REKLAMA

Weronika Książkiewicz o Glinie i Furiozie. Chciałam ról, które ranią

Weronika Książkiewicz schodzi z różowego planu na teren spalonej ziemi. W "Glinie 2" gra Luizę – żołnierkę, agentkę i zabójczynię w białoruskiej mafii. W naszym wywiadzie wraca też do roli z "Furiozy".

weronika ksiazkiewicz
REKLAMA

Weronika Książkiewicz przeszła drogę od kinowych motyli w brzuchu do polowania na emocje, które zostawiają siniaki. W Glina 2 od Władysław Pasikowski gra Luizę - byłą wojskową i agentkę służb, dziś w mafii białoruskiej, kobietę, która strzela, goni i zabija, ale nigdy nie była czarną kreską w scenariuszu. W wywiadzie dla Spider’s Web aktorce towarzyszy drugi ciężki cień rola w "Furiozie", filmie Cypriana Olenckiego, wymagała fizycznej i emocjonalnej przemiany, i która na dobre otworzyła jej „szufladkę” z mroczniejszymi odcieniami.

REKLAMA

Weronika Książkiewicz – wywiad Spider’s Web

Konrad Chwast: Na początek chciałbym zapytać o pani postać w nowym sezonie Gliny, pani najświeższym projekcie. Kim jest Luiza?

Weronika Książkiewicz: Luiza to bezwzględna kobieta, która była w wojsku, potem pracowała w służbach, a obecnie działa w zorganizowanej grupie przestępczej pochodzenia białoruskiego. Zabija – nie bójmy się tego słowa. Jest bezwzględna, jak kameleon potrafi się dostosować. A jednocześnie jest w niej coś kokieteryjnego, intensywnego, bardzo kobiecego. To postać, która porusza się pomiędzy skrajnymi emocjami.

Najtrudniejsze było zrozumieć ją, a nie oceniać. Nikt nie rodzi się zły. To okoliczności, ludzie, wydarzenia nas kształtują. Nie każdy potrafi sobie z nimi poradzić, przepuścić je przez siebie. Myślę, że Luiza po prostu moralnie poległa.

Czy przy pracy nad tą rolą wykorzystała pani coś, co wypracowała wcześniej przy „Furiozie”, o której wiadomo, że wymagała długich przygotowań?

Zawsze coś z poprzednich ról we mnie zostaje. Można to potem „otworzyć” jak szufladkę i zajrzeć do środka. Faktycznie do „Furiozy” przygotowywałam się bardzo długo – fizycznie i emocjonalnie. Ta fizyczność wraca łatwo. Ale przy „Glinie 2” było mi trudniej wejść w postać emocjonalnie. Sama się zmieniłam. Złapałam się nawet na tym, że przekleństwa, które wypowiadałam wcześniej naturalnie, teraz ledwo przechodziły mi przez usta.

Luiza ma jeszcze więcej odcieni niż moja bohaterka z „Furiozy”. Pochodzi z rodziny wojskowej, ojciec był żołnierzem, więc wychowywała się w ogromnym reżimie. To dziewczyna zadaniowa - kiedy dostaje rozkaz, zrobi wszystko, by go wykonać.

weronika ksiazkiewicz furioza glina

Na początku kariery grała pani głównie w komediach romantycznych, dziś – coraz częściej w mocnych, mrocznych rolach. Jak dobiera Pani projekty?

Szczerze? Mam wrażenie, że to role wybierają mnie. Faktycznie, na początku grałam w lekkich rzeczach, ale w pewnym momencie zrozumiałam, że to nie kwestia „zaszufladkowania”, tylko moich własnych decyzji. Wszystko zaczyna się ode mnie. Zaczęłam pracować nad sobą, naprawdę głęboko. I wtedy przyszły inne propozycje.

Miałam poczucie, że mam w sobie ogromne pokłady energii i chęci robienia innych rzeczy. Wiedziałam, że to się samo nie wydarzy, że muszę odbyć podróż w głąb siebie. Chciałam czegoś nowego nie dlatego, żeby widzowie zobaczyli mnie inaczej, tylko żeby dawać ludziom coś więcej. Komedia jest ważna, śmiech jest potrzebny, ale chciałam grać w historiach, które zostają z widzem, które coś w nim poruszają.

Jakie role jeszcze chciałaby pani zagrać?

Marzy mi się melodramat. Taka klasyczna historia miłosna – coś w stylu „Listu w butelce”. Lubię kino, które boli, w którym nie ma wielkich fajerwerków, tylko prawdziwe emocje i życie. Furioza też w pewnym sensie była takim filmem – mocnym, ale emocjonalnie poruszającym.

Czyli przeskok z komedii do ról, które potrafią „poranić”, nie był przypadkowy?

Nie, to przyszło naturalnie. Po tej wewnętrznej zmianie w moim życiu zaczęły przychodzić inne postacie – często będące w kontrze do tego, co sama czuję. Ja mam dziś w sobie spokój i wdzięczność, a one są pełne gniewu, bólu, napięcia. I to jest fascynujące.

Czy są sceny, które sprawiają Pani szczególną trudność?

Tak, scena pościgu - ta tuż przed śmiercią mojej bohaterki w „Glinie”. Kręciliśmy ją dwa albo trzy dni. Jechałam autem tyłem, strzelając do przodu. Sama prowadziłam, bardzo szybko, między zaparkowanymi samochodami. Musiałam panować nad wszystkim i wyhamować w odpowiednim momencie.

Trudne były też sceny z Maćkiem, w których moja postać jest przetrzymywana - bardzo intensywne emocjonalnie.

A sam udział w nowej „Glinie”? Serial Pasikowskiego to dla wielu kultowy tytuł. Czy miała pani poczucie, że bierze udział w czymś dużym i ważnym?

Tak, absolutnie. Czułam to i nadal czuję. „Glina” to klasyk – jeden z najważniejszych polskich seriali kryminalnych. Rozmawiałam o tym z Cyprianem Olenckim, reżyserem „Furiozy”, który jest ogromnym fanem „Gliny” i bardzo się ucieszył, że tam gram. Zwłaszcza że Władysław Pasikowski już wpisał się w polską kinematografie i jest inspiracją dla kolejnych pokoleń.

weronika ksiazkiewicz glina

Czy miała pani problem z tym, że trzeba było ściąć włosy?

Nie, nie miałam problemu ze ścinaniem włosów. Jestem na to otwarta. Choć przy pierwszym razie miałam emocjonalny moment - wiedziałam, że to potrzebne, żeby wejść głębiej w postać. Za drugim razem już było trudniej, ale nadal czuję, że warto. A w trzeciej części, jeśli dojdzie do niej, znów będzie trzeba je ściąć.

Jak się pracowało z Władysławem Pasikowskim?

Wspaniale. Jest wymagający, ale też otwarty. Daje wolność, nie narzuca, a jednocześnie ma pełną kontrolę. Kiedy gra się dla niego, czuje się, że ktoś naprawdę patrzy - z uwagą, z ciekawością. To dużo zmienia, bo energia po drugiej stronie kamery wyciąga z ciebie różne rzeczy. Spotkanie z nim było dla mnie bardzo ważne.

Czego Pani oczekuje od reżysera?

Nie mam oczekiwań. Jestem ciekawa ludzi, ich sposobu pracy, energii. Każde spotkanie jest inne - i w tym tkwi magia tej pracy.

REKLAMA

Czytaj także:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-07T13:39:42+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T12:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T10:35:53+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T13:33:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T11:32:53+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T10:08:07+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T19:33:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T18:27:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T19:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T17:46:29+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T18:51:07+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA