REKLAMA

"Doktor Strange 2" nowym królem box office w 2022 roku. Fani Marvela nadal są trochę naiwni

Marvel właśnie oficjalnie stał się posiadaczem najbardziej dochodowego filmu w 2022 roku. "Doktor Strange w multiwersum obłędu" przekroczył w ten weekend granicę 800 mln dolarów zarobionych w kinach i przy okazji wyprzedził tegorocznego "Batmana". To prztyczek w nos DC, ale też dowód na to, o ile łatwiej przyciągnąć obietnicą mocnego cameo niż dobrego filmu.

doktor strange 2 box office 2022 wynik batman marvel dc
REKLAMA

"Doktor Strange 2" już od swojego weekendu otwarcia zapowiadał się na wielki hit i z pewnością nie zawiódł oczekiwań Marvel Studios. Szefów firmy mogły nieco niepokoić nieco słabsze niż zazwyczaj oceny od widzów, ale spadek dochodów w kolejnych tygodniach od premiery nie był aż tak drastyczny, by mogło to pokrzyżować ostateczny cel. A tym z pewnością było zostanie najlepiej zarabiającym filmem 2022 roku. Do tej pory ten tytuł dzierżył "Batman" ze swoimi 768 mln dolarów. DC straciło więc koronę na rzecz Marvela.

Jak podaje Box Office Mojo, film "Doktor Strange w multiwersum obłędu" po ostatnim weekendzie może się pochwalić wynikiem na poziomie 803 mln dolarów. W okresie pandemii COVID-19 tylko "Spider-Man: Bez drogi do domu" zarobił więcej. Lwią część tamtych pieniędzy zgarnęło jednak Sony Pictures, a nie Marvel Studios. "Doktor Strange 2" dziś z dumą nosi więc tytuł najmocniejszej produkcji Disneya od początku koronawirusowych zawirowań. Co z tego wynika?

REKLAMA

"Doktor Strange w multiwersum obłędu" pokazuje, że mocne cameos to najłatwiejsza droga do sukcesu w box office.

"Batman" miał na tyle utrudnione zadanie, że niósł na swoich barkach ciężar rozpoczęcia zupełnie nowego uniwersum. W takich sytuacjach zarobienie ponad miliarda dolarów jest ekstremalnie trudnym zadaniem, nawet gdy wszystkie kina pozostają otwarte dla widzów. DC oczywiście same może sobie pluć w brodę, że wraz z wytwórnią Warner Bros. nie wykorzystali należycie popularności filmowych uniwersów. Okazji przecież nie brakowało, dzięki czemu "Spider-Man: Bez drogi do domu" i "Doktor Strange w multiwersum obłędu" zbierają teraz owoce wcześniejszych sukcesów.

Z drugiej strony, świetne zarobki "Doktora Strange'a 2" są też trochę pokłosiem naiwności fanów Marvela. Wielu z nich wystarczy obiecać cameo jakiegoś bohatera sprzed la, by kupić ich wierność na długo. Choć przecież zwiastuny filmu trochę żerowały na naiwności widzów, obiecując znacznie istotniejszą rolę Illuminati. Potem w filmie podobne marketingowe kłamstewka szybko wyszły na jaw, co miało zapewne przełożenie na trochę słabsze oceny.

REKLAMA

Wszystko to oczywiście każe zastanowić się, jaka będzie najbliższa przyszłość Marvel Cinematic Universe. Produkcje z zupełnie nowymi bohaterami takie jak "Eternals" czy "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" nie poradziły sobie równie dobrze jak "Doktor Strange w multiwersum obłędu". Czy ta dysproporcja w zarobkach z dystrybucji kinowej oznacza, że Marvel jeszcze mocniej postawi na powroty bohaterów z dawnych filmów? Głęboko zdziwiłbym się, gdyby stało się inaczej. Nawet Disney nieczęsto notuje tak świetne box office, jak te zapewnione mu i Sony Pictures przez "Doktora Strange'a 2" oraz "Spider-Man: Bez drogi do domu".

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA