James Gunn wraca do łask. Zwolniony z Disneya twórca zajmie się tworzeniem sequela Legionu samobójców. Wziąć udział w projekcie chce już wystąpić jeden aktor grający w filmach Marvela, a to nie koniec dowodów sympatii dla reżysera.
James Gunn stracił szansę na wyreżyserowanie Strażników galaktyki vol. 3, gdy w mediach przypomniano jego stare tweety. Gunn żartował w nich z tak poważnych spraw jak pedofilia i gwałty. Decyzji Disneya nie zmieniły ani przeprosiny ze strony twórcy, ani wsparcie aktorów występujących w dwóch częściach Strażników galaktyki.
Nie wszyscy pogodzili się ze zwolnieniem Gunna, a jego najgłośniejszym sojusznikiem był Dave Bautista. Aktor wielokrotnie bronił kolegi z branży w emocjonalnych publicznych wystąpieniach. A później był nawet skłonny narazić swoją dalszą karierę, występując przeciwko szefom Disneya. Bautista wątpił nawet, czy w ogóle chce jeszcze współpracować z firmą.
Wczoraj ogłoszono, że DC przyjęło reżysera do swojego filmowego uniwersum. James Gunn będzie scenarzystą filmu Legion samobójców 2.
Istnieje też niepotwierdzona możliwość, że Gunn zajmie się też reżyserią sequela filmu z 2016 roku. Plotki o możliwym zatrudnieniu twórcy przez DC krążyły już od kilku tygodni, ale oficjalna informacja i tak ucieszyła wielu. W tym Dave'a Bautistę, który już ogłosił na Twitterze, że chce zagrać w Legionie samobójców 2, skoro będzie to oznaczało ponowną współpracę z Gunnem. Być może już wkrótce inni aktorzy wspierający reżysera również zgłoszą swoją chęć udziału w filmie.
Niespodziewanym sojusznikiem okazał się też inny kolega po fachu. David Ayer – reżyser pierwszej części Legionu samobójców – złożył Jamesowi Gunnowi gratulacje i pochwalił wytwórnię Warner Bros. za tę decyzję. A to przecież Ayer miał pierwotnie stworzyć sequel swojego filmu. Legion samobójców zarobił dobre pieniądze, ale okazał się artystyczną klapą. Z drugiej strony, pewnie wie też, że wcale nie ma czego Gunnowi zazdrościć. Ayer musiał przecież długo walczyć z DC i Warnerem o swoją wizję filmu, przez co produkcja była nieudolna i chaotyczna.
Legion samobójców miał być jego autorską wersją Strażników galaktyki, tylko że w uniwersum DC. Nie udało mu się to. Dobrze widzieć jednak, że między reżyserami nie ma zazdrości.