REKLAMA

Cezary Żak ostro krytykuje prace nad nowym sezonem Rancza. „Wolałbym, żeby nie wracało”

Plotki wokół kontynuacji kultowego „Rancza” od lat krążą po sieci. Negocjacje z TVP utknęły jednak w martwym punkcie. „Ranczo” nadal nie doczekało się kontynuacji lub choćby oficjalnej zapowiedzi, że taki projekt powstaje. Wygląda zaś na to, że z takiego obrotu spraw bardzo cieszy się Cezary Żak.

ranczo cezary żak nowy sezon sprzeciw
REKLAMA

Wielu fanów „Rancza” od lat czeka na powrót ukochanych bohaterów. Długo wydawało się jednak, że plany twórców pokrzyżuje nagła śmierć Pawła Królikowskiego. Pomysłodawcy kontynuacji mieli początkowo wątpliwości, czy taki projekt bez uwielbianego powszechnie „Kusego” ma w ogóle sens. Ostatecznie uznali jednak, że chcą wrócić do wsi Wilkowyje i usiedli do negocjacji z TVP. Wygląda natomiast na to, że Telewizja Polska nie jest skłonna wydać tyle pieniędzy na nowy sezon serialu i pełnometrażowy film „Ranczo: Zemsta wiedźm”, ile oczekują filmowcy.

Dlatego prace nad obiema kontynuacjami utkwiły w martwym punkcie i według zapowiedzi reżysera Wojciecha Adamczyka ruszą albo w 2022 roku, albo wcale. Wielbiciele produkcji w większości byliby zapewne bardzo zawiedzeni takim obrotem sprawy, ale znamy jedną osobę, która przyjęłaby taki scenariusz z ulgą i radością. Chodzi o jednego z gwiazdorów „Rancza”, który kategorycznie sprzeciwia się wystąpieniu w ewentualnym sequelu.

REKLAMA

Cezary Żak uważa, że „Ranczo” nie powinno wracać. I słusznie pyta, o czym taka kontynuacja miałaby być?

Wolałabym, żeby „Ranczo” nie wracało. Przede wszystkim Andrzej Grembowicz, który to pisał, nie żyje od kilku lat. I tyle. Ja uważam, że historia w latach 2005-15, bo wtedy było kręcone to „Ranczo”, się zakończyła. O czym dzisiaj miałoby być „Ranczo”? O dzisiejszej Polsce? Nie wyobrażam sobie tego. Chociaż Andrzej, gdyby żył, miałby na to jakiś pomysł. Ja i tak uważam, że przeszliśmy do historii, i tak oglądalność „Rancza” jest gigantyczna w tych wszystkich kanałach powtórkowych. I tyle. Uważam, że należy robić nowe rzeczy i mam nadzieję, że ja będę robił nowe rzeczy, więc na pewno nie chciałbym wrócić do „Rancza”

– podkreślił Cezary Żak w komentarzu udzielonym portalowi Plotek.

Fani serialu powinni wziąć sobie słowa aktora do serca, bo przecież jest w nich sporo słuszności. Czy powrót do starego „Rancza” miałby w sobie choć odrobinę oryginalności? O czym nowy sezon miałby opowiadać? To pytanie zasadne w kontekście życia mieszkańców Wilkowyj, ale też szerszego spojrzenia na polskie społeczeństwo. Nie wspominając o tym, że skoro powrót produkcji bez Pawła Królikowskiego ma niewiele sensu, to tym bardziej trudno sobie wyobrazić „Ranczo” bez wójta i proboszcza granych przez Cezarego Żaka. Przy czym sam aktor zostawił sobie małą furtkę dotyczącą występu w ewentualnej kontynuacji. Zgodzi się na to pod pewnym warunkiem:

REKLAMA

Natomiast jeżeli pojawi się taka propozycja, że jednak nakręcimy tę fabułę, która jest napisana sprzed pięciu laty chyba, to ja w tym "Ranczo" zagram, bo jestem to winny i produkcji, i Andrzejowi Grembowiczowi, i Maćkowi Strzemboszowi, producentowi, i moim kolegom, więc ja nie odmówię

– podsumował Żak.
  • Czytaj także: Gwiazdor „Rancza” i „Miodowych lat” ostatnio często gości w mediach. W niedawnym odcinku show Kuby Wojewódzkiego wyznał, że wkrótce ma zamiar przejść na aktorską emeryturę.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA