Jenna Ortega odeszła z „Krzyku 7” - seria straciła główne bohaterki. Zwolniona aktorka przerywa milczenie
Seria "Krzyk" właśnie straciła dwie główne bohaterki. Najpierw producenci usunęli z obsady Melissę Barrerę za wypowiedź na temat konfliktu Hamasu z Izraelem, a następnie pokład opuściła największa gwiazda - Jenna Ortega. Co ciekawe, wbrew pogłoskom młoda gwiazda poinformowała twórców o odejściu już kilka miesięcy temu.
Źródła dużych zagranicznych serwisów - „Deadline”, „Variety” czy „The Hollywood Reporter” - potwierdzają, że Jenna Ortega zwróciła się do studia Spyglass z wnioskiem o rozwiązanie kontraktu na udział w filmie „Krzyk 7”. Podobno prawdziwym powodem jej rezygnacji jest napięty terminarz - zdjęcia do najnowszej odsłony kultowej serii nakładałyby się powiem na okres realizacji 2. sezonu „Wednesday”.
Wbrew plotkom, zdaniem informatorów odejście młodej gwiazdy nie miało zatem nic wspólnego z oburzającym zwolnieniem pierwszoplanowej aktorki - Melissy Barrery, choć obie informacje obiegły media w podobnym czasie. Rzecz jasna w social mediach nie brakuje teorii, że owszem, Ortega odpuściła ze względu na Barrerę, a studio po prostu zrzuca winę na terminarz, żeby zachować twarz i pozory.
Krzyk 7: seria traci bohaterki. Melissa Barrera przerwała milczenie
Jak przekonuje m.in. „Deadline”, zwolnienie Barrery to bezpośredni skutek treści, jakie ta repostowała w swoich mediach społecznościowych. Nie były to żadne kontrowersyjne czy problematyczne opinie, a jedynie krytyka działań rządu Izraela i Stanów Zjednoczonych za wspieranie go. Żadnego z nich nie cechowały nienawistne czy antysemickie hasła.
Możesz potępiać Hamas i wciąż pragnąć pokoju i wolności dla Palestyńczyków. Możesz potępiać rząd Izraela i US za pomaganie mu, a jednocześnie pragnąć pokoju i bezpieczeństwa dla Żydów na całym świecie. (...) Też pochodzę ze skolonizowanego kraju. Palestyna BĘDZIE wolna.
- czytamy w jednym z wielu postów.
Kilka godzin temu aktorka przerwała ciszę i odniosła się do sprawy na Instagramie:
Potępiam antysemityzm i islamofobię. Potępiam nienawiść i uprzedzenia wobec jakiejkolwiek grupy ludzi. Jako Latynoska, dumna Meksykanka, czuję odpowiedzialność posiadając platformę, która daje mi przywilej bycia wysłuchaną. Dlatego próbowałam ją wykorzystać, aby podnieść świadomość na temat kwestii, które mnie interesują, i oddać głos tym, którzy są w potrzebie. (...)
Będę nadal wypowiadać się w imieniu tych, którzy najbardziej tego potrzebują i nadal opowiadać się za pokojem i bezpieczeństwem, prawami człowieka i wolnością. Cisza nie jest opcją.
Stanowisko producentów Krzyku. Reżyser komentuje
Tymczasem studio Spyglass otwarcie zarzuciło aktorce podżeganie do nienawiści i antysemityzmu, określając słowa o ludobójstwie jako „fałszywe”.
Stanowisko Spyglass jest w tej sprawie jasne - nasza polityka to zero tolerancji dla antysemityzmu oraz dla podżegania do nienawiści w jakiejkolwiek formie. Dotyczy to także fałszywych odniesień do ludobójstwa, czystek etnicznych, wypaczania Holokaustu, a także wszelkich innych stwierdzeń, które w rażący sposób przekraczają mowę nienawiści.
Reżyser filmu, Christopher Landon, odniósł się do tej sprawy krótko: „To wszystko jest do dupy. Przestańcie krzyczeć. To nie była moja decyzja”.
Barrera i Ortega grały dwie najważniejsze obecnie postacie w cyklu - przyrodnie siostry Carpenter, wokół których zaczęto budować wątki spajające requele. Istotnym dla serii elementem był fakt, że postać Barrery - Sam - była też spokrewniona z Billym Looomisem, jednym z oryginalnych morderców. Wygląda na to, że koncept na kolejne odsłony będzie musiał ulec solidnej modyfikacji. Scenariusz do „siódemki” wciąż powstaje.
Czytaj więcej o serii Krzyk na łamach Spider's Web: