Gwiazdor filmu „Tamte dni, tamte noce” miał fantazjować o piciu krwi i gwałcie. Efekt? Nie zagra w nowym filmie
Kanibalizm i picie ludzkiej krwi — takie fantazje erotyczne miały się pojawiać w ujawnionej korespondencji Armiego Hammera. Aktor znany z obrazu „Tamte dni, tamte noce” zdementował doniesienia, ale w obliczu skandalu zrezygnował również z roli w filmie „Shotgun Wedding".
W miniony weekend do sieci wyciekły screeny rozmowy na Instagramie, do jakiej miało dojść między Armiem Hammerem („Tamte dni, tamte noce”, „Jeździec znikąd”, „Rebeka”) a kobietą, której aktor zwierzał się ze swoich seksualnych fantazji. W obliczu fali negatywnych reakcji na ujawnioną korespondencję, aktor zrezygnował z udziału w filmie Jasona Moore'a, w którym miał zagrać m.in. u boku Jennifer Lopez.
Hammer niczym Hannibal?
Ujawniona rzekoma konwersacja Hammera wywołała w sieci burzę ze względu na niecodzienną treść. Z opublikowanych w internecie fragmentów dowiadujemy się, że aktor miał określić sam siebie jako „stuprocentowego kanibala” i deklarować, że chciałby spróbować krwi (sic!) swojej rozmówczyni zwracającej się do niego per „Daddy”. W rozmowie padły też słowa o brutalnym gwałcie:
Armie Hammer wouldn't eat the peach but THIS!? pic.twitter.com/3OiAhUBkP9
— Dave Quinn (@NineDaves) January 10, 2021
Usually I'd be all for celebrating one's kinks but NO SIR ARMIE HAMMER, NO SIR. pic.twitter.com/u3g94DlrTK
— Dave Quinn (@NineDaves) January 10, 2021
Ciemne chmury nad gwiazdorem. Skończy jak Johnny Depp?
W związku z opublikowanymi w internecie screenami (na razie nie potwierdzono ich autentyczności), nad Hammerem zgromadziło się więcej ciemnych chmur: w obliczu plotek zaczęły zgłaszać się kolejne domniemane ofiary aktora: jego byłe partnerki, które skarżą się na przemoc, jaką Hammer miał stosować w sytuacjach intymnych.
Na fali tych doniesień Armie Hammer opublikował oświadczenie, w którym dementuje makabryczne plotki i zapowiedział, że wbrew wcześniejszym planom, nie pojawi się w obsadzie „Shotgun Wedding", nowego filmu Jasona Moore'a:
Nie odpowiadam na te bzdurne oskarżenia, ale w świetle okrutnych i fałszywych ataków na mnie w sieci, nie mogę zostawić swoich dzieci na cztery miesiące, aby kręcić film na Dominikanie.
— czytamy w komunikacie aktora.
Jak dodał Hammer, jego rezygnacja spotkała się ze zrozumieniem ze strony twórców filmu:
Studio Lionsgate wspiera mnie w tej decyzji i jestem im za to wdzięczny
— przekonuje gwiazdor.
Hammer shot down the claims in a statement, saying he would not respond to them.https://t.co/pWr1C1Wcei pic.twitter.com/CzfKwMySrW
— Los Angeles Times (@latimes) January 14, 2021
Czy oskarżenia pod adresem Armiego Hammera faktycznie są fałszywe? Jeśli tak, to prędzej czy później aktor na pewno udowodni swoją niewinność — zwłaszcza że oprócz „Shotgun Wedding" , mieliśmy go również zobaczyć m.in. w „Śmierci na Nilu” i kontynuacji filmu „Tamte dni, tamte noce”. Jeśli jednak zarzuty okażą się prawdziwe, mogą rzucić poważny cień na karierę aktora — podobnie jak skończyło się to w przypadku Johnny'ego Deppa oskarżonego przez byłą żonę o przemoc.
* Zdjęcie główne: Kadr z filmu „Rebeka”/Netflix