REKLAMA

Szukacie czegoś na nocny seans? Dzisiaj premiera „Proximy” w serwisach VOD

„Proxima” idealnie wpisuje się w, skromny na razie, cykl filmów o podboju kosmosu z ostatnich lat, w których, w mniejszym lub większym stopniu wybrzmiewa tematyka ról genderowych. Film z Evą Green obejrzycie od dzisiaj w serwisach VOD.

Proxima online vod
REKLAMA
REKLAMA

W jednej ze scen „Proximy” Sara podziwia zdjęcie Walentiny Tiereszkowej. Równie dobrze mogłaby jednak patrzeć na fotografię Sigourney Weaver, która tak jak rosyjska astronautka w swojej branży, przetarła szlaki do bardziej podmiotowej reprezentacji kobiet w science fiction. Za sprawą roli Ellen Ripley w „Obcym – 8. pasażerze Nostromo” przedstawicielki płci pięknej przestały w należących do gatunku produkcjach spełniać rolę ornamentów. Chociaż wciąż się to zdarzało, dzięki filmowi Ridleya Scotta nie musiały one już tylko sprawdzać się jako matki, żony, kochanki i damulki w opałach, a co za tym idzie, biernie czekać na ratunek i krzyczeć z przerażenia. Fantastyka naukowa przestała ograniczać się do metaforycznego opowiadania o nastrojach społecznych, a kosmos stał się również polem walki genderowej.

Wojna płci jak kosmiczny wyścig

W ostatnich latach w recenzjach mało którego filmu nie pojawiał się kontekst #MeToo. Krytycy wciąż często i chętnie sięgają po ten hashtag, aby wykazać czytelnikom wartość danej produkcji. Chociaż nie zawsze jest to uzasadnione, wzrost zainteresowania reprezentacją genderową w naszym społeczeństwie wśród twórców jest ewidentny. Widać go niemal w każdym gatunku, a szczególnie mocno odbił swoje piętno na produkcjach, w których podejmowany jest temat podboju kosmosu. W końcu męskością zajmował się Damien Chazelle w „Pierwszym człowieku” i James Gray w „Ad Astra”.

Dla równowagi genderowej w podobny sposób analizowano również kobiecość. W 2019 roku pojawiło się przecież „Lucy in the Sky”, w którym Noah Hawley snuje opowieść o astronautce muszącej zmierzyć się z ziemską rzeczywistością po długiej misji w kosmosie. Alice Winocour w „Proximie” dopisała niejako prolog do tej historii.

Winocour w „Proximie” skupia się na intymnym dramacie bohaterki, twardo stąpając po ziemi.

W filmie śledzimy losy astronautki, która szykuje się do swojego pierwszego lotu w kosmos. Jako jedyna kobieta w załodze musi wykazać się przed kolegami, jednocześnie mierząc się z seksistowskimi komentarzami. Daje z siebie wszystko, ale coraz trudniej jest jej łączyć obowiązki zawodowe z wychowywaniem córki. Swój czas dzieli między mordercze treningi, a zabawy z dzieckiem. Reżyserka podkreśla podział życia Sary między dwoma tak odległymi biegunami za pomocą różnych środków formalnych. Akcja rozgrywa się w zimnej, błękitnej tonacji barwnej, która podkreśla racjonalizm protagonistki. Liczne zbliżenia pozwalają natomiast wprowadzić w świat przedstawiony nieco ciepła. W ten sposób w „Proximie” bez przerwy toczy się walka między dwiema stronami osobowości bohaterki.

Z tego powodu produkcja wydaje się kobiecą odpowiedzią na „Pierwszego człowieka”. Neil Armstrong u Damiena Chazelle’a uciekał na Księżyc przed traumą, jaką wywołała w nim śmierć dziecka. Zamknął się w sobie i całkowicie poświęcił pracy, aby, zgodnie z zasadami toksycznej męskości poradzić sobie z drążącym go smutkiem i żalem. W przypadku Sary podróż na Marsa jest dla niej tragedią oznaczającą rozstanie z ukochaną córką. Ona próbuje znaleźć równowagę między rolą astronautki a matczynymi obowiązkami, między zewnętrznym profesjonalizmem a wewnętrznymi emocjami.

Proxima vod
Proxima/Best Film

Kobiecość Sary jest bez przerwy podkreślana.

Kiedy dowódca załogi Mike zarzuca jej, że za dużo uwagi poświęca córce, Sara krzyczy do niego, że nie ma prawa jej oceniać, bo jego dzieckiem zajmuje się żona. Dzięki temu podkreślone zostaje jak trudno kobiecie łączyć aspiracje zawodowe z narzuconymi przez społeczeństwo rolami matek, żon i kochanek. Tym samym w świecie przedstawionym istnieje mocny podział między bohaterką a resztą postaci, które mają o wiele mniej zmartwień i mogą skupić się na obowiązkach związanych ze swoją profesją. Reżyserka ciągle uwydatnia więc jej kobiecość, pokazując jak bardzo niezrozumiana jest przez swoich kolegów, czy wplątując ją w dyskusję na temat okresu.

Temat kobiecości jest tu mocno uwydatniony, przez co „Proxima” ma wiele wspólnego z „Ad Astrą”. Roy McBride u Jamesa Graya wyruszał w kosmos, aby stawić czoła wyniszczającej go toksycznej męskości. Jego podróż stała się walką z narzucanymi mężczyznom przez społeczeństwo rolami. Podobnie dzieje się u Winocour. Przygotowania do wyprawy na Marsa stają się wewnętrzną podróżą w głąb współczesnej kobiecości i próbą odpowiedzi na pytanie co to znaczy być kobietą we współczesnych czasach.

Wojna płci, chociaż trwa już od wielu dekad, wciąż jest nieroztrzygnięta.

REKLAMA

Krótkie spojrzenie na sposób reprezentacji genderowych we współczesnym kinie o podróżach w kosmos pokazuje, że wciąż jesteśmy w trakcie redefinicji ról płciowych. Jak to się dalej rozwinie, nie mam pojęcia. Jestem jednak pewny, że twórcy filmowi wciąż będą żywo reagować na wszelkie zmiany. A jeśli kolejne produkcje będą stały na równie wysokim poziomie co wspomniane tytuły, nie mogę się już tego doczekać.

„Proxima” już od dzisiaj dostępna na vod.pl, Cineman, Ipla i Chili. Od 1 maja film będzie dostępny w Player.pl.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA