REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD
  3. Netflix

Netflix chciał pozbyć się Cavilla? Pogłoski o trudnej współpracy i nieodpowiednim zachowaniu

Wydawałoby się, że temat odejścia Henry'ego Cavilla z "Wiedźmina" Netflixa jest już zamknięty, a jego przyczyny raczej jasne. Tymczasem do sieci trafiły zupełnie nowe doniesienia, które sugerują, że twórcy serialu rozważali wymianę aktora już wcześniej - a to wszystko za sprawą nieodpowiedniego zachowania gwiazdy.

22.12.2022
16:33
wiedźmin 3 henry cavill odejście netflix zachowanie gry
REKLAMA

Henry Cavill odszedł z "Wiedźmina", stracił rolę Supermana i dołączył do pierwszej adaptacji gry Warhammer 40,000. Mogłoby się wydawać, że przyczyny rezygnacji z udziału w ekranizacji prozy Andrzeja Sapkowskiego są oczywiste - a jednak pojawiają się głosy, że sprawa wygląda zgoła inaczej, niż większość z nas przypuszczała. Dział PR Netflixa i showrunnerka Lauren S. Hissrich podkreślają, że jest jeszcze za wcześnie, by mowić o tym oficjalnie, ale wrócą do tematu bliżej premiery 3. sezonu.

REKLAMA

Mam dużo do powiedzenia na ten temat i myślę, że jest dużo... wiesz, nigdy nie poznamy dokładnie wszystkich powodów, dla których Henry odszedł, ale mogę powiedzieć, że była to relacja oparta na wzajemnym szacunku. Więc proszę, proszę, proszę, wróćcie z tym za sześć miesięcy, kiedy będziemy mogli porozmawiać

- powiedziała Hissrich.

Wiedźmin: Netflix chciał pozbyć się Cavilla ze względu na jego zachowanie?

Wiedźmin

Brzmi jak kampania oszczerstw lub naciągany dowcip, a jednak właśnie takie pogłoski trafiają ostatnio do mediów. Według niepotwierdzonych doniesień Henry Cavill miał od pewnego czasu generować konflikty z ekipą, wprowadzając na własną rękę i bez uprzedzenia kogokolwiek innego zmiany w scenariuszu oraz zachowując się w nieodpowiedni sposób.

Źródło serwisu "Bounding into Comics" opisało doniesienia cytowane przez podcast Deux U, których źródłem miała być osoba zaznajomiona ze szczegółami sytuacji na planie "Wiedźmina". Podobno od momentu rozpoczęcia zdjęć do 2. sezonu odtwórca tytułowej roli zaczął sprawiać problemy całej ekipie - a w szczególności kobietom.

Po pierwszym sezonie coś się zmieniło i stał się naprawdę nieznośny dla kobiet, a to zawsze jest duży problem. Tym bardziej, że showrunnerka jest kobietą. Próbował podważać jej wizję i wprowadzać zmiany w ostatniej chwili, bez informowania kogokolwiek. Każdy, kto pracuje w branży wie, że to powoduje ogromne problemy - showrunner musi przecież zaakceptować każdy detal. (...) Każdy dział produkcji składał skargi na to, co mówił Henry. To nie były żadne uwagi o podtekście seksualnym czy tym bardziej molestowanie - po prostu wykazywał zupełny brak szacunku i w ogóle stał się niesamowicie toksyczny.

Był rozkojarzony, impulsywny, ciągle się spóźniał. Wiele osób uważa, że jego zachowanie spowodowane było spędzaniem zbyt wielu godzin przy grach wideo. Nie możesz zwracać się do współpracownika w taki sam sposób, w jaki rozmawiasz z kolegą z gry, a on robił tak cały czas.

REKLAMA
Wiedźmin: Rodowód krwi

Podobno z czasem Cavill coraz bardziej stanowczo próbował przejąć kontrolę nad scenariuszem, a komunikacja z nim stawała się coraz trudniejsza. Gwiazdor miał przepisywać całe sekwencje według własnej wizji (o czym informował pozostałych dopiero na chwilę przed rozpoczęciem zdjęć) czy odmawiać zagrania niektórych scen.

Zaprzyjaźnił się też z jednym ze scenarzystów, z którym podzielał swoją pasję do gier. Gdy twórca został zwolniony, Cavill protestował i zawzięcie utrudniał prace na planie. Według pogłosek w efekcie zarząd Netflixa udzielił aktorowi oficjalnej reprymendy, co nie przyniosło skutku. Wówczas Hissrich została poproszona o przygotowanie gruntu do wprowadzenia nowego odtwórcy głównej roli.

Powyższe doniesienia mogą być, rzecz jasna, wyssane z palca - jak na razie nie odniósł się do nich nikt bezpośrednio związany ze sprawą. Inna sprawa, że nietrudno mi wyobrazić sobie Cavilla-fana, który - rozczarowany skrajnym odejściem od materiału źródłowego - wścieka się (przypominam: to jego passion project) i próbuje ingerować w scenariusz, by przybliżyć go do oryginału. Z mojej strony - pełne zrozumienie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA