Tytuł najbardziej dezorientującego serialu tego roku w moim zestawieniu trafił do "The Iris Affair". Ta produkcja miała wszystko - łącznie z budżetem i obsadą - by być kolejną perełką w bibliotece SkyShowtime, ale niestety potencjał został zmarnowany.

W serwisie SkyShowtime pojawiła się nowa produkcja stworzona przez Neila Crossa. Twórcę można kojarzyć przede wszystkim z wybitnego serialu od BBC, czyli "Luthera". Ta informacja z pewnością przyczyniła się do tego, że wiele osób zdecydowało się skusić na tę produkcję odcinkową. Na ten moment na platformie zadebiutowały dopiero 3 odcinki, a ja już czuję się zdezorientowana - to bardzo osobliwe uczucie, kiedy niby wszystko powinno grać, a jednak nie do końca można się zaangażować w seans.
The Iris Affair - opinia o serialu SkyShowtime
Akcja zaczyna się już na samym początku, kiedy policjant zostaje pobity na śmierć. Wszystkiemu beznamiętnie przygląda się kobieta. Nie chce ona podać mężczyźnie cennych informacji, który trzyma na muszce jakąś nastolatkę. Nie wiadomo, kim są ci ludzie ani dlaczego znaleźli się w samym sercu pustkowia. Jakie informacje ma do przekazania blondynka? O co chodzi typkowi w ciemnych okularach? Dlaczego policjant został pobity? Twórca chce wyjaśnić to nieco później.
Po intro przenosimy się na Sardynię, gdzie dobę przed przedstawiony wydarzeniami kobieta ogląda w sieci film o samej sobie. Dowiadujemy się wówczas, że jest to Iris Nixon (Niamh Algar), geniuszka w łamaniu kodów i mistrzyni kamuflażu, której nikt od dłuższego czasu nie może odnaleźć. A poszukiwania kuszą, bo ten, kto odkryje jej lokalizację, zostanie nagrodzony 4 mln euro. Nie jest to jednak łatwe zadanie, ponieważ Iris co jakiś czas zmienia tożsamości.
Jej geniusz zostaje ukazany w kolejnej retrospekcji, gdy Iris rozwiązuje trudną zagadkę we Florencji. Kobiecie udaje się to zrobić kilka dni przed pozostałymi uczestnikami, których było kilkanaście tysięcy. To właśnie wtedy poznaje prywatnego inwestora Camerona Becka (Tom Hollander), który - poznając się na jej geniuszu - zaprasza ją do swojej sekretnej kryjówki w Słowenii, gdzie w oddalonej od świata twierdzy ukrywany jest Charlie Gruba Ryba. Jest to topologiczne urządzenie kwantowe, które składa się w wielu trudnych do zapamiętania elementów. W każdym razie zadaniem Iris jest złamanie kodu, który ożywiłby Charlie'ego.
Fabuła wydawała się być obiecująca, jednak kilka elementów sprawia, że produkcja nie jest tak dobra jak mogłaby być. Jednym z nich jest wykorzystanie naukowego żargonu, który nie zostaje do końca dobrze wyjaśniony. No i jest on kompletnie niepotrzebny. Przez długie tłumaczenia trudno jest się skupić na fabule, ponieważ w międzyczasie chce się googlować dane terminy, bo nie sposób ich wszystkich przemielić. Dodatkowo można odnieść wrażenie, że to wszystko już było - jestem świeżo po lekturze "Tajemnicy tajemnic" Dana Browna i na ten rok mam już po dziurki w nosie geniuszy matematycznych, którzy jednym ruchem mogą zniszczyć lub uratować świat.
Akcja jest niby wartka, ale z drugiej strony bardzo się ciągnie. W dużej mierze doprowadza do tego główna bohaterka, która przez wszystkie dostępne odcinki ma jeden wyraz twarzy. Jest sztuczna, niezbyt sympatyczna i działa w sposób mechaniczny, przez co trudno jej kibicować i wykrzesać w jej stronę odrobinę empatii. Być może w kolejnych odcinkach taki stan rzeczy ulegnie zmianie, ale na ten moment w tę aferę nie chciałabym się wikłać. Jestem na nie.
- Tytuł serialu: The Iris Affair
- Lata emisji: 2025
- Liczba sezonów: 1
- Twórcy: Neil Cross
- Obsada: Niamh Algar, Tom Hollander, Kristofer Hivju, Harry Lloyd
- Nasza ocena: 5/10
- Ocena IMDb: 6.2/10
Czytaj więcej w Spider's Web:
- Najlepszy film szpiegowski tego roku wjechał na SkyShowtime
- Najbardziej amerykański serial od twórcy Yellowstone wróci
- Nie dajcie sobie wmówić, że ten film akcji jest zły. Przetarga was jak po betonie
- A więc tak wygląda nowe Yellowstone. Nie wierzyłem, że to się uda
- Łapcie komediowy hit z Goslingiem, dopóki jest. Obejrzycie go na SkyShowtime






































