Chcielibyście, żeby Denis Villeneuve zrobił "Gwiezdne wojny"? Wasz niedoczekanie. Uniwersum George'a Luca zawiodło swego czasu reżysera "Diuny". I to jeszcze zanim przejął je Disney.
Denis Villeneuve złotymi zgłoskami zapisał się na kartach historii kina science fiction. W końcu zrealizował udaną adaptację epickiej space opery Franka Herberta. W starciu z powieścią wcześniej poległ wielki Alejandro Jodorowsky, a David Lynch zrobił na jej podstawie film zmiażdżony przez fanów i krytyków. Dyptyk "Diuna" przypadł natomiast do gustu zarówno recenzentom jak i widzom. Jego druga część bardzo długo była najlepiej zarabiającą produkcją tego roku.
Denis Villeneuve wydaje się więc idealnym kandydatem na stanowisko reżysera "Gwiezdnych wojen". Choć wielu by sobie tego życzyło, żeby stanął za ich kamerą, on sam nie jest zainteresowany uniwersum Star Wars. Uważa, że zepsuło się na długo, zanim Disney przejął Lucasfilm. Jeszcze za czasów oryginalnej trylogii.
Dlaczego reżyser Diuny nienawidzi Star Wars?
Jak według The Hollywood Reporter reżyser zdradził w podcaście "The Town", początkowo był on wielkim fanem "Gwiezdnych wojen". Uwielbiał zarówno Epizod IV jak i "Imperium kontratakuje". Ten ostatni widział nawet "miliard razy". Potem jednak nadszedł "Powrót Jedi" z koszmarnymi Ewokami.
Problemem jest to, że wszystko rozjechało się w 1983 roku wraz z "Powrotem Jedi". Miałem 15 lat i razem z najlepszym przyjacielem chcieliśmy zamówić taksówkę do Los Angeles, aby porozmawiać z George'em Lucasem - byliśmy tacy wściekli! Do dzisiaj, te Ewoki. To była komedia dla dzieci.
"Gwiezdne wojny" zakrzepły we własnej mitologii, stały się bardzo dogmatyczne, jakby były przepisem - bez żadnych niespodzianek. Dlatego nie marzę o pracy nad Star Wars, bo wydaje mi się, że to kod, bardzo sformalizowany
-twierdzi Denis Villeneuve.
Skoro nie "Gwiezdne wojny", to może "Star Trek"? Też nie. Gdy prowadzący podcast dopytywał o to Denisa Villeneuve'a, reżyser odpowiedział krótko: "nie jestem trekkerem". Nad czym więc będzie pracował w najbliższej przyszłości? Na razie czeka go aktywny udział w nadchodzącym sezonie nagród filmowych ("Diuna 2" typowana jest jako mocny pretendent do Oscarów).
W międzyczasie reżyser pracuje już nad scenariuszem trzeciej części "Diuny". Co prawda przed realizacją "Mesjasza" chciał zrobić sobie przerwę od uniwersum Franka Herberta, ale prawdopodobnie nie będzie mu to dane. Sam już przyznawał, że to właśnie kontynuacja losów Paula Atrydy ma być jego kolejnym projektem. Na ten moment nie wiadomo, kiedy ją zobaczymy.
Więcej o "Diunie" poczytasz na Spider's Web:
- „Mesjasz Diuny” szybciej, niż sądziliśmy! Villeneuve wraca na plan, są pierwsze szczegóły
- Fani "Diuny" krytykują złe decyzje reżysera. Sequel spłyca najważniejszy wątek książki
- "Diuna 2" pozostaje największym hitem tego roku. Reżyser jest zawiedziony
- Reżyser "Diuny 2" opowiada, co zmienił w oryginalnej fabule. Zdradził też plany na 3. część
- Krytyka „Diuny” rośnie w siłę. Film przeinacza przesłanie Herberta i lekceważy wpływy arabskiej kultury