REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się
  3. Dramy

Jakimowicz wydał oświadczenie, w którym komentuje zwolnienie z TVP. Choć lepiej, żeby nic nie mówił

Po serii zwolnień, które dotknęły Jarosława Jakimowicza, celebryta postanowił zrezygnować z pracy w TVP. Poinformował on o tym serwis Pomponik za pośrednictwem e-maila, w którym skarżył się na drastyczną obniżkę pensji i zmianę polityki Telewizji Polskiej w związku z "tęczową zarazą", której nikt nie jest w stanie się przeciwstawić.

18.07.2023
13:33
Jakimowicz wydał oświadczenie, w którym komentuje zwolnienie z TVP. Choć lepiej, żeby nic nie mówił
REKLAMA

Zła passa Jakimowicza trwa w najlepsze. Najpierw w połowie czerwca okazało się, że po kilkutygodniowej nieobecności celebryty w programie "Pytanie na śniadanie" na antenie TVP2 Jakimowicz został zwolniony z prowadzenia popularnej śniadaniówki, do czego przyczynił się fakt, że mężczyzna nie pasował do zespołu dziennikarzy zaangażowanych w program. Minął zaledwie miesiąc, a w sieci pojawiły się doniesienia o tym, że Jakimowicz stracił kolejną pracę - okazało się, że celebryta został zwolniony tym razem z programu "W kontrze", emitowanego na antenie TVP Info, który wraz z Magdaleną Ogórek współprowadził od 2020 roku. Choć Jakimowicz twardo twierdził, że jego zwolnienie wynikało z walki dobra ze złem, gdzie zło uważa za "tęczową zarazę", to finalnie okazało się, że z celebrytą po prostu nikt już nie chciał współpracować. Na aktora wpłynęła bowiem seria skarg od współprowadzących program "W kontrze".

REKLAMA
Jarosław Jakimowicz, były prowadzący programu "W kontrze"

Jarosław Jakimowicz wydał oświadczenie. Celebryta poskarżył się na drastyczną obniżkę swojej pensji i "tęczową zarazę"

Jakimowicz wziął sprawy w swoje ręce. Po serii skarg od współprowadzących, celebryta postanowił przechytrzyć dyrekcję Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, która zadecydowała o zawieszeniu Jakimowicza i zdecydował, że całkowicie rezygnuje z pracy w TVP, o czym poinformował serwis Pomponik za pośrednictwem e-maila. Aktor podziękował za 4 lata współpracy w programie "Jedziemy", podkreślają, że zawsze był zaangażowany w pracę przy formacie:

Moją domeną była zawsze szczerość. Nigdy nikt nie przekonywał mnie do jakichkolwiek wypowiedzi, one zawsze płynęły z mojego serca, przekonań i chęci walki o wartości chrześcijańskie

- napisał Jakimowicz.

Celebryta ze smutkiem dodał, że środowisko show-biznesu wykazało się wobec niego "ogromnym ostracyzmem". Zarzucił Telewizji Polskiej zmianę polityki po sylwestrowym występie zespołu Black Eyed Peas w tęczowych opaskach i dodał, że jego pensja została drastycznie obniżona:

REKLAMA

Mam wrażenie, że od kilku miesięcy, a dokładniej od występu na koncercie Sylwestrowym zespołu Black Eyed Peas w tęczowym opaskach zmieniła się polityka Telewizji Polskiej. Nie sposób nie zauważyć, że na antenie i poza nią promuje się osoby o odmiennej orientacji. 2 miesiące temu obniżono mi 4-krotnie wynagrodzenie w Waszym programie "Jedziemy". Zmniejszono je 2-krotnie w stosunku do warunków na jakich zostałem zatrudniony w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej

- skomentował Jakimowicz.

Celebryta podsumował swój wywód słowami arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Mężczyzna wspominał o "tęczowej zarazie", której nikt nie jest w stanie się przeciwstawić, tak samo jak nikt nie wykazał się wobec Jakimowicza taką samą lojalnością, jaką odznaczał się podczas pracy na antenie TVP on sam.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA