Nienawidzi filmów Marvela, zachwyca się "Deadpoolem". Co Coppola wymyślił tym razem?
Francis Ford Coppola lubi krytycznie wypowiadać się o blockbusterach. W przeszłości podpadły mu zwłaszcza powtarzalne jego zdaniem filmy MCU, a w zeszłym miesiącu dostało się też "Diunie" czy "Nie czas umierać". Tym bardziej zaskakujące okazało się nowe wyznanie kultowego reżysera, który stwierdził, że "Deadpool" jest… niesamowity.
Francis Ford Coppola jest jednym z zadeklarowanych krytyków superbohaterskich produkcji wchodzących w skład kinowego Uniwersum Marvela. Już kilkukrotnie wypowiadał się na ich temat w ostrych słowach, nazywając je "kręconym w kółko prototypem filmu" i punktując ich wtórność. Były to, rzecz jasna, komentarze bardzo powierzchowne i dość niesprawiedliwe (co więcej - sugerujące, że wcale tych produkcji nie oglądał), choć twórca nie jest osamotniony w swojej opinii).
Wygląda jednak na to, że jeden film spod szyldu Marvela (choć niezwiązany z MCU) przypadł do gustu twórcy "Ojca chrzestnego". Chodzi o nakręconego w 2016 roku "Deadpoola". W rozmowie z portalem Variety filmowiec pochwalił podjęte przez twórców ryzyko (w kontekście kategorii wiekowej R), a nawet nazwał cały obraz "niesamowitym":
Podobał mi się "Deadpool" - pomyślałem, że jest niesamowity. Kino ma rozświetlać współczesne życie i sprawiać, że rozumiemy, co dzieje się dookoła. Potrzebujemy zatem artystów, którzy zaprezentują nam jakąś wizję tego, co się dzieje
- podkreślił filmowiec.
Francis Ford Coppola chwali film "Deadpool" i atakuje franczyzy.
Wyreżyserowany przez Tima Millera "Deadpool" okazał się prześmiewczą, autoironiczną i krwawą superbohaterską opowieścią, która osiągnęła artystyczny i komercyjny sukces (przy budżecie 58 mln dolarów zarobiła ponad 780 mln dolarów). Pierwsza część i jej sequel były związane z serią filmów o X-Menach. Obecnie trwają prace nad częścią trzecią, która wejdzie już w skład MCU (to efekt zakupu studia 20th Century Fox przez Disneya).
Przypomnijmy, że za scenariusz miały odpowiadać Wendy Molyneux i Lizzie Molyneux-Logelin, ale ostatecznie nad nową wersją pracują Paul Wernick i Rhett Reese (odpowiedzialni za skrypty do poprzednich filmów o Pyskatym Najemniku). Shawn Levy objął stanowisko reżysera. Będzie to już trzeci wspólny projekt filmowca i Ryana Reynoldsa po filmach "Free Guy" i "Projekt Adam".
Nie myślcie natomiast, że Francis Ford Coppola złagodniał i od teraz będzie kibicować Marvelowi.
Reżyser rzucił kilka miłych słów o "Deadpoolu", a potem od razu wrócił do atakowania franczyz. Jego niechęć do dużych współczesnych serii filmowych zdaje się bezbrzeżna. Szkoda, że nie wyraża jej w słowach krytyki rzetelnej i solidnie uargumentowanej. Zamiast tego słowa Coppoli trącą ignorancją oraz głęboką niechęcią do kultury masowej i odzieraniem jej z wartości:
Sugerowanie, że wszystkie superbohaterskie produkcje pozbawione są jakichkolwiek walorów (a zatem: nie są "pożywne") i uparte zarzucanie im wtórności, to mijanie się z prawdą. Oczywiście, nie ma co udawać, że "Avengers" to sztuka wysoka. Filmy MCU to przede wszystkim bezpieczna rozrywka, oparta na archetypach i mniej lub bardziej pomysłowo miksująca podstawowe gatunki. Filmy Marvela często jednak opowiadają naprawdę różnorodne historie, a to właśnie opowieść ma dla ich miłośników znaczenie nadrzędne. Francis Ford Coppola uparcie nie chce zaś przyjąć tego do wiadomości.