W tym filmie fantasy wystąpiły hollywoodzkie gwiazdy, a za jego kamerą stanął reżyser znany z licznych adaptacji gier wideo. Z naszej perspektywy najważniejsze jednak, że był kręcony w Polsce. Kiedy będziemy mogli go obejrzeć?

"In the Lost Lands" to adaptacja opowiadania George'a R.R. Martina. Fantastyczno-westernową wizję autora "Gry o tron" przeniósł na ekran Paul W.S. Anderson, który lubi zapożyczać się w innych mediach - szczególnie grach wideo, to on był inicjatorem serii "Resident Evil" i wyreżyserował trzy jej odsłony. Na swoim koncie ma więcej hitów, ale w jego dorobku nie brakuje też klap pokroju "Monster Huntera", który przy budżecie w wysokości 60 mln dol. na całym świecie zarobił jedynie 44 mln.
"In the Los Lands" dołącza do listy wpadek Paula Thomasa Andersona, choć przecież powinno kusić gwiazdorską obsadą - w główne role wcielili się Dave Bautista i Milla Jovovich. Jakby tego było mało, film kusi też obietnicą widowiskowej akcji. To w końcu opowieść o łowcy i czarownicy przemierzających niebezpieczną krainę w poszukiwaniu artefaktu dla królowej. Po drodze wielokrotnie przychodzi im walczyć o życie, aby reżyser mógł nam serwować coraz bardziej odjechane sceny strzelanin, walk, rzucania czarów, etc. Zresztą wiecie, jak to u reżysera zazwyczaj wygląda: może i sensu brakuje, ale na pewno dużo się dzieje.
In the Lost Land - gdzie obejrzeć film fantasy?
Jak to zwykle u Paula W.S. Andersona bywa, film jakością nie grzeszy. Na Rotten Tomatoes ma tylko 24 proc. pozytywnych opinii. Ale weźmy pod uwagę, że krytycy nigdy nie przepadali za dziełami sygnowanymi nazwiskiem reżysera, a widzom i tak zdarzało się na nie chodzić. Tym razem jest inaczej, bo przy budżecie w wysokości 55 mln "In the Lost Lands" na całym świecie zarobiła nieco ponad 4,5 mln.
Przy takich zarobkach nic dziwnego, że "In the Lost Lands" błyskawicznie z kin trafiło do VOD. W Stanach Zjednoczonych film na wielkich ekranach zadebiutował na początku marca. Jak podaje MovieWeb, dokładnie dziś, 8 kwietnia pojawił się w dystrybucji cyfrowej. A czy w Polsce da się go obejrzeć? Powinno się dać. W końcu mówimy o amerykańsko-niemiecko-polskiej koprodukcji. Co więcej, zdjęcia do niej odbywały się w naszym kraju i na ekranie pojawiają się rodzimi aktorzy - Sebastian Stankiewicz i Jan Kowalewski.
Mimo to "In the Lost Lands" ominęło polskie kina i biorąc pod uwagę, jak radzi sobie na innych rynkach, nie należy się spodziewać, żeby któryś z rodzimych dystrybutorów połasił się na wprowadzenie go na wielkie ekrany. Może więc zaraz pojawi się na VOD? Niestety, na ten temat też nic na razie nie wiadomo. Na ten moment nigdzie nie da się produkcji obejrzeć i nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie miało się to zmienić.
Więcej o filmach i serialach fantasy poczytasz na Spider's Web:
- Najlepsze seriale fantasy po debiucie "Rodu smoka" i "Pierścieni Władzy". Co się zmieniło?
- Najlepsze filmy fantasy. Te tytuły zabiorą was do innych światów
- Najlepszy film fantasy ostatnich lat trafił na Netfliksa. Nareszcie
- Netflix zrobił serial fantasy. Jak wyszło? Świetnie
- Nowy film fantasy Netfliksa obudził mój głód. Chcę więcej