"Super Mario Bros." to świetna adaptacja gry. A jak wypada jako film?
Czy możesz w ogóle nazywać się graczem, jeśli na którymś etapie życia, nie bolały cię palce od skakania po kolejnych przeciwnikach podczas prób uratowania księżniczki Peach z rąk Bowsera? To pytanie retoryczne, ale podkreślmy, że nie. Mario, ten legendarny hydraulik w czerwonych ogrodniczkach pojawił się w przeszło 200 tytułach, podbijając serca milionów ludzi na całym świecie. „Super Mario Bros.” oddaje mu sprawiedliwość i przypomina za co, tak bardzo go kochamy.
Odpicujcie bryki i pędźcie do kin. Rodzina was potrzebuje
Alfred Hitchcock twierdził, że film musi rozpoczynać się od trzęsienia ziemi, a potem tempo powinno już tylko wzrastać. Twórcy „Szybkich i wściekłych” noszą tę zasadę w sercu, dlatego dziesiątą część serii otwiera nowe spojrzenie na widowiskowy pościg z finału piątki, po czym szybko dochodzi do próby wysadzenia Watykanu. A to wciąż tylko przedsmak czekających nas atrakcji, bo z tak pomysłowym i diabolicznym przeciwnikiem rodzina Doma nie miała jeszcze do czynienia.
Po tym filmie szybko się nie pozbieracie. Polski "Rój" obejrzycie online
„Rój” to film bolesny i ciężki, a jednocześnie wciągający i satysfakcjonujący. Debiutujący w pełnym metrażu Bartek Bala pokazuje nam bowiem piękne marzenie, które zgniata nieprzyjazna rzeczywistość. Poczucie izolacji, tragizm próby zjednoczenia się z przyrodą i uwięzienie w ciasnocie niskich, ludzkich emocji – to na was czeka w trakcie 100-minutowego seansu.
Ten film wyzywa was na pojedynek. Szpady w dłoń. Trzej muszkieterowie: D'Artagnan - recenzja filmu
Adaptacji słynnej powieści Aleksandra Dumasa według szacunków mogło być nawet 50. Wśród nich są filmy pełnometrażowe, seriale i animacje. Z dobrze nam znanymi bohaterami na wielkim ekranie ostatni raz mieliśmy okazję spotkać się w 2011 roku, kiedy to pojawili się w wersji 3D. Po tym jak Hollywood w osobie Paula W.S. Andersona zaserwowało nam niedające się oglądać kuriozum, Francuzi postanowili przywrócić „Trzem muszkieterom” godność.
Wyjmijcie kije z tyłków i pędźcie na ten film. To katastrofa, ale jaka piękna
Tytuł nie kłamie. To naprawdę „Piękna katastrofa”. Bo to taki film, w którym nie wiesz, co się dzieje, nie wiesz, dlaczego się dzieje, ale w ogóle cię to nie obchodzi – chcesz, aby działo się dalej.
Ten film to żydowski "Władca Pierścieni". Dziwniej być nie może
„Bo się boi” to trzygodzinny żart o twojej starej i penisie. Serio. Twórca jednych z najlepszych horrorów ostatnich lat postanowił zmienić tonację i zaserwować nam czarną komedię, w której niepoważny humor zakorzeniony jest w psychoanalitycznych teoriach. Głównego bohatera definiują bowiem mommy issues, a jego ojciec okazuje się… ech, i tak nie uwierzycie.
Ten film iskrzy się od emocji. Penelope Cruz jest zjawiskowa
Emanuele Crialese zabiera nas do czasów swojego dzieciństwa, lat 70. Pejzaż Włoch tamtego okresu staje się sceną dla psychodramy – tak cichej i intymnej, jak rozbuchanej i mieniącej się od kinowej magii. Reżyser, klucząc wokół tematyki genderowej, zapewnia w ten sposób widzom prawdziwy slalom emocji.
Jak to jest z tym cancel culture? Ten film wam nie odpowie, ale i tak warto go zobaczyć
„Tar” to film trudny, wymagający, niejednoznaczny. Todd Field mnoży kolejne pytania, ale próżno oczekiwać, że poda nam jakiekolwiek odpowiedzi. Odłóżcie więc popcorn. Przez te 2,5 godziny musicie bowiem trwać w całkowitym skupieniu. Na bieżąco interpretować co się dzieje i szukać drugiego dna prezentowanych wydarzeń.
Film "Blisko" uderzy was prosto w serce. Jest nominowany do Oscara
Oto jeden z konkurentów polskiego „IO” do Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego. „Blisko” już weszło do kin i możemy przekonać się, jak wypada na tle historii o osiołku od Jerzego Skolimowskiego. Jest to produkcja tak intymna, że aż bolesna. Jest zmysłowa i emocjonalna, przez co bardzo łatwo płynąć z jej rytmem.
Płakałem na tym filmie jak bóbr. To zasługa Brendana Frasera
O „Wielorybie” z pewnością słyszeliście – to ten głośny film Darrena Aronofsky’ego z Brendanem Fraserem, który został za swą rolę (słusznie!) wynagrodzony ponad 6-minutowymi owacjami na stojąco podczas festiwalu w Wenecji. Niestety, całość nie jest aż tak dobra, jak mogłaby być, gdyby reżyserowi udało się zachować powściągliwość. Co nie oznacza, że nie warto wybrać się na seans.
