Serial kryminalny na raz? Proszę bardzo. Ta nowość mnie zaskoczyła

"Skradzione dziecko" to produkcja oparta na powieści "Playdate" autorstwa Alexa Dahla. Serial rozpoczyna sielankowa scena, lecz luźny klimat prędko zostaje zastąpiony pełnym napięcia momentem - okazuje się bowiem, że w bagażniku samochodu, który w słoneczny dzień mknie po drodze otoczonej wiejskimi krajobrazami, znajduje się dziewczynka. Zamknięta w bagażniku dziewięciolatka to Lucia Blix (Beatrice Cohen). Jak się tam znalazła? Dlaczego to ona stała się celem porywaczy?

Do odpowiedzi na to pytanie przybliża nas już pierwszy odcinek. Poznajemy w nim Elisę Blix (Denise Gough), która godzi zawód stewardessy w prywatnym odrzutowcu z rolą mamy. Kiedy spóźniona zjawia się pod szkołą swojej córki, Lucii, poznaje Rebeccę Walsh (Holliday Grainger) i jej córkę, Josie. Elisa orientuje się, że Lucia zdążyła się już zaprzyjaźnić z nową koleżanką i chociaż początkowo oponuje w związku z pomysłem nocowania u Walshów, ostatecznie godzi się na piżama party. Nie wie jeszcze, że prędko pożałuje swojej decyzji.

Kiedy następnego dnia Elisa wraz z mężem, Fredem (Jim Strugess), zjawia się w domu Walshów, aby odebrać swoją córkę, drzwi otwiera jej pani sprzątająca. Kobieta informuje zszokowaną Elisę, że dom jest przeznaczony na wynajem, ale od tygodni nikt w nim nie mieszkał. W tym miejscu orientujemy się, że serial wcale nie skupia się na tym, kto porwał dziewczynkę, ale dlaczego.

"Skradzione dziecko" jest owiane nutką tajemnicy, ponieważ z biegiem czasu okazuje się, że o Rebecce i jej córce nie słyszał nikt, nawet policja. Kobieta jest jak duch, który dosłownie rozpłynął się w powietrzu. Jeszcze bardziej intrygujące w tej produkcji jest to, że porwanie staje się pretekstem do wyciągania brudów męża głównej bohaterki, a także głęboko skrywanych tajemnic jej samej. Przeszłość Elisy próbuje bowiem rozgryźć dziennikarka Selma (Ambika Mod), która dokopuje się do niepokojących wydarzeń sprzed lat.

Chociaż te wszystkie zabiegi wydają się być znajome, to w "Skradzionym dziecku" jest coś, co mnie bardzo zaintrygowało. Jest to przede wszystkim świetny duet Denise Gough i Holliday Grainger - obie aktorki błyszczą na ekranie, serwując nam popisową grę aktorską. Wspaniale obserwuje się je na ekranie. Dodatkowo pod względem technicznym zachwycająca jest również rzeczywistość, w którą zostają wrzuceni bohaterowie tego serialu - oko cieszą mundurki szkolne, samochody, strój stewardessy, fryzury czy wnętrza domów. Wszystko jest bardzo estetyczne, dzięki czemu "Skradzione dziecko" przyjemnie się ogląda.

"Skradzione dziecko" wyróżnia się na tle podobnych mu seriali kryminalnych. To miniserial idealny na weekend, który można szybko skonsumować, ale nie zostać z niczym. Jest dynamiczny, konkretny i przyjemny dla oka, ale przede wszystkim wciągający i intrygujący. Ta kryminalna nowość wciągnie was na cały wieczór.

O produkcjach w Disney+ czytaj w Spider's Web: