Mario Puzo napisał książkę, którą nie sposób opisać jest jednym zdaniem. Francis Ford Coppola na jej podstawie nakręcił film nagrodzony kilkoma Oskarami. Jedynie Electronic Arts nie potrafiło sprostać zadaniu i stworzona przez nich gra na pewno nie była tym, co mogłoby spodobać się wszystkim zafascynowanym Ojcem Chrzestnym, zarówno książkowym, jak i filmowym. Na całe szczęście The Godfather II ma spore szanse zadowolić wszystkich przyjaciół samego Dona Corleone. I nie tylko.
Fabuła gry nawiązywać będzie do drugiej części filmowego Ojca Chrzestnego, jednakże twórcy zapewniają, że na pewno dorzucą coś od siebie, aby jeszcze bardziej urozmaicić rozgrywkę. W grze wcielimy się w jednego z podopiecznych Michaela Corleone, a naszym celem będzie opanowanie gangsterskiego podziemia w trzech miastach - w Nowym Jorku, Miami oraz na Hawanie. W jaki sposób będziemy to robić, nietrudno się domyślić - strzelaniny, efektowne pościgi, porwania i wymuszenia. Mówiąc krótko - klasyka gangsterskich gier akcji. Co ciekawe, na początku gry będziemy mogli wybrać specjalne umiejętności naszego mafioso. Wprawdzie nie będzie to miało żadnego wpływu na fabułę, ale na sposób wykonywania misji już tak. Bohater będzie mógł być mistrzem w obijaniu komuś facjaty, podkładaniu bomb czy też wyłudzaniu pieniędzy od skąpych sklepikarzy, którzy nie chcą płacić za jakże potrzebną ochronę swojego lokalu.
Przez około dwadzieścia godzin (twórcy zapowiadają, że na ukończenie drugiej części Ojca Chrzestnego potrzebne będzie od 15 do 25 godzin), jakie spędzimy nad grą, nie będziemy tylko strzelać, bić się i robić innych złych rzeczy, które mogłyby spowodować, że sumienie męczyłoby nas nocami. Jeżeli ktoś czytał książkę Puzo, ten doskonale wie, że organizacje przestępcze nie tracą tylko czasu na posyłanie kulek w klatki piersiowe swoich przeciwników. Mafia to także, a może i przede wszystkim, wielki biznes, którym zarządzać musi ktoś z głową, czyli prawdziwy Don. To właśnie mają zamiar nam pokazać panowie z Electronic Arts i to też ma być rzeczą wyróżniającą Ojca Chrzestnego II na tle Mafii czy też GTA. Otóż The Godfather II będzie połączeniem gry akcji z… strategią! A wszystko to dzięki tzw. "The Don view". W każdym momencie gry będziemy mogli uruchomić ten specjalny tryb. Co w nim znajdziemy? Wielką mapę miasta, na której zaznaczone będą najważniejsze strategiczne cele i nie tylko - zajęte przez nas i przez naszych wrogów dzielnice, miejsca, w których toczy się walka, ważne, przynoszące zyski lokacje. Tutaj też zacznie się zabawa, niczym w normalnej strategii. Będziemy mogli decydować, gdzie posłać naszych podopiecznych, aby przejęli teren, obsadzić odpowiednich ludzi w odpowiednie miejsca, rekrutować ludzi, a także prowadzić negocjacje z innymi Rodzinami! Zapowiada się naprawdę smakowicie, ja jednak mam obawy, że twórcy, mimo zapowiedzi, potraktują to tylko jako dodatek, który można spokojnie ominąć albo też potencjał, jaki tkwi w tym pomyśle, zostanie nieodpowiednio wykorzystany. Może niepotrzebnie kraczę, ale wolę dmuchać na zimne, tym bardziej, że EA każdy z nas dobrze zna.
Oczywiście fani efektownych strzelanin nie mają się czego obawiać - te nadal będą stanowić większą część gry. Twórcy zapowiadają, że akcja ma być jeszcze bardziej dynamiczna i efektowna, zaś sterowanie będzie poprawione i bardziej przyjazne graczowi. Modyfikacjom uległ system walki wręcz. Teraz, aby powalić oponenta, będziemy musieli zastosować specjalne chwyty, przypominające combosy ze zwykłych bijatyk. Nie zaskoczę chyba nikogo, jeśli napiszę, że gra będzie wyjątkowo brutalna. Jedna z zasad mafii głosi, że krew naszego przeciwnika przy strzale w głowę musi ubrudzić nasz nowiutki garnitur. W nowym Ojcu Chrzestnym okazji do tego na pewno nie zabraknie. W tych wszystkich akcjach ważne będzie, jaką umiejętność wybraliśmy na początku gry. Oczywiście to, że wybraliśmy mięśniaka nie będzie oznaczać, że nie wykonamy misji polegającej na wysadzeniu czegoś w powietrze. Zawsze towarzyszyć nam będzie kilku towarzyszy, których wybierać będziemy właśnie pod kątem potrzebnych nam specjalizacji.
W obecnej fazie produkcyjnej gry grafika prezentuje się mocno… średnio. Screeny zaprezentowane na Games Convection nie zachwycają, klimatem bardziej przypominają miks Vice City z Scarface, co w dobie Crysisa nie powinno mieć miejsca. Twórcy mają jeszcze sporo czasu, więc pozostaje mieć nadzieję, że ten aspekt poprawią. Jeżeli chodzi o mnie, to jeśli klimat będzie zbliżony do książkowego, gra może wyglądać tak jak teraz. Jednak to będzie najtrudniejszym zadaniem, dużo trudniejszym od zrobienia ładnych widoczków… O muzykę można być spokojnym. Elektronicy w swoich tytułach o ścieżkę dźwiękową dbają aż nadto, więc możemy liczyć na świetny soundtrack.
Początek roku 2009 zapowiada się znakomicie. Swoją premierę będzie mieć druga część Mafii, na dyskach twardych szaleć będzie już GTA IV, do tego dochodzi jeszcze Ojciec Chrzestny II. Konkurencja jest spora, ale jeśli gra będzie miała sporo gangsterskiego klimatu, tryb "The Don view's" się sprawdzi, a strzelaniny dostarczą nam mnóstwo emocji, możemy być pewni, że Godfather II będzie spełnieniem marzeń dla miłośników gangsterskich gier. A jeśli się nie sprawdzi… Lepiej o tym nie myślmy. Miejmy nadzieję, że Elektronicy swoją nową wersją Ojca Chrzestnego złożą nam "propozycję nie do odrzucenia".