Florence Pugh przyznaje, że nie może więcej grać takich ról jak w tym horrorze. "To było za dużo"
W niedawnym wywiadzie Florence Pugh zdradziła, że nigdy więcej nie przyjmie roli w stylu tej, którą zagrała w "Midsommar. W biały dzień". Dlaczego? Jak sama twierdzi, posunęła się za daleko w krzywdzeniu samej siebie.
Praca nad "Midsommar. W biały dzień" nie mogła być dla Florence Pugh przyjemna. W końcu mówimy tu o horrorze, a ona gra w nim główną bohaterkę, która nie ma łatwego życia. Poznajemy ją zaraz po tym, jak jej chora psychicznie siostra zabija rodziców i popełnia samobójstwo. Jakby tego było mało, chłopak rozważa rozstanie. Kierowany skrupułami postanawia zabrać ją w wakacyjną wyprawę do małej wioski w Skandynawii, gdzie mieszkańcy właśnie przygotowują się do obchodów prastarego święta związanego z letnim przesileniem. W jego trakcie wydarza się wiele tragicznych i niespodziewanych sytuacji.
W niedawnym podcaście "Reign with Josh Smith" Florence Pugh przyznaje, że nie żałuje występu w "Midsommar. W biały dzień". Ba! Jest wręcz dumna ze swojej roli, z tego co z siebie dała. Nigdy więcej nie chciałaby jednak tego doświadczenia powtórzyć. Dlaczego? Czuła się po niej wycieńczona.
Midsommar. W biały dzień - gwiazda horroru o swojej traumie
Florence Pugh wyznała we wspomnianym podcaście, że przez lata pracy aktorskiej nauczyła się "chronić siebie". Częścią tego jest właśnie świadomość, jakich ról nie chciałaby powtarzać. Nie zagrałaby już kogoś podobnego do głównej bohaterki "Midsommar. W biały dzień", bo na planie posunęła się za daleko w wykorzystywaniu samej siebie.
Grałam role, którym dałam za dużo i byłam złamana jeszcze długo po zejściu z planu. Tak było z "Midsommar. W biały dzień", totalnie czułam, że się skrzywdziłam, wędrując do miejsc, do których dotarłam. W takich momentach trzeba sobie powiedzieć: Dobra, więc nie mogę tego więcej robić, bo to było za dużo
- stwierdziła Florence Pugh w podcaście "Reign with Josh Smith".
Podkreślmy jednak za aktorką: za wspomnianą "krzywdę" przy pracy nad "Midsommar. W biały dzień" odpowiedzialność ponosi wyłącznie ona sama. Florence Pugh mówi o wykorzystywaniu siebie w sensie psychicznym i z jej słów jasno wynika, że reżyser ani nikt inny nie ponosi za nią odpowiedzialności. Jak podaje Variety, zdarzało jej się już zachwalać stojącego za kamerą horroru Ariego Astera i doceniać jego poczucie humoru.
Więcej o horrorach poczytasz na Spider's Web:
- Horrory 2025: najbardziej wyczekiwane filmy grozy, które przestraszą was w nadchodzących miesiącach
- Na tym brutalnym horrorze wymiotowali (nie tylko) polscy widzowie. Wreszcie trafił na VOD
- Ten horror w formie sitcomu zabije was śmiechem (z puszki). Obejrzycie go na VOD
- Nazywają go najambitniejszym horrorem dekady. Jest dostępny za darmo
- Jeden z najlepszych horrorów tego roku trafił wreszcie do streamingu. Obejrzycie go bez dodatkowych opłat