REKLAMA

Judi Dench absurdalnie atakuje "The Crown". Nie wierzy w inteligencję Amerykanów?

5. sezon "The Crown" zagości na Netfliksie już niebawem, bo 9 listopada. Tymczasem w ostatnich dniach głośno jest o kontrowersyjnych wątkach, które mają zostać pokazane w serialu. Do dyskusji włączyła się wielka aktorka i gwiazda kina - Judi Dench. Skrytykowała serial, pisząc o nim, że m.in. "jest okrutnie krzywdzący dla rodziny królewskiej". Przyznam szczerze, że nie wiem, o co tyle zamieszania. Twórcy "The Crown" od początku podkreślali przecież, że serial nie jest dokumentem, natomiast oparty jest na wydarzeniach historycznych.

Judi Dench
REKLAMA

Kolejny, bo 5. już sezon "The Crown" tuż-tuż. Fani serialu, w tym ja, zacierają ręce, bo piąta odsłona dotykać będzie wydarzeń z 1997 roku. Pokazany ma zostać m.in. kryzys w rodzinie królewskiej, po rozpadzie małżeństwa Diany i Karola oraz wydarzenia, które doprowadziły do śmierci Królowej ludzkich serc.

REKLAMA

The Crown - książę Karol spiskuje przeciwko Elżbiecie II

Niewkluczone, że w produkcji pojawi się wątek, który w ostatnich dniach zelektryzował szczególnie brytyjskich polityków. W mediach pojawiły się doniesienia, że w najnowszej transzy będzie wątek rzekomego spisku księcia Karola z ówczesnym premierem Wielkiej Brytanii, Johnem Majorem. Karol ma spiskować przeciwko własnej matce i doprowadzić do abdykacji królowej Elżbiety II. Na te informacje błyskawicznie zareagował wywołany do tablicy polityk.

"Wszystkie rozmowy jeden na jeden, które widzicie w serialu, są czystą fikcją. Zostały stworzone po to, by zapewnić dramatyczny efekt i by osiągnąć cele marketingowe, bez względu na prawdę. Ludzie powinni to bojkotować. (...) To są złośliwe bzdury"

napisał w komunikacie do "The Mail On Sunday" John Major.

Judi Dench krytycznie o "The Crown". Padły mocne słowa

Teraz do dyskusji na temat tego, co jest prawdziwe, a co nie w serialu, włączyła się wielka gwiazda kina - Judi Dench. Laureatka Oscara i gwiazda filmów o Bondzie napisała list do "New York Times'a", w którym nie szczędzi krytycznych słów na temat serialu. Dench oskarża twórców o sztuczne i przekłamane tworzenie sensacji. Im bardziej fabuła zbliża się do naszych czasów, tym swobodniej zaciera się granica pomiędzy dokładnością historyczną a tworzeniem sensacji — napisała Judi Dench. Gwiazda niepokoi się też, jak serial może zostać odebrany w USA. Przyznała, że Amerykanie mogą przyjąć wersję serialu za całkowicie prawdziwą.

Brytyjska gwiazda odniosła się też do fikcyjnego wątku księcia Karola i premiera Wielkiej Brytanii, tłumacząc, ze nieprawdziwe wydarzenia mogą ugodzić w dobro rodziny królewskiej oraz polityków Wielkiej Brytanii. Gwiazda kina podkreśliła też, że choć sama jest wielką zwolenniczką wolności artystycznej, to jej zdaniem serial powinien być odpowiednio oznaczony jako fabuła.

The Crown - Netflix dodaje disclaimer do zwiastuna 5. sezonu.

Rzecznik Netflixa odpowiedział, tłumacząc, że "The Crown" nie jest serialem dokumentalnym i zawsze przedstawiany był, jako fabularny.

"Serial The Crown zawsze był przedstawiany jako dramat oparty na wydarzeniach historycznych. Seria piąta to fikcyjna dramaturgia, wyobrażająca sobie, co mogło się wydarzyć za zamkniętymi drzwiami podczas znaczącej dekady dla rodziny królewskiej. Rządów, które zostały już prześwietlone i dobrze udokumentowane przez dziennikarzy, biografów i historyków"

tłumaczył rzecznik Netflixa w jednym z zagranicznych serwisów intenetowych.

Zresztą po medialnej burzy i również po słowach Dench, do zwiastuna 5. sezonu "The Crown" na YouTube dodano informację: Zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, ta fikcyjna historia to opowieść Królowej Elżbiety II oraz wydarzeń politycznych i osobistych, kształtujących jej rządy.

Bacznie obserwuję, jak w ciągu kilku ostatnich dni wciąż komuś coś nie pasuje w 5. sezonie "The Crown". Doszło nawet do tego, że przez m.in. kontrowersyjne wątki w "The Crown", Netflix zdecydował się przesunąć premierę filmu dokumentalnego o Harrym i Meghan. Przyznam szczerze, że kompletnie nie rozumiem oburzenia, zarówno polityków, jak i samej Judi Dench. Nie trafia też do mnie jej argument, iż Amerykanie przez przedstawione wydarzenia w serialu, mogą odebrać, że tak było naprawdę. Trochę chyba Judi im umniejsza, bo wydaje mi się jednak, że przez całe cztery sezonu serialu widzowie mogli się już zorientować, że serial nie jest dokumentem, lecz fikcją i wszystkie przedstawione w serialu postaci i wydarzenia, niekoniecznie muszą być prawdziwe.

"The Crown" łączy fakty i fabułę. I bardzo dobrze.

Choć trzeba przyznać, że podobieństwo niektórych postaci do prawdziwych osób jest ogromne, chociażby serialowej księżnej Diany, granej przez Elizabeth Dębicki. Niewykluczone, że niektórzy ludzie wciąż myślą że to i owo naprawdę wydarzyło się w rodzinie królewskiej. Jednak wydaje mi się, że twórcy produkcji dość często podkreślają, że "The Crown" jest serialem fabularnym. W związku z tym mogą przecież dowoli kombinować w wątkach.

Mnie się to bardzo podoba, gdyż przez łączenie faktów z fikcją serial jest krwisty, barwny i z poczuciem humoru. Z kolei mnogość wątków, wydarzeń i postaci prowokują do tego, żeby jednak zajrzeć w Google i zobaczyć, czy naprawdę tak było, jak w serialu. Jednym z takich wydarzeń, przedstawionych w pierwszym sezonie "The Crown" był Wielki smog londyński, utrzymujący się w Londynie od 5 do 9 grudnia w latach 50. smog doprowadził do środowiskowej katastrofy oraz śmierci tysięcy londyńczyków. Było to prawdziwe wydarzenie, którego myślę, większość z nas może po prostu nie pamiętać.

REKLAMA

Osobiście irytuje mnie też to ciągłe podkreślanie, że dany wątek stawia w złym świetle rodzinę królewską. Są też tacy, którzy twierdzą, że skoro Królowa Elżbieta niedawno zmarła, to pewnych rzeczy nie można pokazywać w serialu. Znów nasuwa mi się myśl: ludzie, ale to serial fabularny. Zresztą pamiętajmy o tym, że w rodzinie królewskiej żyją ludzie, którzy przecież popełniają błędy i tak jak i my - są zwykłymi śmiertelnikami. I zapewne nie wiemy i pewnie nie dowiemy się o nich wielu rzeczy, poza tymi dobrze znanymi z opinii publicznej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA