Mimo ostrzeżenia obsługi Luwru, Zendaya i Tom Holland weszli do środka. To jednak nie koniec historii
Bycie światowej sławy gwiazdą ma również swoje wady - nie można na przykład iść na randkę do pełnego turystów Luwru, by nie doprowadzić do jeszcze większego tłoku. O historii z Paryża, która doczekała się niezwykle ciekawego finału, opowiedziała Zendaya. Ostatecznie aktorce wraz z ukochanym udało się zobaczyć Monę Lisę - zarówno ona, jak i Tom Holland, mieli bowiem do swojej dyspozycji całe paryskie muzeuem.
Zendaya jest obecnie jedną z najpopularniejszych i najbardziej rozchwytywanych gwiazd - nic zatem dziwnego, że gdziekolwiek się nie pojawi, w powietrzu czuć poruszenie i gigantyczną ekscytację. Aktorka, którą ostatnio można było zobaczyć w roli Chani w filmie Denisa Villeneuve'a - "Diuna: Część druga" - obecnie promuje tytuł "Challengers" w reżyserii Luki Guadagnino, gdzie gra jedną z głównych ról. Produkcja skupia się na Tashi, byłej tenisistce, a obecnie trenerce. Kobieta, chcąc przerwać złą passę swojego męża, zgłasza go do udziału w turnieju "Challenger". Art (wcielił się w niego Mike Faist) będzie musiał stanąć na korcie przeciwko Patrickowi (w tej roli Josh O'Connor), swojemu byłemu przyjacielowi, a jednocześnie byłemu chłopakowi Tashi.
O nadchodzącej produkcji, która w polskich kinach zadebiutuje już 26 kwietnia, Zendaya rozmawiała z Marley Marius dla magazynu "Vogue". Aktorka poruszyła także kwestię wycieczki do Paryża, gdzie w 2022 r. udała się wraz z ukochanym, Tomem Hollandem. Nie obyło się wówczas bez drobnych problemów.
Zendaya i Tom Holland zostali ostrzeżeni, by nie wchodzić do Luwru
Choć Zendaya stara się raczej nie wspominać o swoim życiu uczuciowym, teraz zrobiła wyjątek. Aktorka opowiedziała wyjątkową historię, która miała związek z wyjazdem do Paryża jesienią 2022 r., kiedy wraz z Tomem Hollandem postanowili odwiedzić Luwr. Okazało się wówczas, że jedno z najpopularniejszych muzeów na świecie przyjęło już sporą liczbę zwiedzających (nic dziwnego) i lepiej, by para nie wchodziła do budynku, ponieważ może "pogorszyć sytuację". Mimo ostrzeżeń Zendaya i Tom Holland zdecydowali się wejść do muzeum - ich zdjęcie z Moną Lisą odbiło się w mediach społecznościowych szerokim echem.
Właściwie było w porządku. Po prostu przyzwyczajasz się do faktu, że ja też jestem jednym z tych dzieł sztuki, którym ludzie będą robić zdjęcia. Muszę się po prostu z tym pogodzić i żyć swoim życiem
- stwierdziła.
Nie był to jednak koniec historii. Choć ostatecznie para zwiedziła Luwr w godzinach szczytu, kiedy wokół nich oraz ich przewodnika nie brakowało robiących im zdjęć zwiedzających, obsługa przygotowała dla Zendayi i Toma Hollanda wyjątkową niespodziankę. Okazało się, że gwiazdy będą mogły w spokoju przechadzać się po licznych salach z dziełami sztuki już po godzinach - para została w muzeum już po jego zamknięciu: "To było jedno z najfajniejszych doświadczeń w moim życiu" - stwierdziła Zendaya. "Czułam się jak w filmie Noc w muzeum".
Premiera filmu "Challengers" z Zendayą w roli głównej już 26 kwietnia.
O Zendayi przeczytasz więcej na łamach Spider's Web: