Niedługo przed premierą swojej nowej płyty Mata podzielił się z fanami nowym kawałkiem, co ciekawe – nagranym pod inną ksywką.
Do premiery nowej płyty Maty, „Młodego Matczaka”, pozostał miesiąc. Niespodziewanie na Spotify i YouTube (kanał Gombao 33) pojawił się nowy utwór, który nosi tytuł „Skute Bobo”, a wykonawca nazwał się... dokładnie tak samo. Póki co nie sposób stwierdzić, czy to coś jednorazowego, czy większy poboczny projekt rapera; niektórzy sugerują, że może być to element bonusowego albumu, który otrzymają nabywcy preorderów.
Jak słyszymy, jest to luźny, typowo stonerski track; raper rzucił na ten przyjemny bit proste, wesołe wersy. Treść i forma komponują się w muzyczny list miłosny do zioła. Finał warstwy lirycznej niepozbawiony jest jednak delikatnej nutki goryczy: jak każdy numer o jaraniu, tak i ten posiada fragmenty tekstu wyrażające głęboki żal wywołany relacją między prawem a trawą.
Nowa płyta Maty w samej przedsprzedaży pokrył się platyną (a to oznacza przekroczenie granicy 30 tys. sprzedanych egzemplarzy). Do rąk słuchaczy trafi ona 21 września; promujące krążek single, które dotychczas wypuszczono, to „Patoreakcja”, „La la la (oh oh) (na feacie White 2115) oraz „Kiss cam (podryw roku)”. Tymczasem już 26 i 27 sierpnia na Torze Wyścigów Konnych Służewiec odbędzie się SBM Ffestival. Spora szansa, że fani będą mogli usłyszeć tam „Skute Bobo” na żywo.