Britney Spears wróciła na Instagrama? Fani twierdzą, że kontrolę nad jej kontem przejął ktoś inny
Choć Britney Spears zaledwie kilka dni temu zadeklarowała przerwę od social mediów, właśnie „wróciła” na Instagram. Tymczasem fani wokalistki zgodnie twierdzą, że coś tu nie gra i to wcale nie ona odpowiada za najświeższe publikacje. Kto przejął kontrolę nad jej kontem?
Dramat Britney Spears ciągnie się już od wielu lat. Jej walka o odsunięcie od kurateli własnego ojca, Jamiego Spearsa, była długa i zażarta. W połowie sierpnia pan Spears w końcu zapowiedział całkowitą rezygnację z udziału w ubezwłasnowolnieniu córki, co mogło wydawać się olbrzymim sukcesem gwiazdy popu. Sęk w tym, że złożenie podobnej deklaracji nie przynosi natychmiastowych skutków, a cały proces może przedłużać się o kolejne miesiące czy lata. Jamie Spears podkreśla, że nic nie wskazuje na konieczność pozbawienia go kurateli nad córką w trybie natychmiastowym, dlatego też nowy prawnik Britney, Matthew Rosengart, zapowiedział chęć usunięcia ojca pod przysięgą. Co więcej, 13 lat trwania całej tej kurateli, zdaniem samej wokalistki, pękało w szwach od nadużyć prawnych. Piosenkarka była stuprocentowo kontrolowana i wykorzystywana, dlatego też Rosengart zamierza kontynuować dochodzenie w tej sprawie. Ten drobny sukces miał być zatem zaledwie prologiem, wstępem do ostatecznej batalii.
I choć niektórzy przekonują, że piekło Britney Spears dobiega końca, fani wokalistki wciąż obawiają się o jej stan psychiczny, zwracając choćby uwagę na coraz dziwniejsze publikacje. W końcu jednak wokalistka ogłosiła w social mediach, że zaręczyła się z aktorem Samem Asgharim, swoim wieloletnim partnerem. Była to informacja w pewnym sensie przełomowa, bowiem artystka przez długi czas utrzymywała, że kuratela uniemożliwiała jej małżeństwo, którego bardzo chciała. Oczywiście ceremonia może być odwlekana w nieskończoność. Zdaniem ekspertów od amerykańskiego systemu sprawiedliwości – jak podaje serwis Variety – Spears nie ma możliwości wzięcia ślubu bez pozwolenia tych, którzy sprawują nad nią prawną opiekę. Narzeczeństwo to zatem pierwszy krok; kolejny – zaślubiny – wciąż może zostać przyblokowany.
Po zaręczynach wokalistka usunęła swój profil na Instagramie, a na Twitterze uspokoiła zdziwionych fanów (to konto było źródłem jej bezpośredniego kontaktu z wielbicielami): uprzedziła, że robi sobie przerwę od mediów społecznościowych, by uczcić narzeczeństwo. „Wrócę niedługo”, obiecała.
Instagram Britney Spears został aktywowany zaledwie kilka dni później. Fani twierdzą, że wokalistka utraciła kontrolę nad ostatnim bastionem swojej wolności.
Na Instagramie wokalistki pojawiły się nowe zdjęcia i dwa nagrania. Komentujący wielbiciele są zgodni – fotografie są stare i pochodzą sprzed dwóch lat, choć według podpisu pochodzą z ostatniego weekendu, w czasie którego Britney celebrowała swoje zaręczyny. Najbardziej rzucającym się w oczy dowodem okazały się włosy piosenkarki, których długość i kolor zauważalnie różni się od tych z materiałów opublikowanych tuż przed zawieszeniem konta. Abstrahując od faktu, że wielu fanów widziało te materiały w sieci już kilka lat temu.
Zdaniem wielbicieli wokalistki to ostateczny dowód na to, że Britney Spears wciąż jest bezwzględnie kontrolowana przez sztab ludzi, którzy właśnie wkroczyli w kolejną sferę jej życia.