REKLAMA

Pudzian przyznał u Wojewódzkiego, że miał Covid-19. Wcześniej kazał wyrzucić telewizor przez okno

Najsilniejszy człowiek w Polsce gościł w programie Kuby Wojewódzkiego. Nie zabrakło pytań o MMA i Marcina Najmana, ale pojawiało się też nietypowe remedium na koronawirusa. Jednak Mariusz Pudzianowski wcale nie okazał się stuprocentowym foliarzem.

Pudzian u Wojewódzkiego. Strongman zdradził swój „lek” na Covid-19
REKLAMA
REKLAMA

Program Kuby Wojewódzkiego to sztandarowa pozycja w ramówce TVN. Kontrowersyjny prowadzący zaprasza co tydzień gości ze świata show-biznesu i nie tylko. Do występu w ostatnim została zaproszona aktorka Magdalena Cielecka i strongman Mariusz „Pudzian” Pudzianowski, o którym sobie dziś porozmawiamy.

Wojewódzki zapytał Pudziana o to, jakie zasady chciałby przekazać swojemu synowi. Podobne zasady, jakie ja mam. Rzetelny, pracowity, uczciwy wyliczył. Jako właściciel firmy transportowej i domu weselnego zapewnił, że jego pracownicy mają do niego zaufanie. Objawia się to w dość zastanawiającej formie.

tłumaczył Pudzianowski.

Podkreślił, że użył przenośni, ale Wojewódzkiemu nie udało się mu się go dłużej pociągnąć za język, by wyjaśnił, co to za dziwna forma rozliczania z pracownikami. Domyślamy się, że jednak chodziło o to, że jako szef zawsze wypłaca pensję na czas.

Pudzian o Najmanie: sympatyczny, ale brakuje mu „sportowego jaja”

Pudzian przyznał, że „człowiek bez zasad jest dla niego g*wno warty”. I wtedy wszedł temat Marcina Najmana, który był jego pierwszym przeciwnikiem w KSW.  — Bardzo sympatyczny człowiek prywatnie. Z tym człowiekiem mogę usiąść lub iść na piwo. Pod kątem sportowym brakuje mu charakteru. Brakuje „sportowego jaja” — powiedział.

Zauważył przy tym, że „El Testosteron”, który zresztą niedawno gościł w programie „Króla TVN”, „doskonale” radzi sobie w show-biznesie. Wojewódzki zapytała Pudziana o to, z którym politykiem chciałby się spotkać na walce w klatce. — Co ty chcesz żebym ja ich pozabijał!? Jeżeli miałbym wybrać polityków, to dawaj mi ich po dwóch. Szybciej będzie — odpowiedział rozbrajająco Pudzian.

Jak na wieloletniego przedsiębiorcę przystało, Pudzian nie krytykuje biznesu jakim są celebryckie gale MMA.

Wojewódzki zastanawiał się też, czy walki influencerów, celebrytów, czy polityków (jak... Kazimierz Marcinkiewicz) w MMA nie ośmieszają tego sportu. Nie nazywajmy Fame MMA typowym sportem — przyznał Pudzian. — A co to jest, Cyrk Zalewski? — dopytał Wojewódzki. — Ja bym to nazwał Cyrk Zalewski, ale skoro zapotrzebowanie na rynku na taki Cyrk Zalewski jest, więc dlaczego tego nie dać. Jest zapotrzebowanie na sport i jest zapotrzebowanie na cyrk — odparł w wolnorynkowym duchu Pudzianowski.

Przy okazji rozmów o galach sztuk walki Wojewódzki kategorycznie zaprzeczył, by kiedykolwiek miał się bić w klatce. Zadał pytanie siedzącej obok Magdalenie Cieleckiej. — Czy jakby tobie zaproponowali tyle co Mariuszowi, 500 tysięcy za walkę, bo Mariusz tyle dostaje, prawda? — powiedział zaczepnie. Pudzian wtedy uśmiechnął się zakłopotany. — No, niech będzie — powiedział, niejako potwierdzając swoje stawki.

Gospodarz kontynuował pytanie kierowane do aktorki. — Pół bańki. To zgodziłabyś się z Mają Ostaszewską pobić? — zażartował. Cielecka odpowiedziała z uśmiechem, że walczyłaby „nawet za mniej” i wybuchnęła śmiechem. Pudzian zadeklarował, że byłby gotów trenować aktorkę przed starciem.

Pudzian przeszedł Covid-19, choć wcześniej dzielił się niestandardowym lekarstwem na chorobę – wyrzuceniem telewizora przez okno. 

Wojewódzki zacytował wypowiedź strongmana z maja zeszłego roku, w której zdradził swoje lekarstwo na Covid-19: „Odkręcamy telewizor, otwieramy okno, sprawdzamy, czy nie ma nikogo pod oknem, wywalamy telewizor, dziękuję, jesteście już zdrowi”.

Pudzian przynał, że ma solidnie przykręcony telewizor do ściany. — Bo jak wypiję o dwa piwa za dużo, to mi palma bije. Polsat - Covid, Jedynka – Covid, TVN – Covid. Czy ja czegoś innego nie mogę posłuchać? — stwierdził zirytowany. Sportowiec zaprzeczył jakoby był koronasceptykiem i chodzi mu jedynie o przesyt tematu w mediach.

Mariusz Pudzianowski tym samym powiedział na głos to, co o czym myśli pewnie spora część Polaków. Wierzą w istnienie koronawirusa, ale mają dość słuchania w mediach o pandemii. Nie dołączył więc do grona foliarzy-celebrytów jak Edyta Górniak, czy ostatnio Doda. Możemy jednak wywnioskować w jego wypowiedzi, że nawet wyrzucenie telewizora i bycie górą mięśni nie uchroni nas przed zakażeniem.

REKLAMA

* Zdjęcie główne: screen z YouTube / tvn.pl

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA