Steczkowska zachwyciła cały świat i nawet Polacy są zadowoleni. Pierwszy taki występ przed Eurowizją
Justyna Steczkowska wystąpiła na imprezie promocyjnej nadchodzącej Eurowizji 2025 i zachwyciła widzów z całego świata, w tym również Polaków. Napływające zewsząd pozytywne komentarze na temat tegorocznej reprezentantki Polski napawają nadzieją i być może sprawią nawet, że serca polskich telewidzów zabiją mocniej. Czyżbyśmy w tym roku naprawdę mieli szansę na wygraną?

W miniony weekend, na miesiąc przed rozpoczęciem półfinałów 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, odbył się festiwal MancHagen Eurovision Festival, który miał na celu promocję tegorocznych uczestników muzycznego wydarzenia. Podczas koncertu można było zobaczyć reprezentantów kilku krajów, którzy pojawią się na Eurowizji 2025, a byli to: Emmy z Irlandii, KAJ ze Szwecji, Kyle Alessandro z Norwegii, Shkodra Elektronike z Albanii, Ziferblat z Ukrainy oraz Justyna Steczkowska, tegoroczna reprezentantka Polski.
Steczkowska, która decyzją telewidzów została wyłoniona spośród innych kandydatów na reprezentantkę Polski, zawalczy o kryształowy mikrofon już drugi raz. Wcześniej piosenkarka miała okazję zaprezentować się na Eurowizji w 1995 r. i nie poszło jej wówczas zbyt dobrze - wokalistka zaprezentowała utwór "Sama" autorstwa Mateusza Pospieszalskiego i Wojciecha Waglewskiego, który nie podbił jednak serc jury (głos jurorów był w tamtym czasie ostatecznym werdyktem) - Steczkowska, zgodnie z prognozami dziennikarzy, zajęła 18. miejsce, zdobywając zaledwie 15 punktów.
Eurowizja 2025: czy dzięki Justynie Steczkowskiej Polska w końcu ma szansę na wygraną?
W tym roku wszystko może się zmienić i chyba nawet w Polakach obudziła się nadzieja, że w 2025 r. Polska ma realne szanse na to, aby nie tylko dotrzeć do finału Eurowizji, ale również może nawet i wygrać tegoroczny konkurs. Justyna Steczkowska zaczarowała bowiem widzów z całego świata piosenką "Gaja", która wygrała z konkurencyjnymi utworami i zapewniła artystce poparcie telewidzów.
Początkowo jej wygrana nie spotkała się z pozytywnymi reakcjami wszystkich internautów - spora część ubolewała nad tym, że duet Sw@da i Niczos, którzy również byli faworytami do reprezentowania Polski na Eurowizji, przegrał z doświadczoną gwiazdą. Z jednej strony rzeczywiście miło byłoby wysłać zupełnie nowych i intrygujących artystów do Bazyeli, ale biorąc pod uwagę doświadczenia z poprzednich lat związane z młodymi i nowymi piosenkarkami, czyli Blanką i Luną, widzowie najwyraźniej ostatecznie machnęli ręką na wynik preselekcji. Bo z Eurowizją jest trochę jak z reprezentacją Polski w piłce nożnej - niby trzyma się kciuki za swoich, ale po cichu i tak w końcu przestaje się łudzić, że rodacy mogą sięgnąć po wygraną. Czy w tym roku będzie inaczej?
W Polakach chyba budzi się nadzieja, bo jak właściwie można się nie cieszyć, skoro Justyna Steczkowska jest chwalona przez obcokrajowców? Pod wideo na oficjalnym kanale Eurovision Song Contest, które zdobyło już 4,1 mln wyświetleń, piosenkarka otrzymuje mnóstwo słów wsparcia i podziwu. Oprócz tego, że widzowie żartobliwie porównują Steczkowską do Yennefer, postaci z "Wiedźmina" Andrzeja Sapkowskiego, to piszą również:
Proszę, Europo. Nie lekceważ tego arcydzieła;
Ona nie tylko zrozumiała zadanie - ona jest nauczycielką pokazującą, jak je wykonać;
Irlandia 2024 - wysyła najbardziej wiedźmiarski występ, jaki kiedykolwiek miał miejsce na Eurowizji. Polska 2025 - wysyła prawdziwą wiedźmę, która się nie starzeje i nie musi oddychać, żeby istnieć. Wow, właściwie to chyba były najdłuższe stałe nuty, jakie kiedykolwiek słyszałem!;
Nadal nie mogę uwierzyć, że ma 52 lata. Ten niesamowity wokal i obecność na scenie, mój Boże, ten występ zostanie zapamiętany
- piszą zagraniczni odbiorcy.
Ciepłych słów nie szczędzą również widzowie, którzy mieli okazję obejrzeć występ Justyny Steczkowskiej w miniony weekend. Piosenkarka zagrała energetyczny koncert podczas MancHagen Eurovision Festival w Manchesterze i wygląda na to, że po raz kolejny zachwyciła publiczność, wykonując nie tylko "Gaję", ale również utwór "Sama" i "Witcher Tarohoro". Czy to znak, że tym razem Polska w końcu może zajść na tegorocznej Eurowizji nieco dalej? Jeśli wygrana zależałaby od opinii internautów, Justyna Steczkowska miałaby zwycięstwo w kieszeni.
69. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się 13, 15 i 17 maja w St. Jakobshalle w Bazylei. Justyna Steczkowska wystąpi jako druga pierwszego dnia półfinału, który rozpocznie się 13 maja o 21:00, a jej występ będzie można obejrzeć na kanale TVP2, online w serwisie TVP VOD oraz, po raz pierwszy w historii, na oficjalnym kanale YouTube Europejskiej Unii Nadawców (EBU).
O Eurowizji czytaj w Spider's Web:
- Eurowizja podała kolejność występów. Miejsce Justyny Steczkowskiej może niepokoić
- Eurowizji nie obejrzysz w tym roku na Jedynce. Zmiana w TVP
- Tak Justyna Steczkowska zaprezentowała się na Eurowizji 1995 roku. To była klapa
- Eurowizja 2025: kto będzie reprezentował Polskę? Wyniki preselekcji
- Sw@da i Niczos chcą reprezentować Polskę na Eurowizji. Trafili na czarną listę Łukaszenki