Friz przyznał, że popełnił błąd. Challenge wywołał burzę
Po ostatnim budzącym wątpliwości challenge'u, w ramach którego influencerzy mieli jak najdłużej wytrzymać w bali z lodowatą wodą, Friz zdecydował się wytłumaczyć widzom kontrowersyjną sytuację i wyjaśnił, gdzie tak naprawdę popełnił błąd.
W jednym z odcinku "Challengera", najnowszego programu Friza, uczestnicy mieli do wykonania zadanie, by jak najdłużej wytrzymać w bardzo zimnej wodzie. Do wyzwania przystąpili Friz, Jay, Mokry Suchar, Kostek i Sheeya. Temperatura wody wynosiła początkowo 17,5 stopnia i jeszcze wtedy uczestnicy czuli się w miarę komfortowo. Po 5 minutach do wody zaczęto jednak dosypywać lodu, a po nieco ponad 6 minutach z challenge'u zrezygnował Kostek. W międzyczasie temperatura wody zaczęła stopniowo spadać - po 35 minutach wynosiła ona już zaledwie 9 stopni, a po 38 minutach z bali wyszła Sheeya.
Po 58 minutach w wodzie (5 stopni) zostali już tylko Friz, Jay i Mokry Suchar. Zdecydowano wówczas, że po równej godzinie challenge dobiegnie końca. Samodzielnie z bali wyszedł jedynie Mokry Suchar, natomiast Jay oraz Friz potrzebowali pomocy ratowników, ponieważ byli tak zziębnięci, że nie czuli nóg. Po wszystkim cała trójka została zawinięta w koce oraz koce termoizolacyjne, a mimo to drgawki nie ustawały. Jay krzyczał i trząsł się z zimna, z kolei Frizem zajęli się medycy. Sytuacja była na tyle poważna, że jeden z ratowników musiał wyprosić operatora kamery i nie pozwolił mu nagrywać.
Friz odniósł się do zarzutów w związku z wyzwaniem. Powiedział, gdzie popełnił błąd
Wyzwanie nabrało rozgłosu za sprawą Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który poinformował, że zgłasza Friza do prokuratury. OMZRiK podkreślił, że w tym wypadku mogły zostać złamane przepisy kodeksu karnego takie jak art. 160 KK (narażenie człowieka na niebezpieczeństwo) czy art. 165 KK (sprowadzenie stanów powszechnie niebezpiecznych dla życia lub zdrowia). Dodał, iż udostępnienie tego typu materiału nieletnim i młodzieży można uznać za naruszenie art. 255 KK (publiczne nawoływanie do popełnienia lub pochwalanie występku).
Friz postanowił odnieść się do napływających zewsząd komentarzy na temat wyzwania (youtuber został nawet nazwany w telewizji patostreamerem), a jego wyjaśnienia pojawiły się w najnowszym filmie Gimpera, który poprosił Karola o komentarz. Założyciel Ekipy podkreślił, że jest zaskoczony całą sytuacją, a porównywanie jego działań do działalności patostreamerów to przesada.
W dalszej części wypowiedzi odniósł się już do samego wyzwania z zimną wodą. Podkreślił, że cały plan zabezpieczali medycy, aby w sytuacji zagrożenia nie trzeba było wzywać karetki i dodał, że uczestnicy cały czas byli pod opieką profesjonalistów:
I też przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że cały nasz plan był zabezpieczony medykami, których wynajęliśmy szczególnie też na ten odcinek, żeby przez głupi challenge nie trzeba było wzywać karetki. A w środku, w tej wodzie, siedzieliśmy oczywiście dobrowolnie. W połowie wyzwania dostaliśmy informację od medyków, że gdy właśnie będzie ta jedna godzina, to ten absolutny max, jaki możemy siedzieć, żeby było to bezpieczne, i wiedzieliśmy o tym
- wyjaśnił Friz.
Youtuber podkreślił, że w związku z całym odcinkiem popełnił jeden błąd, który wzbudził w sieci zagorzałą dyskusję:
Chociaż no myślę, że ten film za bardzo pokazał to cierpienie, za bardzo był tak zmontowany i to sprowokowało wielu ludzi. (…) No i tak, biję się w pierś z tym montażem, przesadziliśmy po prostu, natomiast no tak to wyglądało wszystko
- podsumował.
Dodał, że warto z tego filmu wyciągnąć jedną pozytywną rzecz, czyli wiedzę, jak postępować z kimś w stanie wyziębienia lub początkowej hipotermii.
O Frizie czytaj w Spider's Web:
- Friz zgłoszony do prokuratury. Ten challenge mógł skończyć się tragedią - potrzebna była pomoc medyczna
- Friz posłuchał swoich widzów. Nowa "Mafia IRL" to petarda
- Friz szuka uczestników do swojego programu. Żeby wystąpić, trzeba zapłacić
- Widzowie ostro krytykują nowy odcinek "Mafii IRL" Friza
- Ekipa robi film, który trafi do kin. Mniej chwalą się fabułą, ale mówią o gigantycznych pieniądzach