REKLAMA

Hollywood miało wywalone na Nicole Kidman. Dla nich życie aktorki kończy się po czterdziestce

Zdobywczyni Oscara za rolę w filmie „Godziny” uważa, że Hollywood przestał się nią interesować po 40-stce. Kiedy niedługo później urodziło się jej dziecko, myślała, że to już definitywny koniec jej kariery aktorskiej. 54-letnia obecnie Nicole Kidman wyjawiła w wywiadzie, co i kto pomógł jej utrzymać się na topie.

nicole kidman hollywood wiek ageizm
REKLAMA

To nie pierwsze takie wyzwanie w ostatnim czasie. Salma Hayek przy okazji nowego trailera „Eternals”, w którym gra jedną z głównych ról przyznała, że początkowo odrzuciła propozycję studia. Salma Hayek, która jest tylko o rok starsza od Kidman, myślała, że Meksykanka w jej wieku będzie mogła zagrać tylko „starą prostytutkę”. Okazało się, że ma wcielić się w główną rolę i liderkę grupy superbohaterów.

Nicole Kidman w wywiadzie dla „The Mail” przyznała, że jej kariera wyhamowała w okolicach 40-stki. To dość szokujące biorąc pod uwagę jej wcześniejszy dorobek artystyczny („Moulin Rouge”, „Oczy szeroko zamknięte”, „Dogville”, „Inni”) i liczne nagrody. Na przełomie mileniów była jednym z najgorętszych nazwisk w Hollywood. Później jednak okazała się „za stara” na bycie gwiazdą. Nic dziwnego, że tyle aktorek decyduje się na zabiegi odmładzające – w innym wypadku mogą wypaść z gry.

REKLAMA

Byłam sfrustrowana – podobnie jak wiele innych kobiet w podobnym momencie kariery – że nagle słyszę coś w stylu: „Cóż, to by było na tyle. Minął czas, kiedy wszystko jakoś się ułoży. Teraz jesteś po czterdziestce i nie interesuje nas twój sposób opowiadania historii, pomysły ani to, kim jesteś jako kobieta czy człowiek”.

— mówiła w wywiadzie Nicole Kidman.
View post on Instagram
 

Nicole Kidman, będąc mamą po czterdziestce, myślała nad rezygnacją z aktorstwa.

Aktorka dodatkowo długo starała się o dziecko. Dwa razy nie donosiła ciąży. Udało jej się dopiero z muzykiem country Keithem Urbanem – w 2008 roku przyszła na świat ich córka (aktorka miała wtedy 41 lat). Dwa lata później ich rodzina powiększyła się o kolejną pociechę, którą urodziła matka zastępcza. Wszystko zbiegło się to w czasie z wysychaniem źródełka z intratnymi propozycjami ról.

Otuchy dodała jej jednak matka Janelle, była pielęgniarka. — Powiedziała: „Nicole, jesteś artystką i nie powinnaś tego tak porzucać. Powinnaś coś zrobić, bo za jakiś czas możesz zapragnąć powrócić do aktorstwa — wspomina aktorka.

W 2010 roku aktorka założyła firmę Blossom Films razem z producentem Per Saarim. Miała kręcić rzeczy, „które chcą być oglądane przez kobiety” i w których może występować. Pierwszym projektem był film „Między światami” - Kidman była nominowana za rolę w nim do Oscara.

Największy sukces i prawdziwy przełom w „zakończonej” karierze nastąpił w 2017 roku, kiedy firma współprodukowała „Wielkie kłamstewka” dla HBO (wraz z m.in. Hello Sunshine założoną przez koleżankę z planu Reese Witherspoon). Serial był gigantycznym hitem, krytycy się nad nim rozpływali, a o urodzonej w Honolulu aktorce znów zrobiło się głośno.

View post on Instagram
 

Nicole Kidman wzięła sprawy w swoje ręce i sama zaczęła produkować filmy i seriale - pod szyldem Blossom Films.

Później przyszła pora na kolejny thriller nakręcony dla HBO przez m.in. Blossom Films. Mowa o „Od nowa”, w którym Nicole Kidman grała u boku Hugh Granta. Brytyjski aktor zerwał w nim z łatką uroczego amanta i dał jedną ze swoich najlepszych ról w karierze.

Polski tytuł był więc metaforyczny dla obojga aktorów, a sam miniserial stał się wielkim, lockdownowym przebojem stacji. Obecnie aktorkę możemy podziwiać na Prime w serialu „Dziewięcioro nieznajomych” (również wyprodukowany przez jej firmę).

Kobiecy kult młodości w Hollywood i ageizm (dyskryminacja ze względu na wiek) już na szczęście (chyba) powoli przemijają, co widać po takich popularnych produkcjach jak „Nomadland”, „Grace i Frankie” czy „Mare z Easttown”. I bardzo dobrze, bo owszem, miło jest zawiesić oko na dwudziestoparoletnich aktorkach, ale nic nie wywołuje takie spektrum emocji jak przejmująca kreacja dojrzałej artystki – doświadczenie jednak robi swoje.

Wystarczy wspomnieć genialny popis Meryl Streep w 2. sezonie właśnie „Wielkich kłamstewek”. Była chyba najstarsza na planie (miała 70 lat), ale jako wredna teściowa postaci granej przez Kidman była przekonująca, że miało się ochotę udusić ją gołymi rękami.

REKLAMA

* zdjęcie główne: Denis Makarenko / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T14:33:31+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T13:30:28+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T12:55:24+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T10:04:38+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T13:22:58+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T08:43:57+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T17:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T08:57:47+01:00
Aktualizacja: 2025-03-24T14:06:53+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA