„Krzyk 7” uratowany: ikona serii jednak powróci. Zapłacą jej tyle, ile chciała
Zawirowań wokół „Krzyku 7” ciąg dalszy. Można śmiało stwierdzić, że seria nie miała ostatnio dobrego czasu. Są to jednak bardzo delikatne słowa biorąc pod uwagę fakt, że film w zeszłym roku stracił reżysera. Christopher Landon zrezygnował i pozostawił produkcję pod znakiem zapytania. „Krzyk 7” mógł więc ostatecznie nie powstać wcale, ale jego losy zaczynają się odmieniać. Do obsady wraca Neve Campbell.
Siódma część serii „Krzyk” miała domykać trylogię o przygodach sióstr Carpenter. Problem pojawił się w momencie, gdy wyszło na jaw, że zarówno Jenna Ortega, jak i Melissa Barrera podpisały kontrakty na udział tylko w dwóch filmach. Potrzebna była więc kolejna umowa. Barrera ją zawarła, ale nie na długo. Aktorka w mocnych słowach wypowiadała się na temat ataku Izraela na Hamas. Studio zareagowało bardzo szybko. Stwierdzono, że gwiazda głosi poglądy antysemickie i posługuje się mową nienawiści, dlatego należy ją zwolnić. Z kolei w przypadku Ortegi poszło tylko (lub aż) o pieniądze. Aktorka za swój powrót do serii zażądała bardzo dużo. Zaproponowana gaża podobno celowo miała być ofertą zaporową. Wytwórnia Spyglass zrezygnowała więc z przedłużenia współpracy z Ortegą.
Więcej o serii „Krzyk” czytaj na łamach Spider's Web:
Neve Campbell powraca do „Krzyku 7”
Aktorka potwierdziła swój udział w filmie na Instagramie. Pierwotnie również miała zrezygnować z udziału w produkcji ze względu na niekorzystne dla niej warunki finansowe. Jednak w ostatecznym rozrachunku udało jej się wynegocjować przyzwoite pieniądze. Wcześniej uważała, że jej gaża za występ w „Krzyku 7” byłaby stanowczo za niska. Film ma już też nowego reżysera. Kevin Williamson, scenarzysta i pomysłodawca serii, podjął się tego zadania. Czy to wszystko oznacza, że niedługo będziemy mogli obejrzeć nowy „Krzyk”? Nie wiadomo. Ze względu na perturbacje związane z produkcją lepiej niczego jeszcze nie zakładać. Czekamy zatem na więcej informacji.
Filmy z serii Krzyk obejrzycie w SkyShowtime.