Fani „Altered Carbon” mogą otwierać szampany. Ruszyły prace na planie 2. sezonu i poznaliśmy część obsady
Premierowy sezon „Altered Carbon” podzielił widzów. Część komentujących zachwycała się nową produkcją utrzymaną w konwencji cyberpunka, ale nie brakowało też głosów krytycznych. Netflix nie postawił jednak kreski na serialu i właśnie rozpoczyna prace nad 2. sezonem.
Wielu fanów „Altered Carbon” przez długi czas żyło w strachu, że Netflix nie będzie chciał wracać do cyberpunkowego świata. Serwis zwlekał z zapowiedzią 2. sezonu, ale finalnie zrobił to w lipcu zeszłego roku. Również wtedy ogłoszono, że w roli Takeshiego Kovacsa Joela Kinnamana zastąpi Anthony Mackie. „Altered Carbon” opowiada o przyszłości, w której możliwe jest przenoszenie swojej świadomości z ciała do ciała, dlatego ta zmiana nie wywołała wielkich emocji wśród fanów. Wielu zastanawiało się jednak, czy oznacza to, że 2. sezon będzie się rozgrywać w zupełnie nowym otoczeniu.
Właśnie poznaliśmy odpowiedź na to pytanie. Netflix ogłosił główną część obsady 2. odsłony „Modyfikowanego węgla”.
Na liście obok nowych nazwisk pojawiło się też kilkoro aktorów znanych z poprzedniego sezonu. W „Altered Carbon” oprócz Anthony'ego Mackiego zagrają Simone Missick (znana z „Luke'a Cage'a” i „The Defenders”), Dina Shihabi („Tom Clancy's Jack Ryan”), Torben Liebrecht i James Saito. W obsadzie znalazło się też miejsce dla dwójki fanowskich ulubieńców z 1. sezonu - Renée Elise Goldsberry i Chrisa Connera.
Co ciekawe, Edgar Poe (sztuczna inteligencja, która przybrała formę słynnego pisarza) grany przez Connera zginął w jednym z wcześniejszych epizodów serialu. Jak podkreślali jednak jego twórcy, śmierć nie jest problemem w świecie „Altered Carbon”.
Netflix oprócz ujawnienia członków obsady, ogłosił także rozpoczęcie prac na planie. Serwis przygotował z tej okazji krótkie wideo utrzymane w konwencji serialu. Na portalu Deadline opublikowano także dodatkowe, krótkie materiały zapowiadające powrót Poego i Quell. Czy nowe odcinki zadowolą wszystkich fanów twórczości Richarda K. Morgana i cyberpunka? A może znów Netfliksowi oberwie się za wolne tempo i luki w fabule?