Robert Kirkman uważa, że dzięki pandemii filmowy spin-off „The Walking Dead” o Ricku Grimesie będzie lepszy
Fani „The Walking Dead” od kilku lat czekają na premierę filmowego spin-offu serialu. Produkcja poświęcona dawnemu głównemu bohaterowie produkcji, Rickowi Grimesowi została oficjalnie ogłoszona, ale od tego czasu trwa wokół niej w większości cisza. Robert Kirkman, autor oryginalnego komiksu zdradził jednak nowe informacje na jej temat.
Andrew Lincoln po raz ostatni wystąpił w serialu „Żywe trupy” w listopadzie 2018 roku. Finałowy odcinek z jego udziałem wywołał mnóstwo emocji i został uznany za całkiem udane pożegnanie. Mniej więcej w tym samym czasie ogłoszono jednak, że aktor wcale nie powiedział jednak ostatniego słowa. Zamiast tego miał po raz ostatni wcielić się w Ricka Grimesa w pełnometrażowym filmie kinowym.
Od zapowiedzi spin-offa minęły już prawie dwa lata, ale prace nad nim nie posuwają się tak szybko jak życzyliby sobie tego fani. Podczas zeszłorocznego Comic-Conu pokazano co prawda teaser filmu, ale nie znalazły się w nim żadne konkretne sceny. I przynajmniej jeszcze przez jakiś czas nie ma się co ich spodziewać, bo na razie nic nie wskazuje na szybkie zakończenie okresu pre-produkcji.
Robert Kirkman i producent David Alpert opowiedzieli właśnie więcej o postępie prac nad filmem „The Walkind Dead”.
Obaj twórcy wystąpili w panelu podczas Skybound Xpo, w trakcie którego pojawiło się pytanie o wyczekiwaną produkcję. Alpert przyznał, że na razie nie są w stanie rozpocząć zdjęć, ale jest przygotowania posuwają się w szybkim tempie. Podobno jak tylko przeminie kryzys branży wywołany pandemią koronawirusa i sprawy nieco się uspokoją, to fani „The Walking Dead” mogę się spodziewać garści nowych informacji. Co ciekawe, według autora oryginalnego komiksu sam COVID-19 przyczyni się do... usprawnienia filmu: