REKLAMA

Recenzja Company of Heroes 2 - towarzyszu Relic, to już było!

Fani RTSów czekali na Company of Heroes 2 dobre 7 lat. Kiedy nadeszło, wywołało prawdziwą lodową zamieć. Oczekiwania fanów oraz wysoko postawiona poprzeczka przez kapitalną część pierwszą zobowiązują. Relic musiał wydać produkt niemal idealny. Twórcy sprostali zadaniu?

Recenzja Company of Heroes 2 – towarzyszu Relic, to już było!
REKLAMA
REKLAMA

„Przegraliśmy wojnę” – Benito Mussolini, sojusznik Hitlera, na wieść o ataku III Rzeszy na Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich

Długo oczekiwany RTS Company of Heroes 2 bierze za teatr działań front wschodni. Wcielając się w rolę Lwa Abramowicza Isakowicza, gracz przeżywa wojenne wspomnienia oficera, zamkniętego z niejasnych powodów w gułagu. Już od samego początku Isakowicz przejawia kapitalistyczną, zepsutą ideologię zachodu, będącą w opozycji do słusznej, kolektywnej wizji rozwoju Republiki Rad.

company of heroes 2 2

Ceniący życie towarzyszy broni Abramowicz snuje swoje wspomnienia, rozpoczynając od agresji hitlerowców na ZSRR, po ostateczną bitwę o Berlin. Opowieść przedstawiona przez Relic jest do bólu prosta i schematyczna, co oczywiście nie przeszkadza. W końcu jest tylko pretekstem, aby przedstawić graczom potęgę Armii Czerwonej, debiutującej po raz pierwszy w serii Company of Heroes.

„Dla sowieckiego żołnierza ucieczka z pola walki wymaga więcej odwagi niż stanięcie do niej!” – Józef Stalin

42-27726270

Relic czerpie garściami z takich produkcji jak pierwsze Call of Duty czy Wróg u Bram, pokazując skalę śmierci i okrucieństwa, jaka miała miejsce na froncie wschodnim. Podczas legendarnej bitwy o Stalingrad sojusznicze jednostki giną pod ogniem karabinów maszynowych, decydując się na odwrót. Sowieci padają jak muchy, pod naporem lepiej zorganizowanych sił Wermachtu. Są jak mrowie, w którym oznaki inteligencji prezentują jedynie sołdaci sterowani bezpośrednio przez gracza, zdolne do okrążania przeciwnika, stosowania granatów dymnych (gdyby tylko stale mieć do nich dostęp!) oraz korzystania z dobrodziejstw przewagi terenowej. Na froncie wschodnim zginęło po obu stronach łącznie ponad 10 milionów żołnierzy i twórcy Company of Heroes świetnie ukazują grozę tamtych batalii, wypełniając trupami niemal każdy metr kwadratowy lokacji.

„Jedna śmierć to tragedia. Milion - to statystyka.” – Józef Stalin

COMPANY OF HEROES 2 4

Wraz z przeniesieniem akcji do wschodniej i środkowej Europy, Relic nie poprzestał na zmianach wynikających z obecności nowej strony konfliktu. Kapitalnym novum jest wpływ pogody na rozgrywane przez nas starcia. Mroźne, sięgające -50 stopni Celsjusza zimy zabijają równie skutecznie, co kule wroga. Z tego powodu gracz musi troszczyć się o kondycję swoich sołdatów, którzy pozostawieni sami sobie zamarzną na śmierć.

Aby nie zamienić się w bryłę lodu, która zostanie błyskawicznie przykryta śnieżnym puchem, jednostki muszą poruszać się od odsłony do osłony, ogrzewając przemarznięte kości w budynkach oraz przy ogniskach. To samo tyczy się komputerowych i internetowych oponentów. Jeśli nie wezmą pod uwagę morderczej siły natury, ich dywizje zostaną zdziesiątkowane mocniej, niż po solidnym ostrzale artyleryjskim.

„Wolę mieć niemiecką dywizję przed sobą, niż francuską za sobą.” – generał George Patton

COMPANY OF HEROES 2 7

Inną z nowości zastosowanych przez Relic jest system pola widzenia sterowanych przez nas jednostek. Te odgrywa teraz znacznie większą rolę, bowiem w zależności od specjalizacji naszych wojaków, ci posiadają odmienną zdolność do dostrzegania przeciwnika. Tak oto dobrze ulokowany snajper, rozświetlający przestrzeń przed sobą za pomocą flar, jest w stanie posłać do oblodzonego piachu cały oddział wroga, zanim ten w ogóle go zauważy. Kapitalne rozwiązanie dla tych, którzy nad frontalny atak przedkładają zaplanowane, koordynowane z kilku kierunków operacje.

„Tylko wielkie bitwy mogą przynosić wielkie rezultaty.” - Karl von Clausewitz

COMPANY OF HEROES 2 8

Niestety, pomimo wprowadzenia nowej grywalnej strony konfliktu, wyżej opisanych implementacji i nowego silnika graficznego, Company of Heroes 2 brakuje wielkości i powiewu świeżości. Dzieło Relic to bardzo solidna strategia, na ten moment będąca jedyną tego typu alternatywą dla graczy pragnących zmierzyć się w drugowojennym RTSie. Pomimo tego, kontynuacji bliżej do samodzielnego dodatku dla części pierwszej, niż kamienia milowego udanej serii. To po prostu więcej tego samego – rozgrywka praktycznie niczym nie różni się od modelu, który w 2006 roku twórcy zaserwowali podczas premiery pierwszego Company of Heroes.

