Uniwersum wykreowane przez Franka Herberta jest pełne najróżniejszych frakcji. Jedną z nią są Ixianie, a jeden z przedstawicieli tego stronnictwa pojawił się w serialu „Diuna: Proroctwo”. Wyjaśniamy, kim są i co ich charakteryzuje.
„Diuna: Proroctwo” to serial, który osadzony jest fabularnie na 10 tys. lat przed narodzinami Paula Atrydy, którego dzieje opisywane są w pierwszych trzech tomach serii książek „Diuna” autorstwa Franka Herberta oraz filmów Denisa Villeneuva na ich podstawie. Mimo tak długiego horyzontu czasowego w prequelu przewijają się postaci noszące znajome nazwiska oraz należące do frakcji, które przetrwają nadchodzące millenia i dalej będą aktywne.
Imperator, Landsraad, Gildia Kosmiczna i Zgromadzenie Żeńskie, które przekształci się w zakon Bene Gesserit to dopiero początek. W trzecim odcinku serialu HBO pojawiła się przedstawicielka Akademii Suk, podczas gdy w czwartym epizodzie „Diuna: Proroctwo” pojawił się Ixianin. Sprzedał on rebeliantom Myślącą Maszynę w postaci drona, który miał posłużyć do wysadzenia pałacu Imperatora podczas jego spotkania z przedstawicielami najwyższych rodów.
Ixianie w uniwersum „Diuny”
Desmond Hart dokonał egzekucji na wielu członkach spisku, w tym wspomnianym Ixianinie. Serial nie wyjaśnił jednak, kim on jest ani kim są jego ziomkowie. Aby dowiedzieć się więcej na temat tej frakcji, należy sięgnąć do materiału źródłowego w postaci książek pisanych przez Franka Herberta, a także jego syna Briana Herberta wraz z jego współpracownikiem, Kevinem J. Andersonem. Dowiadujemy się z nich, że Ixianie to stronnictwo pochodzące z planety Ix.
Wspomniany świat znajduje się w systemie Alkalurops i jest dziewiątą planetą pod kątem oddalenia od będącego w jego centrum gwiazdy. Nazwa wzięła się od rzymskiego zapisu cyfry 9, czyli IX. Mieszkańcy tego globu, pierwotnie nazywanego Rodale IX, są prawdopodobnie potomkami ziemskich Azjatów, a sławę zdobyli za sprawą nowoczesnych technologii. Mimo to udało im się wyjść w miarę bez szwanku z Dżihatu Butleriańskiego, który położył kres Myślącym Maszynom.
Jak z kolei widzieliśmy w serialu „Diuna: Proroctwo”, nie wszyscy Ixianie wyrzekli się zakazanej technologii. Już po zakończeniu Dżihadu Butleriańskiego nadal mieli do niej dostęp, dlatego człowiek pochodzący z planety Ix był w stanie przekazać śmiercionośnego drona rebeliantom. Spotkała go za to surowa kara - został pochwycony przez żołnierzy pod wodzą Desmonda Harta i zabity w sali tronowej, którą dostarczony przez niego sprzęt miał zniszczyć.
Czytaj inne nasze teksty poświęcone uniwersum „Diuny”:
A co z Ixianami działo się przez kolejne tysiąclecia?
Udało im się utrzymać pozycję potentatów technologicznych w Imperium i podporządkowali się, przynajmniej oficjalnie, nowym zasadom. W trakcie rządów Paula Atrydy musieli uznać zaś jego zwierzchnictwo. Chcieli wymóc na Imperatorze pewne ustępstwa, ale musieli się mu podporządkować, gdy ten zakazał Gildii Kosmicznej prowadzenia interesów z mieszkańcami Ix. W późniejszym latach zaczęli zaś znowu potajemnie produkować Myślące Maszyny i inne technologiczne cuda.
Ixianie okazali się jedną z najbardziej liczących się frakcji pod koniec panowania Boga Imperatora i zaczęli tworzyć mechaniczną alternatywę dla organicznej technologii Gildii Kosmicznej, która wykorzystywała do tej pory Nawigatorów i Przyprawę. Po śmierci następcy Leto Atrydy udało im się przełamać monopol na podróże międzygwiezdne, ale pomimo sojuszu z Rybomównymi stracili na znaczeniu już po tym, gdy do Starego Imperium powróciły Dostojne Matrony.