REKLAMA

Czekacie na nowego Indianę Jonesa? Nie mamy dobrych wieści

To już koniec Indiany Jonesa. Harrison Ford definitywnie odkłada wysłużony bicz i kapelusz, a ostatni raz w roli słynnego archeologa zobaczymy go już całkiem niedługo w "Artefakcie przeznaczenia". Fani trzymają kciuki, aby było to piękne pożegnanie ukochanego bohatera, ale niestety pierwsze recenzje wskazują, że tak nie będzie. Żadnej wcześniejszej odsłony serii krytycy nie oceniali tak nisko.

indiana jones 5 opinie recenzje
REKLAMA

"Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" wysyła słynnego archeologa na ostatnią przygodę, w ramach której wraz z córką przyjaciela wybiera się na poszukiwania pewnej tarczy. Jak bohaterowie sobie z tym zadaniem poradzą? Przekonamy się za nieco ponad miesiąc, bo film ma trafić na ekrany polskich kin na sam koniec czerwca. Szczęśliwcy na festiwalu w Cannes mieli jednak okazję już go zobaczyć. Co więcej, obecnego na pokazie Harrisona Forda nagrodzili kilkuminutowymi owacjami na stojąco, wywołując w aktorze łzy wzruszenia. Dobry omen? Niekoniecznie.

Po seansie "Indiany Jonesa i artefaktu przeznaczenia" krytycy ruszyli do swoich klawiatur, aby się nad filmem poznęcać. Sieć wręcz zalała fala negatywnych recenzji, w których czytamy, że za dużo w produkcji CGI, scenariusz nie domaga i ogólnie za dobrze nie jest. Na Rotten Tomatoes produkcja zebrała zaledwie 49 proc. pozytywnych opinii. Słowem: tak źle jeszcze nie było.

Czytaj także:

REKLAMA

Indiana Jones i artefakt przeznaczenia to najgorzej oceniana część serii

W konsensusie krytyków na wspomnianym agregatorze recenzji przeczytamy, że chociaż można dać się ponieść nostalgii, patrząc, jak Harrison Ford wraca do akcji, "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" to w gruncie rzeczy niepotrzebny finał serii. Jeśli więc przejmujący schedę po Stevenie Spielbergu James Mangold chciał zmyć niesmak po "Królestwie Kryształowej Czaszki" poniósł sromotną porażkę.

Indiana Jones i artefakt przeznaczenia - zwiastun - premiera

Do tej pory fani za najgorszą część serii przygód Indiany Jonesa uważali "Królestwo Kryształowej Czaszki". W przeciwieństwie do "Artefaktu przeznaczenia" film może jednak poszczycić się certyfikatem świeżości na Rotten Tomatoes, bo zebrał aż 77 proc. pozytywnych opinii - dokładnie tyle samo na swoim koncie ma serial "Kroniki młodego Indiany Jonesa".

Co ciekawe, nieco mniejszą estymę niż "Królestwo Kryształowej Czaszki" (76 proc. pozytywnych opinii) w oczach krytyków posiada "Indiana Jones i Świątynia Zagłady". Jednakże pozostałe odsłony serii w oczach krytyków są niemal arcydziełami - "Ostatnia krucjata" zebrała 84 proc. pozytywnych opinii, a "Poszukiwacze zaginionej arki" aż 93 proc. Czyżby więc poziom cyklu spadł wraz z "Artefaktem przeznaczenia" na łeb, na szyję?

REKLAMA
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia - opinie

Fanom serii pozostaje mocno trzymać kciuki, aby w tym wypadku - tak jak to już się nieraz działo wcześniej - krytycy byli w błędzie. Ze względu na subiektywną naturę recenzji, być może z kina wyjdziecie uśmiechnięci i zadowoleni.

Czytaj także: 40 lat jak z bicza strzelił. Tak powstała seria filmów o Indianie Jonesie

Premiera filmu "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" 30 czerwca w kinach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA