Jaki jest to rok? Straszny... i zabawny. Bo przecież horrory nie tylko grozą się żywią. Za nami już kilka świetnych filmów grozy, a będzie ich jeszcze więcej. Wśród zapowiedzi nie brakuje głośnych powrotów, oryginalnych historii, świeżego spojrzenia na znane opowieści, czy popkulturowego szaleństwa. W nadchodzących miesiącach nudzić się na pewno nie będziemy.
Tekst został zaktualizowany o nowe elementy.
To już jest całkiem niezły rok dla fanów horrorów. Zaczął się przecież wyśmienicie, bo od "M3GAN", która okazała się równie dobra (o ile nie lepsza) niż jej viralowa kampania marketingowa. Spotkanie z morderczą lalką już za nami. Poza tym mogliśmy chociażby też zobaczyć jak wypada powrót Ghostface'a w "Krzyku 6". A co jeszcze nas czeka?
Czytaj także:
Horrory 2023 - te tytuły już widzieliśmy
W nadchodzących miesiącach będzie się działo. Już za chwilę Kubuś Puchatek pokaże nam swoje mroczne odbicie, a niedługo potem Nicolas Cage zawładnie kinami jako Dracula w "Refieldzie". To jedne z tytułów, które na pewno pojawią się w polskich kinach. Nie można jednak tego samego powiedzieć o kilku innych tytułach, jakie znalazły się na poniższej liście. No cóż, trzeba obserwować rozwój wydarzeń. Oby tylko dystrybutorzy się nimi zainteresowali i nie przegapili jak "Infinity Pool".
Infinity Pool
Tak się idzie w ślady słynnego rodzica. Brandon Cronenberg to syn swego ojca - Davida. Już w "Zaraźliwych" pokazał, że ma podobne fascynacje i potrafi dać im wyraz. Potem udowodnił to w "Possessorze". To był jednak dopiero przedsmak tego, co jeszcze nam w swojej karierze zaserwuje. Chociaż poprzeczka zawieszona jest wysoko, "Infinity Pool" zapowiada się na jego najbardziej szalony i zakręcony film. Jest to opowieść o parze, która wypoczywa w luksusowym kurorcie. Pod wpływem tajemniczej kobiety bohaterowie trafiają w hedonistyczno-przemocowe środowisko. Będzie fajnie, aż przestanie być fajnie. W świecie przedstawionym za każde przewinienie można zginąć. No chyba, że ma się pieniądze. Wtedy wystarczy zapłacić i zobaczyć... jak się ginie.
Światowa premiera: 27 stycznia. Nie wiadomo kiedy i czy film w ogóle pojawi się w Polsce.
Skinamarink
Ten film to już jest fenomen. Najpierw (w większości) sfinansowali go fani w akcji crowdfundingowej. Potem produkcja zadebiutowała na festiwalu i... wyciekła do sieci. Wtedy stała się hitem mediów społecznościowych. Zdobyła uwagę, bo sprawia, że widzowie czują się jak dzieci. Nie, że się cieszą i bawią. Są jak przerażone dzieciaki. To bowiem podróż przez największe koszmary młodości.
Czytaj także naszą recenzję: Ten horror będzie grany tylko 3 dni. Przeżyjecie z nim koszmar z dzieciństwa
Polska premiera: 10 lutego w kinach. Obecnie filmu nie da się obejrzeć w Polsce.
Krzyk VI
Kevin Williamson i Wes Craven dobrze wiedzieli, jakimi zasadami rządzą się slashery. Kiedy legendarną przecież serię przejmowali Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett fani odczuwali niepokój. Niepotrzebnie. Twórcy tchnęli w nią świeży powiew odnosząc się do mody na requele. Niby wszystko było po staremu, a jednak nowocześnie. Tak właśnie się to robi. Nic więc dziwnego, że nie musieliśmy długo czekać na kontynuację. Czy i tym razem reżyserzy podołają wyzwaniu? Oby, bo oczekiwania są przeogromne.
Polska premiera: 10 marca w kinach. Film wciąż jest wyświetlany na wielkich ekranach.
Horrory 2023 - te tytuły jeszcze przed nami
Kubuś Puchatek: Krew i miód
Na przygodach misia o małym rozumku wychowało się już wiele pokoleń dzieci. Kubuś Puchatek trafił jednak niedawno do domeny publicznej. A skoro teraz każdy może zrobić z nim co chce, Rhys Frake-Waterfield postanowił pokazać go, jako horrorowego mordercę. Niedźwiadek wraz z Prosiaczkiem będzie więc terroryzował młode kobiety w odciętym od cywilizacji domku w lesie.
Polska premiera: 31 marca w kinach.
Egzorcysta papieża
Ten horror oparty jest na faktach. A dokładniej na aktach Gabriela Amortha, czyli głównego egzorcysty Watykanu. Wciela się w niego Russell Crowe. Główny bohater bada sprawę opętanego chłopca i przypadkiem odkrywa wiekową konspirację Stolicy Apostolskiej. Oj, będzie się tutaj działo.
Polska premiera: 12 kwietnia w kinach.
Renfield
Tytułowy Renfield zawsze grał drugie skrzypce. Był gdzieś w cieniu swego pana. Tym razem wysuwa się jednak na pierwszy plan. Zamierza bowiem odciąć się od swojego toksycznego władcy. Nie będzie to łatwe, bo przecież Draculę, gra tu... Nicolas Cage. Nicolas Cage gra Draculę! Szykuje się ostra jazda bez trzymanki. Nawet jeśli produkcja utrzymana jest bardziej w komediowym, niż horrorowym tonie, żaden szanujący się fan filmowej grozy nie może tego przegapić.
