Szykujcie się do abordażu na Netfliksa! Platforma zakończy te wakacje mocnym akcentem

Netflix nie ma szczęścia do aktorskich adaptacji kultowych mang, które stały się jeszcze bardziej kultowymi anime. Widzów i krytyków nie porwało ani "Death Note", ani "Cowboy Bebop". To miały być hity, a wyszły wtopy. Pomimo dotychczasowych porażek na tym polu, platforma się nie poddaje i już w przyszłym tygodniu pokaże nam "One Piece". Oczekiwania i hype wokół nadchodzącego serialu są ogromne. Czy tym razem będzie chociaż przyzwoicie?

"One Piece" to opowieść o niejakim Monkey D. Luffym, który marzy o pirackim życiu. Przyjdzie mu zebrać wymarzoną załogę w celu odnalezienia tytułowego skarbu, pozwalającemu zostać pirackim królem. Żeby osiągnąć swój cel będzie musiał przechytrzyć nie tylko depczącą mu po piętach piechotę morską, ale również rywali.

Czytaj także:

Na aktorską wersję "One Piece" fani czekają już od jakiegoś roku. W tym czasie pojawiły się zachwyty nad wyborami castingowymi, ale też obawy, czy - jak to u Netfliksa już bywa - twórcy nie odejdą zbytnio od oryginału. Sami zainteresowani twierdzą, że chcą uhonorować pierwowzór, więc nie zamierzają go zbytnio zmieniać, narażając się na gniew widzów. Czy tak rzeczywiście będzie? Przekonamy się już za kilka dni.

O ile "One Piece" okaże się dobry, pozwoli uczniom z uśmiechem na ustach rozpocząć nowy rok szkolny. Trafi bowiem na Netfliksa 31 sierpnia. Co jeszcze w najbliższych dniach zawita na platformie? Na pewno warto dać szansę kolumbijskiej "Miss Adrenaline: A Tale of Twins". Serial opowiada bowiem o rowerzystce, która przyjmuje tożsamość swojej dawno zaginionej bliźniaczki, aby odnaleźć jej morderców.

Już teraz możecie natomiast zrelaksować się przy "Nie jesteś zaproszona na moją bat micwę". Tak, to komedia z Adamem Sandlerem, ale zbiera bardzo pozytywne opinie, więc wygląda na to, że tym razem nie musicie się obawiać głupkowatego i prostackiego humoru, z jakiego komik słynie.