McDonagh jest jednym z najwybitniejszych współczesnych reżyserów. "Duchy Inisherin" to świetny film
Martin McDonagh nie należy do płodnych twórców – od czasu swojego pełnometrażowego debiutu w 2008 roku zrealizował zaledwie trzy filmy. Nie ulega jednak wątpliwości, że każdy z nich – choć niepozbawiony wad – momentami ociera się o wielkość. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że „Duchom Inisherin” może być do niej najbliżej.
"Fabelmanowie" to najlepszy film Stevena Spielberga od dekad. Marsz do kin!
Steven Spielberg, legendarny reżyser i zdobywca trzech Oscarów, zaledwie rok po premierze swojego ostatniego filmu podarował widzom jeden z najlepszych (a kto wie, czy nie najlepszy) obraz w swojej karierze. „Fabelmanowie” to film piękny, szczery i dojrzały. Z tych, które zobaczyć wręcz należy.
Thriller akcji w starym stylu wjechał na Netfliksa. Takie filmy można oglądać bez końca
„Lou” do serwisu Netflix, to obraz w naprawdę starym stylu. Przez cały seans byłem świadomy tego, co musi się wydarzyć w fabule. To jednak nie przeszkodziło mi, aby świetnie się bawić i docenić to, jak ten obraz jest zrobiony. Ta nowość, to jeden z najciekawszych thrillerów od platformy.
Gdybym zignorował, to bardzo bym żałował. Ta komedia Netfliksa zrobiła mi wieczór
Kiedy zobaczyłem zapowiedź nowego filmu Netfliksa, czyli „Zróbmy zemstę” w pierwszej chwili pomyślałem, że to będzie kolejna nudna, choć pokręcona produkcja z leniwym scenariuszem. Okazało się jednak, że „Do Revenge” z Mayą Hawke i Camilą Mendes to pomysłowe i zabawne dzieło.
Recenzenci bardzo się pomylili. "Nie martw się, kochanie" to film, na którym będziecie się świetnie bawić
Krytycy krytykowali, tabloidy opisywały dramy, a internauci wyśmiali – „Nie martw się, kochanie” już od swoich pierwszych pokazów wzbudza skrajne emocje. Nie dajcie sobie jednak skandalami mydlić oczu. Bo mamy do czynienia z naprawdę dobrym filmem.
Kto mieszka w Polsce, ten się w cyrku nie śmieje? "Kryptonim Polska" udowadnia, że niekoniecznie
W „Kryptonimie Polska” narodowcy są tak przywiązani do rodzimych tradycji, że nawet Brian przedstawia się jako Brianisław. Lewicowcy są natomiast tak postępowi, że promują nowe modele rodziny poprzez zdradę. Reżyser bez litości spogląda na nasze społeczeństwo, wyśmiewając wszelkie absurdy, z którymi spotykamy się na co dzień.
"Nie!" to nie jest najlepszy film Jordana Peele'a. Ale i tak zasuwajcie do kin, bo i tak jest znakomity
Jordan Peele trzyma fason – „Nie!” to już trzeci z rzędu udany film reżysera. Nowa produkcja tego kojarzonego z tzw. politycznym horrorem twórcy wyróżnia się na tle pozostałych skalą, tonem i tematyką opowieści – tym razem Peele zafundował bowiem widzom pełnokrwistą satyrę. Zwodzi, szydzi i świadomie psuje zabawę.
Z drogi śledzie, "Bullet Train" jedzie. Film z Bradem Pittem ma wszystko, co potrzebne w letnich hitach
Maszynistą „Bullet Train” jest David Leitch, który jako współreżyser „Johna Wicka” wdarł się do czołówki twórców kina akcji. Potem stawał jeszcze za kamerą równie popularnych „Atomic Blonde” czy „Deadpoola 2”. Wszystkie te tytuły odbiły swoje piętno na jego najnowszym filmie. Leitch w produkcji z Bradem Pittem nie zmienia upodobań i stawia rozpierduchę podszytą sporą dawką humoru w samym centrum.
"Za duży na bajki" jest hitem na świecie. Nic dziwnego, bo to naprawdę świetny polski film
„Za duży na bajki” to polski film fabularny, który opowiada o e-sporcie. Nie dość, że to produkcja całkiem udana, ciepła i bardzo rodzinna. Bardzo cieszy mnie informacja, że produkcja okazała się być hitem na świecie. Odkąd wylądował w serwisie Netflix trafił na listy TOP10 w aż 38 krajach.
"Dom Gucci" to kontrowersyjny film, ale i tak warto go obejrzeć
„Dom Gucci” Ridleya Scotta wylądował właśnie w HBO Max. Ta filmowa opowieść nie jest pozbawiona wad, ale z drugiej strony pełna jest naprawdę świetnych kreacji aktorskich i prawdziwego uroku. Jeśli macie obejrzeć dziś wieczorem jeden film, to odpalajcie HBO Max, nie zawiedziecie się.