Oczywiście nie można traktować tego jako zarzut w kontekście miodności samej gry. Po co zmieniać coś, co jest naprawdę dobre? Z drugiej strony, po licznych zwiastunach, napompowanej akcji reklamowej i udanej becie, spodziewałem się prawdziwej bomby atomowej. Dostałem raptem serię z moździerza. Company of Heroes 2 to odświeżona część pierwsza, z nowym teatrem działań, jeszcze lepszą grafiką i skromną garścią nowych pomysłów.

COMPANY OF HEROES 2 9

Jeśli oczekiwaliście po tym tytule rewolucji, wyraźnego kroku naprzód, na stale wpływającego na komputerowe strategie, będziecie zawiedzeni. Ta gra powiela schematy, otaczając je w klimatyczną, naprawdę udaną otoczkę radzieckiego sołdata, do której swoje trzy grosze dodała Cenega, wydając kapitalną polonizację, nie szczędząc na mięsistych zwrotach. Siłą CoH2 jest mnogość trybów, internetowe starcia oraz coraz bardziej wymagające community, dla którego Relic stworzył odpowiednie narzędzia, takie jak integracja z Twitch oraz newsfeed z poziomu głównego menu.

„Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele nielicznym” – Winston Churchill

Nielicznymi są bowiem gracze, którzy sprawiają, że rozgrywka wieloosobowa, będąca sednem i głównym trybem Company of Heroes 2, jest przystępna dla nieobytego z RTSem gracza. Starcia w sieci to główny element, dla którego warto kupić produkcję Relic. Paradoksalnie, może być również jej największym straszakiem, bowiem osoba bez doświadczenia w serii będzie dostawać baty raz za razem. Brak wyraźnego wskazania linii frontu, duże możliwości w rękach graczy, mnogość jednostek oraz ich specjalnych umiejętności – gdybym nie miał za sobą wieloosobowej bety, sam pewnie czułbym opór, aby po serii porażek wciąż stawać do kolejnych starć ze znacznie bardziej doświadczonymi generałami.

COMPANY OF HEROES 2 10

Rozgrywka w trybie wieloosobowym to najbardziej skomplikowana, ale i najbardziej satysfakcjonująca składowa tego tytułu. Relic dołożył wszelkich starań, aby zmagania w sieci wciągały jak syberyjskie śniegi. Gracze zdobywają tutaj poziomy doświadczenia, odblokowują nowe umiejętności, dostają odznaczenia i mogą tworzyć gotowe „talie” preferowanych strategii i używanego wsparcia. Wraz z rozwojem konta, będące pod naszym dowództwem jednostki zdobywają większą siłę ognia, mogą korzystać z dodatkowego ekwipunku oraz nowym możliwości.

Boli, że na ten moment wyszukiwarka oponentów  nie działa najlepiej. Tworząc nowy profil i posiadając 3 poziom doświadczenia, system bez żadnych wątpliwości wrzuca mnie na pole bitwy z doświadczonym graczem, będącym na 70 poziomie. Rezultat takiego starcia jest łatwy do przewidzenia.

COMPANY OF HEROES 2 11

Niestety, w większości przypadków gracze preferują strategię „na łeb, na szyję” rzucając wszystkie jednostki w stronę głównych fortyfikacji wroga, zwłaszcza po pozyskaniu możliwości konstrukcji ciężkich czołgów. Taktyka „zaznacz wszystko, wyślij wszystko, wal ze wszystkiego” dominuje na serwerach Company of Heroes 2. Na całe szczęście gra oferuje wiele instrumentów, za pomocą których można sobie radzić z takimi przypadkami.

Do teraz uśmiech pojawia się na mojej twarzy, kiedy przypomnę sobie oponenta, który, wykorzystując większość zasobów, zmobilizował sporych rozmiarów pancerną dywizję, ruszając na mój punkt kontrolny. Nalot bombowy zamienił jego jednostki w stertę powykręcanego, parującego żelastwa. Ta porażka, chociaż miała miejsce w środku starcia, przesądziła o zwycięstwie tej słusznej, mojej strony konfliktu. Miny, wsparcie lotnicze, artyleria, działa przeciwpancerne – Relic oddał w ręce graczy wiele sposobów na radzenie sobie z tego typu graczami i chwała im za to. Dzięki temu internetowe Company of Heroes nie polega na prostej zasadzie „kamień, papier, nożyce”, będąc produkcją pozwalającą na naprawdę wiele. To, że niewielu graczy korzysta jeszcze z tych dobrodziejstw, to druga strona medalu (honoru).

„Wprowadzenie komunizmu w Polsce byłoby podobne do nałożenia siodła na krowę.” – Józef Stalin

Mimo tego w Company of Heroes 2 znalazł się również „polski” akcent. Jedna z misji rozgrywa się na terenach Lublina, którego rynek jest naszym głównym celem. Jeśli to, w połączeniu z wciągającą rozgrywką wieloosobową, podrasowaną grafiką i nielicznymi nowymi pomysłami wystarczy, aby was zainteresować, bierzcie tego RTSa w ciemno. To naprawdę solidny produkt, będący jedyną tego typu produkcją wydaną w ostatnich miesiącach, a nawet latach.

REKLAMA

Pamiętajcie jednak, że wszyscy, którzy grali w poprzednią odsłonę serii, na pewno poczują „hej, skądś to znam”. Jeśli chcecie powtórki z rozrywki, będziecie w niebie. Jeżeli jednak oczekiwaliście przełomu, jaki w 2006 roku dokonało pierwsze Company of Heroes, możecie być srodze zawiedzeni. To po prostu stary, świetnie przeszkolony wojak w nowym, wypranym i wypracowanym mundurze, z dodatkową ilością ładnie wyglądających odznaczeń.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA