Maciej Stuhr niczym Mads Mikkelsen w „Hannibalu”. Serial „Szadź” od dziś na antenie TVN
„Szadź” to siedmioodcinkowy serial kryminalny, który do tej pory mogliśmy oglądać tylko na Playerze. Dziś wieczorem pierwszy odcinek trzymającej w napięciu serii z Maciejem Stuhrem w roli głównej pokaże również TVN.
O czym opowiada „Szadź”?
Na przedmieściach Opola dochodzi do brutalnej zbrodni, w wyniku której ginie młoda dziewczyna. Wszystko wskazuje na to, że ofiara zginęła z rąk grasującego w okolicy seryjnego mordercy. Sprawę prowadzi komisarz Agnieszka Polkowska (Aleksandra Popławska), która z czasem odkrywa, że jej udział w śledztwie nie jest dziełem przypadku.
Siedmioodcinkowy thriller z wątkiem kryminalnym w tle. W tej opowieści zagadki nie stanowi jednak tożsamość mordercy, a motywy jego działania. Co łączy sprawcę z komisarz prowadzącą śledztwo? Dlaczego wszystkie ofiary to głęboko wierzące młode dziewczyny? Wyścig z czasem trwa. Czy komisarz Polkowska trafi na ślad mordercy i zapobiegnie kolejnym zbrodniom? Każdy odcinek odkryje przed widzami część prawdy o tym, co łączy policjantkę z Piotrem Wolnickim (Maciej Stuhr) – religioznawcą, pozornie wzorowym mężem i ojcem, który w okrutny sposób pozbawia życia swoje ofiary
— piszą o produkcji jej twórcy.
Maciej Stuhr niczym bohater „Hannibala”
„Szadź” to kryminał, w którym od początku wiadomo, kto jest sprawcą ujawnionych zbrodni, a wcielający się w antagonistę prowadzącej śledztwo policjantki Maciej Stuhr przywodzi na myśl głównego bohatera serialu „Hannibal”:
Podobieństwa są uderzające i jest ich tak wiele, że trudno byłoby uwierzyć w brak jakichkolwiek inspiracji. Obaj mordercy są wykształceni i zabójczo inteligentni, dbają o szczegóły, interesują się sztuką i religią, mają za sobą mroczne dzieciństwo, a ich motywy odbiegają od tego, co zazwyczaj widujemy w dziełach popkultury poświęconych seryjnym zabójcom. Maciej Stuhr gra w „Szadzi” też do pewnego stopnia podobnie co Mads Mikkelsen, bo stale balansując na granicy powagi i parodii.
— pisze w swojej recenzji na łamach Rozrywka.Blog Tomasz Gardziński.
Granie takiego bohatera to dla mnie nowość. I nie przesadzę chyba, mówiąc, że zmierzenie się z postacią reprezentującą wcielone, ostateczne zło, to marzenie prawie każdego aktora. Już sam ten fakt jest istotny i ma chyba nawet większe znaczenie niż konstrukcja fabularna, o której pan wspomniał. Choć faktycznie jest ona nietypowa i przez to wydała mi się bardzo atrakcyjna.
— mówi Maciej Stuhr w rozmowie z naszym portalem.
Role tego typu bardzo przyciągają uwagę widzów. Zwykle wywołują wielkie emocje wzmocnione oprócz tego różnymi fabularnymi zwrotami, dzięki czemu na stałe przykuwają widzów przed ekrany. A przecież nasz zawód właśnie na tym polega.
— dodaje aktor.
Oprócz Macieja Stuhra i Aleksandry Popławskiej w serialu występują m.in. Cezary Łukaszewicz, Anna Cieślak, Bartosz Gelner i Emma Giegżno.
*Zdjęcie główne: TVN/mat.pras.