Polska premiera: 14 kwietnia w kinach.
Sam Raimi i Bruce Campbell powracają do "Martwego zła". Ten pierwszy nie stoi jednak za kamerą, a ten drugi nie wciela się w Asha. Obaj są w tym wypadku producentami wykonawczymi "Przebudzenia". Z pewnością zadbali więc, aby fani serii nie mieli powodów do narzekań. Chociaż otoczenie zmienia się z lasu na metropolię, szykuje się tu prawdziwy gorefest. Znane nam skądinąd demony potrafią bowiem siać zamęt, gdziekolwiek by się nie pojawiły. Tym razem wpadną na rodzinne spotkanie. I zmienią je w prawdziwe piekło.
Polska premiera: 21 kwietnia w kinach.
Bo się boi
W 2018 roku ujrzeliśmy przyszłość horroru. Miała twarz Ariego Astera, który "Dziedzictwem. Hereditary" napędził wszystkim fanom gatunku niezłego stracha. Działo się! Potem reżyser zaserwował nam "Midsommar. W biały dzień", udowadniając, że słusznie pokładaliśmy w nim nasze nadzieje. Teraz nadszedł czas na coś nieco lżejszego. "Bo się boi" to już bowiem horror o komediowym zabarwieniu. W główną rolę wciela się Joaquin Phoenix. Po śmierci matki tytułowy Bo wybiera się w podróż do domu. Po drodze czeka go seria surrealistycznych perypetii.
Polska premiera: 21 kwietnia w kinach.
Run Rabbit Run
"Run Rabbit Run" to jeden z filmów, do których Netflix nabył prawa podczas tegorocznego festiwalu w Sundance. Jest to opowieść o zajmującej się płodnością lekarce. Pewnego dnia protagonistka zauważa u swojej córeczki dziwaczne zachowanie. Jak się okaże, będzie musiała rzucić wyzwanie własnym wartościom i zmierzyć się z demonami przeszłości.
Światowa premiera: 27 maja na platformie Netflix. Prawdopodobnie wtedy film będzie również dostępny w Polsce.
The Blackening
Albo ten moment, kiedy w horrorze widzicie czarnoskórego bohatera i wiecie, że zaraz zginie. No dobra, ale kto miałby zginąć, jeśli cała obsada składa się z Afroamerykanów? Hasło reklamowe "The Blackening" brzmi: "nie wszyscy możemy umrzeć jako pierwsi". Jest to komediowy slasher, który bawi się utartymi schematami gatunkowymi, za co krytycy już zdążyli go pochwalić.
Światowa premiera: 16 czerwca w kinach.
Talk To Me
96 proc. pozytywnych recenzji - taki wynik po swojej premierze na festiwalu w Sundance uzyskało "Talk To Me". Ten niezależny australijski horror opowiada o grupie nastoletnich przyjaciół, w których ręce wpada starożytny artefakt. Za jego sprawą otwierają drzwi do zaświatów i... Oj, z recenzji wynika, że nieźle was to wszystko przerazi.
Światowa premiera: 28 lipca w kinach.
Last Voyage Of The Demeter
Historia Draculi nigdy nie przestanie filmowców fascynować. W tym roku nie dość, że zagra go Nicolas Cage w "Renfieldzie", to jeszcze zobaczymy ekranizację jednego z rozdziału powieści Brama Stokera. Akcja rozgrywa się na rosyjskim szkunerze i skupia się na losach jego załogi, którą spotykają dziwaczne wydarzenia. Wiecie, kto za nie odpowiada, nie?
Polska premiera: 11 sierpnia.
Cuckoo
O tym filmie na razie nic prawie nie wiadomo. Nawet fabuła wciąż trzymana jest w tajemnicy. Dlaczego więc mamy na niego czekać z niecierpliwością? Proste. Obok takiej obsady nie sposób przejść obojętnie. W główną rolę wciela się tutaj bowiem gwiazda "Euforii" Hunter Schafer. Towarzyszy jej m.in. Dan Stevens. To oni dostarczą nam przerażającej dawki rozrywki.
Światowa premiera: 29 września.
Egzorcysta
Nie byłoby nowego "Krzyku", gdyby nie "Halloween". To bowiem film Davida Gordona Greena zapoczątkował modę na requele. Znany z komedii reżyser odważnie postanowił skasować sequele serii i przywrócić Michaelowi Myersowi mroczne oblicze Kształtu. Było dobrze (o ile zapomnimy o ostatniej części trylogii). Teraz twórca ma podobnie potraktować "Egzorcystę". To ma być bezpośrednia kontynuacja oryginału. Jak wyjdzie?
Światowa premiera: 13 października.
Piła X
Fani "Piły" już mogą zacierać rączki. Po spin-offie - "Spirala" - wraca główna seria. To będzie już 10. jej odsłona. W poprzednich częściach widać było spadek formy, czy teraz wyjdzie lepiej? Powinno. Do roli Johna Kramera (Jigsawa) powraca Tobin Bell. Oj, krew na ekranie poleje się strumieniami.
Światowa premiera: 27 października.
MaXXXine
Duże "X-y" w tytule to nie przypadek. W końcu to domknięcie trylogii Ti Westa, w której pierwszej części (fabularnie drugiej - po "Pearl") poznaliśmy już Maxine. Teraz bohaterka będzie próbowała podbić branże filmów dla dorosłych. Oczywiście, jak to już w serii bywa, nie wszystko pójdzie tak, jakby sobie tego życzyła. W główną rolę wciela się Mia Goth - konkurentka Jenny Ortegi do tytułu współcześnie największej królowej krzyku.
Światowa premiera: jeszcze w tym roku.