- Tom Sizemore. 3 marca amerykański aktor został odłączony od aparatury podtrzymującej życie - do szpitala trafił po tym, jak w lutym pękł mu tętniak mózgu. W swoim dorobku ma przeszło 230 filmów; był ekranowym czarnym charakterem. Najbardziej znane produkcje z jego udziałem to "Urodzeni mordercy", "Helikopter w ogniu" czy "Szeregowiec Ryan".
- Charlbi Dean. Młoda aktorka zmarła w Nowym Jorku 29 sierpnia 2022 roku w wieku 32 lat z powodu sepsy; wedle upublicznionego w grudniu 2022 wyniku autopsji pośrednią przyczyną śmierci był brak usuniętej w 2009 śledziony. Artystka wystąpiła m.in. w nominowanym do trzech Oscarów "W trójkącie".
- Chaim Topol. Znany ze "Skrzypka na dachu" aktor walczył z chorobą Alzheimera. Zmarł w Tel Awiwie w wieku 87 lat.
- Leslie Jordan. Aktor i zdobywca Emmy zginął w wypadku samochodowym 24 października 2022 roku, miał 67 lat.
Wspominamy dziś tych, którzy poświęcili swoje życie temu zawodowi - zarówno przed, jak i za kamerą. Każdy z nich pozostawił po sobie wyjątkowy i niezatarty ślad. (...) Wzruszali nas, rozśmieszali i stawali się drogimi przyjaciółmi, którym już na zawsze pozostaniemy beznadziejnie oddani
- powiedział Travolta.