REKLAMA

Obejrzałam nową polską komedię, która jest hitem Netfliksa. Chciałabym cofnąć czas

Zmarnowałam półtorej godziny na obejrzenie filmu, który właśnie podbija TOP-kę Netfliksa. Jest to oczywiście polska komedia, która uparcie stara się być gangsterską produkcją rodem z obrazów Quentina Tarantino. Jak możecie się domyśleć - nie wyszło.

wieczor kawalerski recenzja film netflix
REKLAMA

Na wstępie muszę wyrazić współczucie dla tych, którzy wydali swoje ciężko zarobione pieniądze i poszli na "Wieczór kawalerski" do kina i jednocześnie gratuluję, jeśli udało wam się dotrwać do końca. Ja obejrzałam ten film, żebyście wy nie musieli, i do finału dobrnęłam z trudem. Reżyser Szymon Gonera zafundował mi wrażenia, o których chciałabym jak najszybciej zapomnieć - wątpię, żeby ktokolwiek chciał uczestniczyć w takim wieczorze kawalerskim.

REKLAMA

Netflix: Wieczór kawalerski - recenzja polskiej komedii

Fabuła "Wieczoru kawalerskiego" skupia się na Mario (Mateusz Banasiuk) i Janku (Rafał Zawierucha), którzy postanawiają zorganizować swojemu przyjacielowi niezapomniany wieczór kawalerski. Nie może zatem zabraknąć ani używek, ani seksownych striptizerek. Kiedy mężczyźni świętują ostatnie dni kolegi, zanim ten założy obrączkę na palec, imprezę niespodziewanie przerywa gangster (Jan Wieczorkowski), który skutecznie psuje dobry humor towarzystwa, a wieczór zaczyna przebiegać niezupełnie zgodnie z planem.

"Wieczór kawalerski" to film z serii "Mamy Quentina Tarantino w domu". Reżyser Szymon Gonera, który najwyraźniej inspirował się gangsterskimi produkcjami amerykańskiego twórcy, chciał tchnąć w swoją produkcję nieco zagranicznych smaczków. W rezultacie przy każdej scenie z udziałem oprychów (i nie tylko) walczyłam ze sobą, by nie wyłączyć tego filmu. Z ciarek żenady musiałam porządnie otrząsnąć się po scenie z Wolfem, który nagle, nie wiedzieć czemu, próbuje wcisnąć lufę do ust jednego z imprezowiczów, grożąc mu po angielsku. To było straszne.

Wieczór kawalerski

Nazwanie "Wieczoru kawalerskiego" komedią gangsterską to nadużycie. Trudno w ogóle w tym przypadku mówić nawet o komedii, no chyba, że jesteście fanami żartów pokroju "Obrabowałeś bank? Nie, babcia dostała trzynastą emeryturę" lub "Nazwali ciasto murzynek, ale stwierdzili, że to zbyt kontrowersyjne, podobnie jak czarna babka. I co zrobili? Sernik". Nie, nie wymyśliłam sobie tego - musicie uwierzyć mi na słowo, że padło tam więcej takich, hehe, dowcipów. To już suchary Karola Strasburgera są zabawniejsze.

Fabuła jest banalna i przewidywalna, ale chociaż jakaś jest. Tego samego nie można powiedzieć natomiast o montażu - w tej kwestii panuje absolutny chaos. Widz dostaje urywki zupełnie niezwiązanych ze sobą wydarzeń, do których brak wprowadzenia - jedną ze scen, która (niestety) utkwiła mi w głowie jest moment, kiedy bohaterowie wraz ze striptizerkami postanawiają zagrać w paintball, a chwilę później jeden z nich udaje się na stronę z kobietą w wiadomym celu, co obserwują jego koledzy. Ten film po prostu gna do przodu bez ładu i składu.

"Wieczór kawalerski" to pełen stereotypów obraz. Wolf, groźny gangster, nie rusza się nigdzie bez swoich goryli. Jest krótko trzymany przez swoją żonę, która jest w stanie zrobić mu awanturę o nieumytą patelnię, ale łagodnieje w chwili, gdy mąż proponuje jej kupno takiej torebki, jaką sobie tylko wymarzy. Striptizerki są głupiutkie i seksowne, natomiast główna bohaterka i obiekt westchnień Mario to typowa inteligentna buntowniczka, która ostatecznie pokazuje swoje wdzięki, co wynika z palącej potrzeby zarobienia pieniędzy.

Produkcja nie zrobiła szału w kinach - zamiast tego podbija obecnie TOP-kę Netfliksa. Wiadomo - polskie filmy, które do niedawna można było obejrzeć na dużym ekranie, będą robić furorę w streamingu. Jeśli jednak mogę coś doradzić, olejcie ten film - to po prostu strata czasu. To nieśmieszny, nieciekawy i fatalnie zmontowany obraz, przy którym będziecie się dobrze bawić tylko wtedy, kiedy zagracie w bingo najgorszych polskich filmów.

  • Tytuł filmu: Wieczór kawalerski
  • Rok produkcji: 2024
  • Czas trwania: 1h 25m
  • Reżyser: Szymon Gonera
  • Aktorzy: Mateusz Banasiuk, Joanna Opozda, Jan Wieczorkowski, Rafał Zawierucha
  • Nasza ocena: 2/10
  • Ocena IMDb: 2,5/10
REKLAMA

O polskich filmach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA