Na Prime Video możemy dziś znaleźć trzy serie produkcji opartych na prozie mistrza J.R.R. Tolkiena - serial „Pierścienie Władzy” oraz dwie trylogie pełnometrażowych obrazów: „Hobbita” i „Władcę Pierścieni”. Okazuje się, że filmy o ekipie Thorina Dębowej Tarczy „wypierają” z serwisu te skupione na Powierniku Pierścienia.

Na początku miesiąca na Amazon Prime Video trafiła ta słabsza z trylogii w reżyserii Petera Jacksona - „Hobbit”. Od tamtej pory w ofercie platformy można było obejrzeć w ramach abonamentu niemal wszystkie produkcje z uniwersum - nie licząc „Wojny Rohirrimów”, za którą wciąż należy dopłacić (czego robić nie polecam).
Okazuje się jednak, że był to stan chwilowy. Opus magnum Jacksona i najlepsze filmy fantasy w historii kina lada moment zniknął z Prime Video. Jeśli planowaliście rewatch - musicie się pośpieszyć. Albo wykupić abonament u konkurencji (HBO Max).
Prime Video: Władca Pierścieni znika z serwisu
A są to przecież filmy, do których wielu widzów lubi wracać regularnie. I nic dziwnego. Pierwsza z trylogii Jacksona - adaptacja monumentalnego dzieła J.R.R. Tolkiena - nie była po prostu „serią fantasy”. To było artystyczne, logistyczne i emocjonalne przedsięwzięcie bez precedensu, które na zawsze zmieniło wyobrażenie o tym, czym może być kino rozrywkowe: jednocześnie spektakularne i intymne, surowe i liryczne, staroświeckie i nowoczesne. O ich wyjątkowości stanowi fakt, że sam twórca po latach nie dał rady stworzyć czegoś równie dobrego choćby w ułamku.
Niestety, przytłaczające, wszechobecne CGI zabiło „Hobbita”. A „Władca”? Wykorzystując naturalne krajobrazy Nowej Zelandii, z pomocą Weta Workshop i Weta Digital, Jackson wykreował olśniewające, wiarygodne Śródziemie, które tętniło życiem, historią i autentycznością. I dzięki temu wciąż prezentuje się znakomicie.
Swoje zrobiła też miłość do materiału źródłowego. Tu nie było miejsca na ustępstwa. „Władca” pełen jest detali - usłyszymy w nim stworzone przez Tolkiena obce języki, dostrzeżemy skrupulatnie wykreowane, nadgryzione zębem czasu i częstotliwością użytkowania oręże, zbroje i opończe, prześledzimy losy wiernie odwzorowanych, fantastycznie zagranych bohaterów. Westchniemy na widok plenerów wspaniałej Nowej Zelandii, która portretuje Śródziemie lepiej niż jakiekolwiek efekty specjalne.
„Władca Pierścieni” zniknie z Prime Video 26 lipca.
Czytaj więcej:
- Widzowie wybrali najstraszniejszy horror ostatnich 10 lat
- Nowy minister sportu wystąpił w Idolu. Jest nagranie z Jakubem Rutnickim
- Pedro Pascal już nigdy nie zgoli wąsa do roli. Ma traumę po jednym z występów
- Członkowie Black Sabbath żegnają Ozzy'ego Osbourne'a
- Wybitny film z Cillianem Murphym nie trafił do kin. Zobaczycie go w streamingu