Zimna wojna znowu zdobywa uznanie za granicą. Film Pawła Pawlikowskiego trafił do kin w Wielkiej Brytanii. Świetne wyniki box office i dobre recenzje mogą zwiastować kolejne sukcesy.
Najnowszy film Pawła Pawlikowskiego nie przestaje zachwycać zagranicznych widzów. Po świetnym przyjęciu na festiwalu filmowym w Cannes i Złotej Palmie dla najlepszego reżysera zachodnie media rozpływały się nad polską produkcją. W miarę kolejnych pokazów w innych krajach nakręca się spirala pozytywnego odbioru tego tytułu.
Teraz Zimna wojna podbija kina w Wielkiej Brytanii.
Jak donosi RMF FM, film wyświetlano zaledwie w 61 miejscach, co przełożyło się jednak na 296 tys. dol. wpływów. Tym samym Zimna wojna wyprzedziła pozostałe tytuły dostępne teraz na Wyspach Brytyjskich, m.in. Rozprutych na śmierć czy Krzysiu, gdzie jesteś?, dotychczasowego lidera tamtejszego box office. Już wcześniej polski obraz otrzymał bardzo dobre recenzje od brytyjskich dzienników, jak choćby The Guardian.
Oczywiście wpływ na takie wyniki z pewnością ma duża liczba polskich imigrantów, ale mimo wszystko liczby wyglądają imponująco. Podbijanie kolejnych krajów może także wróżyć następne sukcesy filmu. Zimna wojna trafiła w końcu także za ocean, gdzie zaprezentowano ją na festiwalu Telluride w Kolorado. Produkcja powalczy również o nagrodę w sekcji Prezentacje Specjalne na festiwalu w Toronto. Historia Zuli i Wiktora trafi do amerykańskich kin w grudniu.
Coraz głośniej mówi się także o oscarowym wyścigu filmu Pawlikowskiego.
Jak na razie Zimna wojna wydaje się oczywistym polskim kandydatem do Oscara. Problem w tym, że jako film czarno-biały może nie zyskać tak dużego uznania w oczach Akademii. Tak twierdzi Scott Feinberg z The Hollywood Reporter. Wskazuje on jednak na fakt, że film jest stosunkowo krótki, a o nominację w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny powalczy także czarno-biała Roma Alfonso Cuarona, nagrodzona Złotym Lwem w Wenecji.
Według Feinberga Zimna wojna ma szansę na aż pięć nominacji. Oprócz wspomnianego filmu nieanglojęzycznego projekt może powalczyć o statuetkę w najważniejszej kategorii. Byłby to pierwszy przypadek, gdy polskojęzyczny tytuł rywalizowałby o miano Najlepszego filmu. Sam Pawlikowski mógłby także powalczyć o nagrodę dla Najlepszego reżysera, a Joanna Kulig, którą zachwycają się zachodnie media, o tytuł Najlepszej aktorki. Całość miałby uzupełniać Łukasz Żal, który jest autorem zdjęć do Zimnej wojny.
O tym, czy polski film faktycznie otrzyma jakieś nominacje do Oscarów, przekonamy się na początku przyszłego roku. 91. ceremonia wręczenia nagród Akademii odbędzie się 24 lutego 2019 r., zatem ogłoszenia listy nominowanych należy spodziewać się kilka tygodni wcześniej.