REKLAMA

Pizza o smaku cringe'u. Facebook Guseppe wygląda jak spowiedź marketingowca

Kto pracował jako social media ninja, ten się na polskich kabaretach nie śmieje. Admin fanpage'a Guseppe napisał pastę o tym, jak trudno robić marketing w mediach społecznościowych i przypadkiem wykrakał jedno z powiedzonek nominowanych do Młodzieżowego Słowa Roku. Post o cringe'u szybko stał viralem i przejdzie do historii memów.

pizza guseppe pasta viral memy
REKLAMA

Pizza Guseppe jest jak Maryla Rodowicz – każdy ją zna, nie każdy za nią przepada, ale na Sylwestra jest odmrażana, by dać radość w wielu polskich domach. Teraz będzie się też nam kojarzyć z nieoczywistym fanpagem marki z memami. Takimi specyficznymi, trochę dankowymi, trochę celowo źle wykonanymi, jak strony InPostu, Fritta czy Agencji Mienia Wojskowego.

REKLAMA

W poście, który wygrał dziś internet, możemy przeczytać o cierpieniach młodego admina. Autor żali się, że musi łączyć trendy z pizzą, a nie zawsze się tak da, by nie być krindżowym (o czym za chwilę). Przyznał, że najgorsze w jego pracy są momenty wyboru Młodzieżowego Słowa Roku, bo wtedy musi smażyć memy i dowcipne wpisy na potęgę, a internauci mu tylko dokładają do nomen omen pieca.

Post na Facebooku pizzy Guseppe stał się hitem internetów. Opisuje, jak trudno być adminem fanpage'a mało memicznej marki

Dlaczego pasta Guseppe (w znaczeniu internetowa historyjka, a nie makaron) zgarnęła 15 tysięcy reakcji i tysiąc komentarzy? Po pierwsze: może i jest ironiczna, ale jest w niej sama prawda. I nie musimy być administratorem danej strony, by to wiedzieć. Wszyscy byliśmy, jesteśmy i będziemy odbiorcami tzw. real-time marketingu i robionych na gorąco memów. Bo Polska reprezentacja przegrała, bo celebryta odwalił to, bo Netflix nakręcił (s)hita itd.

Po drugie admin przewidział tegoroczne nominacje do plebiscytu PWN - wyprzedził ogłoszenie nominacji o kilka godzin. Na liście znalazł właśnie cringe – słówko, które przylgnęło do żartów serialu "The Office". Idealnie też odwzorowuje klimat real-time memów i postów tworzonych przez marketingowców, których poziom humoru zatrzymał się na żartach z Tofika i Mariolki z popularnych skeczy lub nie mają pomysłu, a coś dodać trzeba. Tak jednak nigdy nie przejdzie się do historii.

Admin Giuseppe stwierdził, że dla niego traumą jest Młodzieżowe Słowo Roku, ale dla mnie, jako internauty, najgorszy dzień w roku to Prima Aprilis. Wywołał też przy okazji lawinę komentarzy innych "anonów" stron, którzy teraz muszą odpowiadać na post lub generować memy, bo coś jest popularne na Fejsbuniu.

Trochę jak samospełniająca się przepowiednia. Pod pastą odezwały się anony ze Skąpca, Gadu Gagu, Heinza czy Playstation i również trochę poszydzili ze specyfiki swojej pracy (choć niektórzy zrobili to, a jakże, krindżowo).

REKLAMA
 class="wp-image-1836028"
Screeny z Facebooka

Anon z Giuseppe może liczyć na świąteczną premię, bo fanpage z pewnością dostał zastrzyk nowych followersów - polecam też obczaić wcześniejsze memy, bo nie był jednorazowy wybryk, ale strona tętni od humoru, który nie zawsze trafi do normików. Admin powinien już wymyślać cringe'owe memy (a nie tak łatwo jest to zrobić celowo). Na początku grudnia poznamy Młodzieżowe Słowo Roku 2021, a po takim odzewie jego posta wiele osób na pewno wzięło udział w głosowaniu i wiadomo, co wybrało z listy.

*zdjęcie główne: kadr z serialu "Rockefeller Plaza 30", materiały prasowe

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA