REKLAMA

Król TVN-u doprowadził do łez królową życia. Ja też płakałam, bo musiałam to oglądać

Dagmara Kaźmierska, celebrytka znana m.in. z filmów Patryka Vegi i reality show „Królowe życia” gościła wczoraj u Kuby Wojewódzkiego. W pewnym momencie w studiu polały się łzy. Bliski płaczu wydawał się również sam gospodarz programu oraz ci, którzy byli świadkami tych tortur.

dagmara kazmierska krolowa zycia kuba wojewodzki marcin perchuc tvn felieton
REKLAMA
REKLAMA

W studiu „Kuby Wojewódzkiego” gościli we wtorek aktor serialu „Usta Usta” Marcin Perchuć i celebrytka Dagmara Kaźmierska, znana m.in. z programu „Królowe życia”, a także filmów Patryka Vegi („Kobiety mafii 2”, „Pętla”).

W pewnym momencie w studiu polały się łzy. Przed telewizorami zapewne również — nad kondycją programu, który kiedyś uchodził za najciekawsze talk-show w Polsce. 

I nie, nie będzie to kolejny felieton punktujący Kubę Wojewódzkiego. Nie mam też zamiaru załamywać rąk nad jego coraz mniej błyskotliwymi ripostami i wieszczyć rychłego „końca króla TVN”. Tym bardziej, że on sam robił, co mógł, by jakoś uratować obie wczorajsze rozmowy. Coś jednak poszło mocno nie tak.

Dagmara płakała, jak odpowiadała

Wszystko przez pytanie o przestępczą przeszłość Dagmary Kaźmierskiej, o którą zapytał swoją rozmówczynię Kuba Wojewódzki (celebrytka była właścicielką agencji towarzyskiej, dodatkowo ciążył na niej zarzut handlu żywym towarem, z którego ostatecznie została oczyszczona):

Nigdy nie handlowałam ludźmi. Za mało przeczytałeś, bo z zarzutu „handel żywym towarem" zostałam uniewinniona. To jest naturalne, jest to zagrożone bardzo wysoką karą, wtedy było od 3 do 15 lat, teraz od pięciu, więc nie siedziałabym w areszcie 14 miesięcy, tylko o wiele dłużej

— tłumaczyła Kaźmierska.

Na pytanie prowadzącego o to, jak było w areszcie, i czy siedziała tam „na wściekłości”, „królowa życia” nie zdołała pohamować łez:

Ja siedziałam na płaczu. Była bardzo duża tęsknota za Conanem (synem — przyp. red.). Teraz jest tak, że nawet gdybym mogła zarobić miliony dolarów, to nie kiwnęłabym palcem, jeśli miałabym trafić znowu do kryminału. Ja nikomu nie muszę nic obiecywać, ja po prostu sama wiem

— wyznała celebrytka.

Kaźmierska zwróciła też uwagę na to, że system resocjalizacyjny w Polsce mocno kuleje:

Jeśli chodzi o ogół, program resocjalizacyjny w naszym kraju kompletnie kuleje, to są puste słowa. Dla mnie resocjalizacją była rozłąka z bliskimi. Jeżeli masz fajne życie na wolności, masz kochającą rodzinę i nagle cię tego wszystkiego pozbawiają, to jest najgorsze, co może być.

— dodała.

Wojewódzkiego coraz bardziej uwiera maska naczelnego „błazna TVN”?

Po słynnym już odcinku „Kuby Wojewódzkiego” z udziałem Krzysztofa Gonciarza, nie kryłam swojego rozgoryczenia poziomem programu, który kiedyś uchodził za najciekawsze polski talk-show. Z kolei gdy w programie Kuby gościł Marek Niedźwiecki, miałam wrażenie powrotu „starego dobrego Wojewódzkiego”.

Dodatkowo, zachęcona waszymi pozytywnymi komentarzami pod moim felietonem, w którym przekonywaliście, że „król TVN” to tylko poza, której wymaga od Wojewódzkiego stacja, a sam dziennikarz znacznie lepiej wypada podczas wywiadów radiowych, odsłuchałam parę jego rozmów i potwierdzam — Wojewódzki poza anteną TVN jest nie tylko strawny, ale i trzyma naprawdę wysoki poziom.

Wystarczy dodać dwa do dwóch, by odnieść wrażenie graniczące z pewnością, że wizerunek, jaki kreuje Kuba Wojewódzki w swoim programie w TVN, jest niczym innym jak maskaradą nastawioną na piki oglądalności. Być może analitycy z Wiertniczej doszli do niezbyt odkrywczego wniosku, że skandal sprzedaje się lepiej — i dlatego na kanapie Wojewódzkiego częściej lądują zwykli celebryci, a nie ciekawe osobowości.

Perchuć w cieniu „gwiazdy” królowej życia

Wczorajszy odcinek przelał czarę goryczy tym bardziej, że obok Dagmary Kaźmierskiej, w programie gościł również Marcin Perchuć — aktor grupy teatralnej Montownia, którego ostatnio mamy okazję oglądać we wznowionym przez TVN serialu „Usta Usta”, a który niemal całkowicie został przyćmiony przez brylującą w studiu celebrytkę.

Sam Wojewódzki również wyglądał na wybitnie zmęczonego rozmową — gadka z małomównym Perchuciem nie kleiła się, a kiedy stery przejęła bohaterka „Królowych życia”, w deszczu wulgaryzmów, sztucznego śmiechu i desperackich żartów o seksie, jedynym wartym uwagi momentem był ten wyżej wspomniany, w którym celebrytka opowiadała o powrocie z kryminalnej ścieżki i tęsknocie za rodziną.

Liczby mówią same za siebie: TVN-owi opłaca się promowanie celebrytów

Ciekawy był też wątek, który podczas wczorajszej rozmowy poruszył sam Wojewódzki. Gospodarz programu pokpiwał z Marcina Perchucia, że ten ma niecałe 2 tys. „obserwujących” na Facebooku (magia telewizji sprawiła, że od wczoraj liczba ta nieco podskoczyła). Z ciekawości sprawdziłam, ilu internautów śledzi media społecznościowe Dagmary Kaźmierskiej — okazuje się, że „królową życia” na Facebooku obserwuje ponad 120 tys. osób, a na Instagramie — prawie milion (sic!).

Kuba „niewolnikiem” speców z Wiertniczej?

Rachunek jest więc prosty i prawdopodobnie, gdyby nie to, że Perchuć gra w serialu wyprodukowanym przez TVN, spece z Wiertniczej nawet by nie pomyśleli o tym, by zaprosić go na kanapę Wojewódzkiego.

Ten medal ma jednak dwie strony — „Królowe życia” to program emitowany na TTV, czyli siostrzanej stacji TVN. I znowu — prawdopodobnie, gdyby nie konieczność promocji własnych formatów grupy medialnej, Wojewódzki raczej nie flirtowałby na wizji z Kaźmierską. A przynajmniej nadal chcę w to wierzyć.

Ostatni odcinek „Kuby Wojewódzkiego” obejrzycie na Playerze.

REKLAMA

*Zdjęcie główne: player.pl/programy-online/kuba-wojewodzki-odcinki,455

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA