Szykuje się wojna między Marvelem i fandomem. Scenarzystka „Czarnej wdowy” krytykuje toksyczne komiksy i ich fanów
Konflikty między wielkimi korporacjami a mniej lub bardziej toksycznym fandomem stają się coraz częstszym zjawiskiem. Nawet niezwykle popularny Marvel ma swoje kłopoty, czego dowodem zamieszanie wokół „Kapitan Marvel”. Wiele wskazuje na to, że podłożem następnej wojny ideologicznej może być „Czarna wdowa”.
Marvel Cinematic Universe w następnych trzech latach wejdzie w zupełnie nową, 4. fazę, która będzie miała niebagatelne znaczenie dla rozwoju całego rynku. Ewentualny sukces pokaże, że nawet z mniej znanymi postaciami i nowymi historiami Disney jest w stanie zdominować gusta widzów i użytkowników VOD (to drugie będzie znacznie trudniejsze ze względu na takie seriale jak „The Boys” i „Watchmen”). Porażka zagrozi za to dotychczasowej dominacji wytwórni i sprawi, że będzie trzeba przemyśleć kontynuowanie powiązanego uniwersum filmowego.
W tym kontekście widać jak dużo będzie zależeć od filmu „Czarna wdowa”, który jako pierwszy trafi do kin. Na ten film fani i fanki superbohaterskich historii czekali od dawna. Wielu dziwiło się wręcz, że Marvel zamiast najpierw opowiedzieć solową produkcję o oryginalnej członkini Avengers, postanowił zacząć od „Kapitan Marvel” (zapewne zadecydowała chęć nakręcenia spirali emocji przed „Avengers: Endgame”). Okazuje się jednak, że nowy film nie do końca będzie skierowany do wieloletnich fanów komiksów i filmów z Natashą Romanoff. A przynajmniej tak zasugerowała Jac Schaeffer.
Scenarzystka „Czarnej wdowy” zaznaczyła, że nie interesuje jej stosowanie się do komiksowego kanonu, który dyskryminuje i narusza jej system wierzeń.
Rozmowę z pracownicą Marvela, która będzie również pełnić rolę showrunnerki serialu Disney+ pt. „WandaVision”, przeprowadził portal Inverse. Schaeffer opowiedziała w niej o tym, że kiedyś nie była fanką komiksów superbohaterskich. Praca dla największego wydawnictwa komiksowego sprawiła jednak, że nie mogła odpuścić takiej okazji do przekazania światu pozytywnego przesłania. Zwłaszcza przy pomocy skupionych na kobiecych bohaterkach filmów w rodzaju „Kapitan Marvel” i „Czarna wdowa”. A co jeśli napotkają one sprzeciw ze strony części widzów? Scenarzystka i na to ma odpowiedź:
Nie interesuje mnie dopasowywanie się do komiksowego kanonu, który jest w jakikolwiek sposób dyskryminujący albo narusza mój system wierzeń. Smuci mnie, kiedy ludzie reagują z nienawiścią. Szkoda, że tak się dzieje. Ale nie chcę na to marnować energii. Nie interesują mnie głośne i pełne żółci komentarze.
Schaeffer ma rację, że w komiksach Marvela przez długi czas mniejszości były niewystarczająco reprezentowane. Kobiece bohaterki też często przedstawiano jako obiekt seksu a nie pełnokrwiste postaci.
Nie jest jednak tak, że cały kanon roi się od takich sytuacji i nawet przed laty nie można było znaleźć pasjonujących historii również z Czarną wdową. Pytanie na ile scenarzystka zdaje sobie z tego sprawę, skoro jak sama przyznaje, nie czytała komiksów tego typu. Jednocześnie trzeba powiedzieć, że wielu amerykańskich czytelników Marvela narzeka na przechył wydawnictwa w drugą stronę ideologicznego sporu. Oni również stwierdzą, że szkoda im ich czasu na tego typu historie.
Tak mocne podziały w środowisku nie pomagają nikomu. Sprawiają, że „Kapitan Marvel” była bojkotowana i atakowana przez trollów jeszcze przed premierą. A z drugiej strony każda racjonalna krytyka wymierzona w stronę filmu jest z góry odrzucana jako seksistowska i hejterska, co też nie jest prawdą.
Podczas rozmowy scenarzystka zdradziła też powiązanie fabuły „Czarnej wdowy” z filmem „Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów”.
To dosyć zaskakująca wiadomość, bo od dłuższego czasu wiadomo było, że „Czarna wdowa” będzie prequelem. Okazuje się jednak, że przynajmniej część akcji filmu zostanie umiejscowiona tuż po słynnym pojedynku Avengers na lotnisku. Natasha wybierze się na samodzielną misję, podczas której będzie musiała poradzić sobie z kilkoma nierozwiązanymi długami z przeszłości.
- Czytaj także: „Czarna wdowa” nie będzie jedynym filmem 4. fazy MCU, który postawi mocniej na mniejszości i kobiety.
Bardzo prawdopodobne, że cała sprawa jest związana z postacią Taskmastera, który według najnowszych spekulacji ma pojawić się w produkcji. Wskazuje na to pokazany podczas ostatniego Comic Conu fragment „Czarnej wdowy”, na którym bohaterka walczy wręcz z mężczyzną zdolnym skopiować każdy jej ruch (co jest umiejętnością Taskmastera).