„Tylko nie mów nikomu” Sekielskiego nie zmieniło wyniku wyborów, ale pomogło wygrać proces ofierze pedofila
„Tylko nie mów nikomu” Tomasza Sekielskiego okazało się jednym z największych hitów polskiego YouTube'a, ale przede wszystkim też głęboko poruszającym filmem. Część osób miała nadzieję, że produkcja wpłynie na wyniki wyborów, ale jej rola była inna. I jak pokazuje wygrana sprawa sądowa jednego z bohaterów, dzieło Sekielskiego zaczyna ją spełniać.
Tomasz Sekielski jeszcze przed premierą swojego filmu dokumentalnego mówił w wywiadzie dla Rozrywka.Blog, że obawia się niespełnienia oczekiwań ofiar. Nie znamy dokładnych reakcji bohaterów filmu na jego olbrzymią popularność (do dzisiaj „Tylko nie mów nikomu” doczekało się prawie 23 mln wyświetleń), ale sprawa Marka Mielewczyka pokazuje, że na pewno było warto.
Przed premierą produkcji braci Sekielskich ofiary księży-pedofili często skarżyły się na brak zainteresowania Kościoła katolickiego ich losem, pobłażliwy stosunek wobec skazanych prawomocnie duchownych oraz utrudnianie spraw sądowych. Zmiana na lepsze nie mogła być natychmiastowa, bo nic nie dzieje się od razu, ale jak donosi Tomasz Sekielski na swoim profilu w mediach społecznościowych w końcu widzimy pozytywny skutek wyświetlenia szokującego dokumentu.
Jeden z bohaterów „Tylko nie mów nikomu” prawomocnym wyrokiem sądu otrzyma 400 tys. złotych odszkodowania od swojego oprawcy oraz parafii i diecezji.
Wyrok w sprawie Mielewczyka ma szansę odmienić dotychczasową strategię przyjmowaną przez sądy. Olbrzymia większość ofiar czynów pedofilskich zaczyna dochodzić swoich praw przed sądem już jako dorośli ludzie. Dlatego przeważnie sprawa wcześniej ulega przedawnieniu. Właśnie z tego powodu w światowym sądownictwie coraz częściej zaczyna się wykluczać sprawy związane z pedofilią spod władzy przedawnienia. Wygląda na to, że podobne nastawienie zaczynają przyjmować sędziowie również w Polsce.
Co ważne w uzasadnieniu wyroku zajmujący się sprawą Sąd Apelacyjny w Gdańsku powołał się na film Tomasza Sekielskiego. Pokazuje to, że „Tylko nie mów nikomu” wbrew narzekaniom części komentatorów i przedpremierowym obawom samego twórcy wpłynął na zmianę mentalności i stanowi ważny dowód na przewiny hierarchów Kościoła katolickiego w tej sprawie. Zarówno skazany ksiądz, jak i przedstawiciele parafii i diecezji mają prawomocnym wyrokiem oprócz wypłacenia odszkodowania także oficjalnie przeprosić ofiarę.
W międzyczasie autorzy dokumentu pracują nad 2. częścią serii o księżach-pedofilach (ogółem będzie to dokumentalna trylogia). Marek Sekielski przyznał jednak w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że z powodu problemów zdrowotnych brata premiera filmu „Zabawa w chowanego” najprawdopodobniej się opóźni.