Ważne słowa Viserysa w finale odcinka "Rodu smoka". Co dokładnie powiedział do Alicent?
Słowa Viserysa w ostatnich minutach najnowszego odcinka "Rodu smoka", które wypowiedział do Alicent, mogą być kluczowe dla całego serialu. Co dokładnie oznaczają?
Uwaga: poniżej znajdziecie spoilery z 8. odcinka serialu "Ród smoka".
Najnowszy odcinek "Rodu smoka" to kolejny epizod, w którym z pozoru nie wydarzyło się zbyt wiele - a jednak, wraz z jego finałem, w gruncie rzeczy zmieniło się naprawdę sporo. Odcinek obfitował w świetnie zrealizowane, bardzo intensywne sceny (wkroczenie króla Viserysa do sali tronowej, rodzinna kolacja, dekapitacja). W pewnym momencie mógł zaskoczyć drobną zmianą nastrojów po obu stronach konfliktu - niestety, koniec końców za sprawą potężnego nieporozumienia z finału wojna stała się nieunikniona. Co tak naprawdę wydarzyło się właśnie w serialu HBO?
Ród smoka: słowa Viserysa. Wyjaśniamy finał 8. odcinka
Gdy już mogłoby się wydawać, że pojawiła się szansa na pokój między członkami rodziny króla Viserysa, ostatnie słowa władcy nie pozostawiają Alicent wyboru. Królowa nie wie, że pomylił ją ze swoją córką, Rhaenyrą. Ale po kolei.
Gdy dziedzictwo Rhaenyry ma kolejny raz zostać zakwestionowane, księżniczka odwiedza komnaty ojca późno w nocy. Viserys z początku jej nie rozpoznaje i nazywa ją imieniem żony. Córka poprawia go i pyta, czy przepowiednia Aegona Zdobywcy - Pieśń Lodu i Ognia - jest prawdziwa. To scena, w której księżniczka ujawnia zmęczenie ciężarem bycia spadkobierczynią. Rhaenyra prosi, by władca Siedmiu Królestw - jeśli nie zmienił zdania - stanął w jej obronie. Bo tego właśnie potrzebuje. Król ewidentnie bierze sobie te słowa do serca. Następnego dnia wkracza do sali tronowej i popiera roszczenia Lucerysa.
Po wieczerzy Viserys mierzy się ze swoim cierpieniem. Wycieńczony, przyjmuje od Alicent mleko makowe. Myli ją z córką i mówi: "Przepraszam, przykro mi. Chciałaś wiedzieć, czy wierzę, że to prawda. Jego wizja, Pieśń Lodu i Ognia. To prawda, co widział na północy. Książę, Którego Obiecano". Wypowiadając imię Aegona, król tak naprawdę oznajmia, że uważa Rhaenyrę za "wybraną". Z kolei Alicent jest przekonana, że władca ma na myśli swojego syna - że to jego nazywa prawowitym dziedzicem i księciem, który zjednoczy królestwo. Stwierdza, że wolą Viserysa jest, by pomogła zasiąść synowi na tronie. "Musisz to zrobić" - słyszy. Po chwili odpowiada: "Rozumiem, mój królu". Niestety, wcale nie rozumie. Król wydał ostatnie tchnienie.
Wkrótce Alicent zwoła swoją Zieloną Radę. Wieść o śmierci władcy początkowo będzie ukrywana. Królowa zacznie eliminować tych, którzy mogą zechcieć wesprzeć roszczenia Rhaenyry. I tak już lada moment rozpocznie się Taniec Smoków. Początek wojny domowej zwieńczy pierwszy sezon "Rodu smoka".