REKLAMA

Fatalna wpadka w audycji dla dzieci. Polityczny manifest o wódce zamiast pieśni religijnej

Wpadka Polskiego Radia Dzieciom rozbawiła dorosłych. Chociaż nie tych, których dzieci miały okazję spędzić poranek z "Niebieską szkatułką" - niedzielną audycją religijną skierowaną do najmłodszych. Jej twórcy chcieli, aby słuchacze rozpoczęli dzień od "pieśni, która budziła wiele pokoleń naszych przodków". Zamiast niej puścili polityczny manifest, brzmiący jakby był śpiewany przez pijaczków pod monopolowym.

wpadka polskie radio kiedy ranne wstają zorze kac
REKLAMA

Wszyscy ci, którzy nastroili się w niedzielny poranek na Polskie Radio Dzieciom, aby wysłuchać "Niebieskiej szkatułki" mogli być zdziwieni. Stacja zaliczyła bowiem wpadkę i w audycji religijnej dla dzieci puszczono "Kiedy ranne wstają zorze". Jakimś cudem nie była to pieśń pochwalna, tylko jej pijacka przeróbka. Chciałoby się rzec "nie wierzę", a jednak to się zdarzyło.

REKLAMA

"Kiedy ranne wstają zorze, kac dokucza coraz gorzej" - tego mogli dowiedzieć się słuchacze "Niebieskiej szkatułki" w niedzielny poranek. Dorośli po sobotnich szaleństwach na pewno mogliby potwierdzić prawdziwość tych słów. Będąc rodzicami, musieli jednak szybko otrzeźwieć i zatkać uszy swoim pociechom słuchającym audycji religijnej w Polskim Radiu. Bo dalej było już tylko gorzej.

Polskie Radio Dzieciom - Kiedy ranne wstają zorze w wersji pijackiej

Wyemitowana w Polskim Radiu piosenka to coś na kształt pijackiego hymnu połączonego z politycznym manifestem. Mówiąc w skrócie, autor tekstu - w domyśle po suto zakrapianej imprezie - chciałby, aby politycy rozdawali za darmo wódkę. Z głośników słuchaczy popłynęły więc m.in. takie wersy:

Kiedy ranne wstają zorze - wpadka - Polskie Radio Dzieciom

Jak sami widzicie słowa te, mogą być powodem wielu niewygodnych pytań ze strony dzieci, na które żaden rodzic nie chciałby odpowiadać. Szczególnie w niedzielny poranek. Dlatego prowadząca audycję Małgorzata Bartas-Witan robiła dobrą minę do złej gry. Chociaż sądząc po braku reakcji na wpadkę, możemy domyślać się, że swoje wejście nagrała wcześniej. Jak gdyby nigdy nic powiedziała bowiem:

REKLAMA

Nic dziwnego, że samej audycji nie znajdziemy dzisiaj na oficjalnej stronie Polskiego Radia. Nadawca z pewnością chciałby jak najszybciej zapomnieć o tej wpadce. Pech jednak chciał, że pewien czujny internauta zdążył ją wysłuchać i podzielił się swoimi obserwacjami na Twitterze. Dzięki temu wielu internautów już wie, co będzie śpiewać na kolejnej imprezie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA