Internauci szydzą z Przemysława Czarnka i jego sposobu na drożyznę: "Można też jeść dzieci"
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w duchu narracji partii rządzącej, forsuje politykę zaciskania pasa. Dlatego rosnące ceny wcale mu nie przeszkadzają. Przecież, jak sam mówi, "można jeść trochę mniej i trochę taniej". Internauci nie pozostawiają na nim suchej nitki. Rozpoczęła się akcja tworzenia prześmiewczych memów.
Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce.
Jak minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek już coś powie, to przeważnie nie ma to związku ani z edukacją, ani nauką. "Mądrości" polityka PiS-u zwykle dotyczą "cnót niewieścich", czyhającego na dusze niewinnych LGBT+ lub Jana Pawła II. Niespodziewanie Czarnek wszedł jednak w nową rolę w związku z galopującą inflacją. Gdy ceny masła wprawiają w osłupienie każdego obywatela, minister podzielił się swoim sposobem na panującą w sklepach drożyznę. Jest on oczywiście zgodny z narracją już wcześniej narzuconą przez partię rządzącą.
Kiedy tylko w mediach pojawia się temat inflacji, politycy PiS-u wzruszają ramionami i pokazują palcem dookoła. Bo w myśl narracji rządu, to nie ich wina, tylko pandemii koronawirusa i wojny w Ukrainie. Chętnie też dzielą się radami na rosnące ceny. Prezydent Andrzej Duda zachęca do zaciskania pasa, a premier Mateusz Morawiecki do ocieplenia domów, zanim nadejdzie zima. Teraz swoją cegiełkę do tej narracji dorzucił Przemysław Czarnek.
Przemysław Czarnek mówi jak radzi sobie z inflacją. Nie uwierzycie.
Sposób PiS-u na inflację jest prosty: po prostu trzeba oszczędzać i przeczekać ten trudny czas. Politycy partii rządzącej lubią też mówić, że sami są ofiarami rosnących cen i mierzą się z tymi samymi problemami, co przeciętni obywatele. Przemysław Czarnek nie jest pod tym względem wyjątkiem. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedział bowiem o tym, jak zamierza spędzić te wakacje, kiedy to czereśnie stają się dla ludzi towarem luksusowym, a większość wypłaty pożera rata kredytu:
Jeść mniej i taniej - oto przepis Przemysława Czarnka na radzenie sobie z inflacją. Genialne w swej prostocie, prawda? Polacy raczej tak nie myślą. Po tych słowach internauci nie pozostawiają na ministrze suchej nitki. Powstały nawet memy z politykiem w roli głównej, bo przecież dobra szyderka jest dziś warta, nomen omen, znacznie więcej niż załamywanie rąk.
Przemysław Czarnek padł ofiarą manipulacji tabloidu?
Jak to zwykle w podobnych sytuacjach bywa, słowa Przemysława Czarnka w mgnieniu oka obiegły internet, a kolejni komentatorzy, podłapali sensacyjny nagłówek "Super Expressu", wedle którego "edukuje" on Polaków, aby jedli mniej i taniej. Polityk czuje się z tego powodu ofiarą manipulacji. Nie powiedział przecież, czegoś w stylu "zbierajcie chrust na opał", tylko, jak sam mówi, podzielił się swoim pomysłem na urlop.
Przemysław Czarnek domaga się od tabloidu sprostowania podawanych informacji. To nic raczej nie da. Internauci mają spore używanie, tworząc kolejne memy nie tylko z ministrem, ale też odnoszące się do przemyśleń innych polityków PiS na temat inflacji. Tej siły nie da się już zatrzymać, bo przecież rządzący, co chwilę dają nam kolejne powody do szydery.
Do Przemysława Czarnka na dobre przylgnęła już łatka ministra, który powiedział Polakom jak radzić sobie z drożyzną. Polityka zaciskania pasa - oto co proponuje nam razem z innymi rządzącymi. Lepiej dla nas wszystkich by jednak było, gdyby członkowie PiS zamiast dzielić się swoimi złotymi myślami na temat inflacji, wzięli się do roboty i coś z nią zrobili. To jakby ich praca. Więc jak już zjedzą obiady znajomych, to czas do niej szybko wracać.
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.