REKLAMA

Rosyjskie matki uwierzyły w propagandę Putina. Kłócą się nawet z własnymi dziećmi, które walczą w Ukrainie

Rosyjska propaganda od początku wojny działa na całego. Niestety, wygląda na to, że Zachód i Ukraina od początku przegrały wojnę o dusze tamtejszego społeczeństwa. Na portalach Reddit i TikTok popularny stał się filmik, w którym zatrzymany żołnierz kłóci się własną matką, broniącą Władimira Putina. A podobnych przypadków jest zdecydowanie więcej.

rosyjska propaganda telewizja władimir putin tiktok
REKLAMA

Wojna informacyjna między Rosją i Zachodem trwa w najlepsze od ponad tygodnia i nic nie wskazuje na to, by miała szybko dobiec końca. W ciągu zaledwie kilku dni rosyjska propaganda pod postacią internetowych trolli i hakerów najpierw podszyła się pod polskie miasta na Instagramie, a potem (prawdopodobnie) maczała palce przy awariach Facebooka, Spotify i innych dużych portali. Tymczasem obywatele Moskwy i innych miast Federacji Rosyjskiej coraz słabiej odczuwają wpływ zachodniej cywilizacji.

Przechylić szalę na stronę Ukrainy starają się hakerzy Anonymous, którzy niedawno przejęli na moment rosyjskie telewizje. Wobec coraz trudniejszej sytuacji tradycyjnych mediów może to jednak nie wystarczyć. Pod koniec poprzedniego tygodnia Rosja wprowadziła drakońskie prawo grożące karą wiezienia za informowanie o działaniach jej armii. W obawie o bezpieczeństwo swoich dziennikarzy z Moskwy wycofały się takie telewizje i gazety jak BBC, CNN, TVN czy New York Times. Niedługo później BBC zdecydowało o powrocie, ale brytyjski nadawca jest na razie w mniejszości. W obecnej sytuacji nawet dla chińskiego TikToka jest w Rosji zbyt gorąco.

REKLAMA

Rosyjska propaganda przekonała rodziny do Władimira Putina tak mocno, że kłócą się nawet z własnymi dziećmi.

Dużą popularność w sieci zyskało nagranie pojmanego rosyjskiego żołnierza, któremu pozwolono na rozmowę z własną matką. Można się domyślić, że zrobiono to w celach propagandowych, ale większość komentujących nie ma tego za złego Ukraińcom. Po pierwsze dlatego, że to nie oni są agresorem w tej wojnie. A po drugie z racji dużej autentyczności prowadzonej rozmowy. Widać, że zatrzymany Rosjanin jest sfrustrowany słowami kobiety po drugiej stronie słuchawki i załamany sytuacją, w jakiej się znalazł.

REKLAMA

Materiał pojawił się w różnych miejscach na takich portalach jak YouTube, Reddit czy TikTok. Wiele osób traktuje go jako symbol tego, jak mocno rosyjskie umysły przeżarła propaganda. Władimir Putin jest dla starszych obywateli tego kraju opiekuńczym ojcem. Z kolei wojskowa inwazja zmienia się z bestialskiego ataku w pokojowo nastawione siły wyzwoleńcze, a o jakichkolwiek stratach po rosyjskiej stronie nie może być w ogóle mowy. Co ważne, przytoczona powyżej sytuacja nie jest bynajmniej wyjątkiem. Zachodnie media zalała w ostatnim czasie fala opowieści o młodych Rosjanach mieszkających na Ukrainie i Ukraińców mających rodziny za swoją wschodnią granicą.

O trudnych kontaktach z matką mieszkającą w Moskwie dla portalu BBC opowiedziała żyjąca w Charkowie Oleksandra. Choć przekazała krewnym szczegóły walk, opowiadała o wybuchających na ulicach bombach i śmierci dzieci, to spotkała się niedowierzaniem oraz typowymi propagandowymi wstawkami. Identyczne historie dla New York Timesa zdradzili inni Ukraińcy, którzy od swoich rodzin w Rosji musieli nasłuchać się bzdur o nazistach zasiedlających ich kraj. Tymczasem Ukraina dalej stara się podważać poparcie dla wojny wśród zwykłych obywateli, stąd decyzja o umożliwieniu rosyjskim matkom odebranie ciał zmarłych na polu bitwy synów. Wobec takiego nagromadzenia kłamliwych informacji o Ukrainie osiągnięcie podobnego celu będzie niezwykle trudne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA