REKLAMA

Lewica atakuje ją za transfobię, prawicowe chłopaki za to, że Dumbledore jest gejem. Ale Rowling nie jest ofiarą

J.K. Rowling to najgorętsze nazwisko popkultury ostatnich tygodni. Gorące jak ciepły kartofelek świeżo wyciągnięty z ogniska, który krąży z rąk do rąk ze strachu, aby nie poparzyć sobie palców. Niby to trochę przykre, bo mówi się, że aktorka padła ofiarą cancel culture. Inaczej: to mogłoby być przykre, gdyby nie fakt, że to ściema.

rowling fantasytczne zwierzeta kontrowersje
REKLAMA

Zaczęło się od jakichś pojedynczych twittów, niby obrony feminizmu, dyskusji o tym, jak wypowiadać się o osobach transseksualnych, a skończyło się na tym, że Rowling dostała baty od wszystkich, nie wyłączając aktorów, którzy grali w ekranizacjach jej książek. Ciche i niepewne głosy obrońców nie dość, że zaginęły w gwarze krytyki, to jeszcze nie zajmowały się w gruncie rzeczy jej wypowiedziami, a jedynie broniły prawa do wyrażania swoich opinii i cicho wspominały, że brytyjska autorka jest w gruncie rzeczy dobrą osobą, co nie ma nic do rzeczy.

REKLAMA
J.K. Rowling nie jest ofiarą

W komentarzach samych fanów można było jednak przeczytać opinie bardzo skrajne, od tych bezwzględnie krytycznych, aż po te biorące ją w obronę. Ci drudzy twierdzili, że kultura unieważniania czy też anulowania (cancel culture) dotyka pisarkę tylko dlatego, że wysiadła z pociągu politycznej poprawności na stacji rozum (to twórcza parafraza jednego ze znalezionych przeze mnie komentarzy).

J. K. Rowling - "Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a" otwierają nowy front

Narracja odwróciła się, gdy okazało się, że w filmie "Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a" pojawia się wątek homoseksualny i to nie byle jaki. Tytułowy bohater wyznał tam miłość do Grindelwalda. Rowling przypieczętowała tym samym długi proces poprawiania i ulepszania swoich powieści. Przypomnijmy, że już wiele lat po napisaniu książek autorka zdecydowała uaktualnić pewne wątki, dodać do nich takie elementy, które sprawią, iż "Harry Potter" będzie bardziej otwarty na mniejszości, w tym te seksualne. Krytyka, która na nią spadła, była o tyle słuszna, że dzieło powinno bronić się samo, a kolejne aktualizacje nie zmienią jego konserwatywnej i - powiedzmy sobie to wprost - piekielnie stereotypowej wymowy. Tyle tylko, że do Dumbledore’a właściwie trudno się tu przyczepić.

fantastyczne zwierzeta rowling kontrowersje class="wp-image-1940386"
Dumbledore jest gejem / J.K. Rowling cancel culture

O życiu uczuciowym i prywatnym dyrektora Hogwartu książki o "Harrym Potterze" mówią wyjątkowo mało, a że jest jednym z ukochanych przez fanów bohaterów, jego opowieść aż prosiła się o to, aby uzupełnić ją treścią, zwłaszcza że ta była długa i pełna przygód. A to, jak została uzupełniona przez Rowling, jest już kwestią gustu, któremu akurat orientacja seksualna podlegać nie powinna.

Konserwatywni obrońcy J. K. Rowling w pułapce

REKLAMA

Rowling w zasadzie podpadła już wszystkim. Jej wcześniejsi obrońcy walczący z "lewacką poprawnością polityczną" zmieniają okopy i teraz krytykują film, przy którym pracowała, właśnie za to, że ukochany bohater okazał się gejem. Nie zazdroszczę, ale tak jest, gdy świat ogląda się przez brunatne okulary uprzedzeń. Logika musi zejść na dalszy plan, żeby tylko nie zburzyć własnego światopoglądu.

Nie zapominajmy jednak, że ciosy z każdej politycznej strony i odmienianie przez wszystkie przypadki cancel culture to w gruncie rzeczy problem wizerunkowy. Ostracyzm społeczny to znany i wielokrotnie wypróbowany mechanizm, ale w dzisiejszym zatomizowanym społeczeństwie i gospodarce kapitalistycznej jego skuteczność jest dyskusyjna. Mimo wszystkich kontrowersji "Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a" ogląda się naprawdę nieźle, a wyniki z box office'u (na razie w 22 krajach) zwiastują kasowy hit. Z książkami Rowling jest podobnie. Gazeta.pl wskazuje, że w ciągu ostatniego roku sprzedaż książek o młodym czarodzieju wzrosła o 9 proc. w stosunku do poprzednich miesięcy.

Rowling nie jest w żaden sposób wykluczona. Kryzys na pewno przekłada się na kolejne projekty czy ewentualną widoczność w mediach, ale nikt, włącznie ze studiem produkującym filmy na podstawie jej świata, nie zrezygnuje z zysku. A Rowling nie straci, bez względu na to, jakie bzdury będzie opowiadać. Powód jest prosty - to wspaniała opowieść o tym, że każdy przegryw, każdy wyrzutek może znaleźć bezpieczną przystań, gdzie będzie akceptowany bez względu na to, kim jest. Mówi to coś pani, pani Rowling?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA