Napisz SMS-a do Jana Pawła II – takie zadanie dostały dzieciaki na olimpiadzie z polaka. To nie fejk
W mediach społecznościowych krąży screen z arkuszem z olimpiady z języka polskiego. Jest w nim polecenie, które brzmi jak mało wysublimowany żarcik internetowego śmieszka, który wychował się na cenzopapach. Szybka weryfikacja pokazała, że polska szkoła staje się powoli memem z Janem Pawłem II.
Dużo się ostatnio mówi o reformach ministra edukacji Przemysława Czarnka. Ogłosił nową listę lektur, która jakimś cudem była jeszcze mniej atrakcyjna niż wcześniej. Na liście dla podstawówek i liceów znalazły się dzieła m.in. Jana Pawła II, Zofii Kossak-Szczuckiej i Stefana Wyszyńskiego. Jak wiemy to ulubieni młodzieżowi autorzy, którzy zarażają literackim bakcylem. Taki Harry Potter to przecież zło wcielone, które przemienia dziewczyny w czarownice, a chłopców w antychrystów.
Tomek Gardziński przeprowadził w tym temacie wywiad z youtuberem i doktorem z AGH Krzysztofem M. Majem. „Największy problem z listą lektur polega na tym, że jest sterowana politycznie. Dla uczniów uczęszczających na lekcje języka polskiego to jest często pierwsza i zarazem ostatnia okazja na zapoznanie się z kulturą. A politycy im serwują najgorszą stronę tej kultury. Nie dość, że uczniowie czytają teksty silnie obciążone ideologicznie, to kompletnie nieżyciowe” — tłumaczył w rozmowie.
Papieżyżacja polskiej szkoły postępuje. Dzieciaki muszą wyobrażać sobie, że wysyłają smsy do JP II.
Teraz możemy poczuć przedsmak tego, jak mogą wyglądać matury z polskiego. Do sieci trafił arkusz olimpiady na poziomie wojewódzkim (Podkarpacie) dla szkół podstawowych. Zaznaczam, że nie jest to konkurs z religii, ale z języka polskiego organizowany przez państwowe kuratorium oświaty.
SMS do JP2 – tak wyglądało zadanie na olimpiadzie z języka polskiego:
Jest w nim zadanie polegające na tym, by uczeń wyobraził sobie, że esemesuje z Janem Pawłem II. Już samo to jest lekko creepy, biorąc pod uwagę ostatnie rewelacje z Watykanu. I czy w ogóle nastolatki komunikują się dalej przez tak boomerskie medium jak SMS? Dlaczego nie mogły napisać do bota Stanisława Lema (wszak świętujemy jego rok) wykreowanego przez AI na bazie jego twórczości? Byłoby to bardziej realistyczne i fajniejsze.
Wracając do meritum. Olimpijczyk musiał najpierw napisać własną wiadomość z „nurtującym pytaniem”, a następnie odpowiedź papieża „uwzględniającą przesłanie prawdy i nadziei”. W kolejnym zdaniu jest za to błąd gramatyczny (przypomnę, że to olimpiada z polskiego) – zamiast „użyj poprawnie przynajmniej pięć”, powinno być „użyj poprawnie przynajmniej pięciu”.
Na olimpiadzie z polskiego zaraz po papieżu pojawiła się... Olga Tokarczuk.
Internauci nie zawiedli w komentarzach pod postem dziennikarki Justyny Sucheckiej „Myślę, że niektóre pytania mogłyby być kłopotliwe dla JPII i pozostałyby bez odpowiedzi”, „Nie wiem dlaczego, ale przypominają mi się opowieści mamy o imprezach ku czci Stalina”, „Boże Ty widzisz i nie grzmisz!? Niech mnie ktoś uszczypnie. Dobrze, że smsa napisać, a nie list” — czytamy.
Żeby oddać sprawiedliwość napiszę, że w kolejnym zadaniu została zachowana równowaga „ideologiczna”. Śmiałkowie musieli musieli zdefiniować pojęcia na postawie „Mowy noblowskiej” Olgi Tokarczuk, której przecież prawica nie znosi. Jednak co z tego, gdy wcześniej trzeba było rozszyfrować powiedzenie „Bogiem a prawdą” i ustalić, która prawda jest ważniejsza.
W ostatnim zadaniu z kolei odwoływali się do wiersza ks. Twardowskiego i listów C. S. Lewisa. Na marginesie dodam, że autor „Opowieści z Narnii” stał się chrześcijaninem za sprawą J. R. R. Tolkiena. Cały arkusz znajdziecie pod tym linkiem.
* Zdjęcie główne: Eric Draper whitehouse.gov / Wikipedia