Salma Hayek wcieliła się w postać Ajak - przywódczynię grupy przedwiecznych superbohaterów w nadchodzącym „Eternals”. 54-letnia aktorka nie mogła wyjść z tego powodu ze zdziwienia, gdyż takie osoby jak ona, nie dostają głównych ról w filmach akcji.
Eternalsi to tacy „drudzy Avengersi”. Żyją w tym samym uniwersum Marvela, ale są zdecydowanie mniej znani. Co innego aktorzy, którzy ich zagrają. Na ekranie zobaczymy m.in. Angelinę Jolie („Czarownica 2”) jako Thenę, Richarda Maddena („Gra o Tron”) jako Ikarisa i Kumaila Nanjianiego („Dolina Krzemowa”) jako Kingo. Całość wyreżyserowała zdobywczyni Oscara za „Nomadland” – Chloé Zhao, która do tej pory obracała się w kinie niezależnym.
W „Eternals” zobaczymy też Salmę Hayek – prawdziwą weterankę srebrnego ekranu, którą znamy z tytułowej roli w filmie „Frida”, pamiętamy jako towarzyszkę Antoniego Banderasa w „Desperados”, a jej epizodyczny występ w „Od zmierzchu do świtu” do tej pory niektórym śni się po nocach.
Salma Hayek w pierwszej chwili odrzuciła rolę w „Eternals”.
Aktorka nigdy nie grała superbohaterki, ale nie to ją najbardziej zszokowało w propozycji od ludzi od Disneya. W wywiadzie przeprowadzonym przez „Enterntainment Weekly” wspomniała moment, gdy pierwszy raz skontaktował się z nią przedstawiciel studia.
— Zapomnij o tym — odparła. — Pomyślałam sobie: tylko Bóg jeden wie, jaką babcie miałabym zagrać. Jestem przyzwyczajona do tego, że mam być dodatkiem lub starą prostytutką. Wtedy jednak usłyszałam, że reżyserką ma być Chloé Zhao. Odpowiedziałam: dobra, spotkajmy się! — wspomina aktorka.
54-letnia aktorka była przekonana, że Meksykanka w jej wieku nie szans na główną rolę w filmie akcji.
W innym wywiadzie powiedziała, że nawet przez myśl jej nie przeszło, że kiedyś zagra w filmie Marvela. Wszystko przez to, że praktycznie każda jej cecha skreśla ją na samym wstępie w Hollywoodzie. Dlatego też te hejtowane przez większość zmiany i wszędzie upychana poprawność polityczna mają głębszy sens.
Trudno być bohaterem kina akcji, gdy jesteś Meksykaninem. Bardzo trudno jest być bohaterem kina akcji, gdy jesteś Meksykaninem i do tego kobietą. Jednak zostanie bohaterem kina akcji będąc Meksykaninem, kobietą i to w moim wieku, brzmi jakby ktoś mnie wkręcał.
— powiedziała Salma Hayek
Hollywood jednak w ostatnich latach przechodzi rewolucji nie tylko w kwestii podejścia do koloru skóry i płci aktorów, ale i wieku. Do tej pory tylko dojrzali panowie byli dalej rozchwytywani przez producentów – i to nie tylko do epizodycznych ról dziadków.
Przykład Frances McDormand (64 l.) w „Nomadland” czy Kate Winslet (45 l.) w „Mare z Easttown” pokazuje, że brak dwudziestoletniej modelki w głównej roli nie musi od razu skazywać filmu lub serialu na porażkę finansową albo przemilczenie w mediach.
Tymczasem do sieci właśnie wleciał finałowy zwiastun „Eternals”, w którym możemy zobaczyć Salmę Hayek w akcji. W trailerze znajdziemy w nim nawiązanie do postaci Thanosa – jego akcja będzie się bowiem toczyć po wydarzeniach z „Avengers: Koniec gry”. Film wchodzi w skład 4. fazy MCU.
„Eternals” wejdzie do polskich kin 5 listopada 2021 roku.
* zdjęcie główne: Denis Makarenko / Shutterstock.com